Autor: Tyler Durden
Autor: Kyle Anzalone za pośrednictwem The Libertarian Institute,
Węgierski rząd zapowiedział, iż będzie dążył do zapobieżenia głosowaniu w sprawie udziału Unii Europejskiej w pożyczce Grupy Siedmiu (G7) dla Ukrainy w wysokości 50 mld dolarów. G7 wykorzysta inwestycje i odsetki uzyskane z zamrożonych rosyjskich funduszy na spłatę kredytów.
Minister finansów Mihaly Varga wyjaśnił, iż Budapeszt chce, aby kwestia ta została rozstrzygnięta w ramach UE po wyborach w USA. "Uważamy, iż ta kwestia, przedłużenie rosyjskich sankcji, powinna zostać rozstrzygnięta po wyborach w USA. Musimy zobaczyć, w jakim kierunku pójdzie przyszła administracja USA w tej sprawie" – powiedział.
Pożyczka w wysokości 50 miliardów dolarów to plan opracowany przez Waszyngton i jego sojuszników w G7, aby zapewnić Ukrainie znaczny napływ gotówki bez bezpośredniego pochodzenia od zachodniego rządu. Warunki pożyczki przewidują, iż Ukraina otrzyma 50 mld dolarów, a następnie kraje G7, które zamrożą łącznie 200 mld dolarów w zamrożonych rosyjskich funduszach, wykorzystają wygenerowane odsetki na spłatę kredytu.
Jednak pieniądze Moskwy są zamrożone w ramach sankcji UE wobec Rosji. Sankcje te są odnawiane co sześć miesięcy, a spłata pożyczek zajmie kilka lat. Biały Dom odmówił podpisania pożyczki, dopóki UE nie przedłuży okresu obowiązywania sankcji wobec Rosji o co najmniej trzy lata. Na początku tego miesiąca zachodni urzędnicy powiedzieli, iż uważają, iż pożyczka może zostać zatwierdzona w październiku, co oznacza, iż Kijów będzie miał dostęp do środków do końca roku. Blokada Budapesztu opóźni pożyczkę o co najmniej tydzień. Nie jest jasne, co węgierski premier Viktor Orbán ma nadzieję zmienić, opóźniając pożyczkę o kilka tygodni. Orbán próbował stworzyć warunki, aby Rosja i Ukraina mogły usiąść do stołu negocjacyjnego, ale bez większego powodzenia. Węgierski przywódca rozmawiał z byłym prezydentem Donaldem Trumpem i uważa, iż może spróbować zakończyć konflikt między Msocwo a Kijowem, jeżeli powróci do urzędu. Według świeżych słów premiera Orbána z tego tygodnia: Przemawiając na konferencji prasowej w Strasburgu we wtorek, Orbán powiedział, iż jeżeli Trump pokona swoją demokratyczną rywalkę Kamalę Harris, „nie będzie czekał do ceremonii inauguracji… aby zarządzać pokojem” na Ukrainie. Trump „zadziała natychmiast, więc my jako europejscy przywódcy nie mamy czasu do stracenia, ponieważ nie będzie dwóch lub trzech miesięcy, jak zwykle między wyborami a inauguracją nowego prezydenta” – powiedział Orbán. Wzywał europejskich przywódców, aby „najpierw zareagowali intelektualnie, filozoficznie, potem strategicznie, a następnie na poziomie działania tak szybko, jak to możliwe”.
Tymczasem przywódcy UE ostro skrytykowali Orbána za zbyt bliskie relacje z Rosją i Chinami...
RT pisze: "Orbán wskazał również na różnice w polityce zagranicznej między obecną administracją Demokratów a ekipą Trumpa i przyznał, iż kibicuje kandydatowi GOP".
Oczekiwania Orbána, iż Trump spróbuje zakończyć wojnę, mogą być chybione. Jako prezydent Trump znacznie zwiększył poparcie Waszyngtonu dla Kijowa, wysyłając pomoc wojskową na Ukrainę. Ponadto na początku tego roku Trump odegrał kluczową rolę w przełamaniu impasu w Kongresie w sprawie ustawy o zagranicznej pomocy wojskowej o wartości 95 miliardów dolarów, która autoryzowała ponad 60 miliardów dolarów dla Ukrainy.