Ważny apel do redaktorów naczelnych. Mocne słowa, musicie to przeczytać!

1 rok temu

Jeden z internautów napisał bardzo istotny i potrzebny apel do mediów:

Do redaktorów naczelnych wolnych mediów Słów prawdy kilka… Drodzy! To pięknie i miło, ze po ośmiu latach rządów PiS zauważyliście, jak ogromne zagrożenie niosą one za sobą.

To fajnie, iż jesteście tak pryncypialni i stanowczy. Aż chce się napisać: NARESZCIE! Ale… Ale, moi kochani, Doskonale pamiętam słowa kilku pośród podpisanych pod apelem w których dzielnie bronili „dziennikarzy” z mediów publicznych- twierdząc, ze nie wolno odmawiać im prawa do własnej, dziennikarskiej wizji i nie powinno nazywać się ich „propagandzistami”, bo to są jednak… dziennikarze. Nasze koleżanki i koledzy. Pereira, Holecka, Ziemiec, Rachoń…Tak było.

Doskonale pamiętam, jak nie dalej niż pięć dni temu na łamach ogromniastego portalu netowego zawisł ogromniasty wywiad z… Danielem Obajtkiem. Ksywa: Jezus z Pcimia. Dwuczęściowy, bo jego mądrości było tak wiele, ze aż nie zmieściły się w jednej odsłonie. Padły tam trudne pytania, owszem. To nie była rozmowa Gazetą Polską, ale na milę czuć tu piarowską ustawkę w której prezes Orlenu tłumaczy, iż jest cudowny, uczciwy i mądry. jeżeli skorelujemy to z umieszczeniem jego nazwiska na liście polityków w sondażu zaufania IBRIS mamy chyba odpowiedź co się dzieje…

Moje wy wolne media… Doskonale pamiętam, jak w ciągu wielu miesięcy w „wolnej telewizji” czy „wolnym radio” codzienne pasmo porannych rozmów okupowane było przez cudaków Dobrej Zmiany. Rzadko widać było tam opozycyjnego polityka. Ba, większość z pisowskich rozmówców prawiła takie kretynizmy, iż uczeń zawodówki hydraulicznej z Malawi byłby w stanie je obalić. Uczeń zawodówki z Malawi może tak, ale jakoś nie wasi dziennikarze, którzy zwykle pozwalali tym idiotom wygadać się do woli. Kiwając głowami i dając się kiwać.

Doskonale pamiętam, gdy na waszych łamach tabuny „Sroczyńskich” rezolutnie porównywały polityków opozycji do Kaczyńskiego a opozycyjne partie do PiS. Stawiając znak równości pomiędzy bezbrzeżnym barbarzyństwem, złodziejstwem, niszczeniem demokracji a tymi, którzy chcieli z tym walczyć. Nie widziałem tam choćby drobnym drukiem napisanej uwagi, iż „poglądy autora nie odzwierciedlają poglądów redakcji”. Doskonale pamiętam, jak grillowaliście jeden, niezbyt mądry transparent z wiecu D. Tuska absolutnie pomijając kwestie praw kobiet, złodziejstwa władzy, konfliktu z UE, które lider opozycji wówczas poruszał. Bo zdebilały spin PiS był bardziej klikalny? Bo to było bardziej „pudelkowe”?

Przykładów w których daliście się bezczelnie wrobić spindoktorom kaczyzmu jest tak wiele, ze trudno je wymieniać. Moja ty intelektualna, dziennikarska elito. Doskonale pamiętam redaktora Suwarta, kumpla Pati-Koti, która dziś jest dla was symbolem zepsucia władzy… Tak, ale kiedy trzeba było Suwart- Widmo pisał dokładnie to, co mu Patka podsunęła. Bo liczy się kasa. Prawda? Tak było.

Doskonale pamiętam, jak urządziliście lincz na waszym koledze T. Lisie, bo jakiś podpuszczony przez nienawistników dureń wysunął przeciwko niemu oskarżenia. Posłuchaliście Koziołka Matołka. Wyrzuciliście Lisa z Newsweeka i TOK-FM w stylu gorszym niż teksty Czarnka. Nie daliście mu szans obrony. Bo? Progresywnym trza być. Nie sprawiedliwym a progresywnym. Zwłaszcza wobec tej władzy. Kolejny raz staliście się zakładnikami klasycznego tumana, który wykonał robotę za… PiS.

Doskonale pamiętam, emaile Dworczyka na których pojawiała się plejada nazwisk z waszego „niezależnego” przecież środowiska. Wiem, iż nie wszyscy tam wymienieni są winni. Wiem, iż część pośród tych ludzi była wskazywana bez wiedzy i świadomości, iż są traktowani, jak pożyteczni idioci PiS. Urbi et orbi, objawiła się jednak spora grupa „przyjaciół dworu premiera” . I co? I nic. Ci „dziennikarze” wciąż mają się świetnie. Zawodowy włos nie spadł im z głowy. Doskonale pamiętam, gdy gwiazda telewizji Polsat spokojnie i bez komentarza przyjęła tekst pisowskiego ministra, ze USA nie mają problemów z polską demokracją, bo szef Ubera z którym rozmawiał, nie poruszył tej kwestii. Widzicie, totalny cymbał mówi kretynizmy a gwiazda udaje, iż tego nie słyszy. Profesjonalne dziennikarstwo?

Doskonale pamiętam artykuł Jacka Kurskiego w niezależnej przecież gazecie. Potem naczelny tłumaczył tę wpadkę chęcią przedstawienia różnych punktów widzenia. Jak te punkty widzenia przedstawia TVP Ściek, której ojcem jest rzeczony Jacek, każdy chyba widzi. To czysta promocja zwyrodnienia w mediach. Bezrefleksyjna, głupia, prymitywna. Mógłbym jeszcze ze 100 stron napisać…

Moi Drodzy, to fajnie, ze zwarliście szeregi w sytuacji w której kaczyzm was atakuje. I to aż na cztery miesiące przed wyborami… Szkoda, iż tej wyobraźni zabrakło wówczas, gdy PiS burzył demokrację, praworządność, uczciwość. To wy przez te osiem lat potulnie przekazywaliście piarowski szlam tej władzy. Często bez komentarza. To wy stoicie za promocją takich ludzi jak: Kowalski, Ziobro, Czarnek, Buda, Soboń, Szydło, Morawiecki, Zybertowicz, Suski, Bielan…

To wy oswajaliście Polaków z tą władzą pokazując, ze jest to normalny rząd w normalnym kraju. A przecież wiemy, iż jest to nierząd w zdewastowanym moralnie kraju. Przyznaje, iż trudno mi to zaakceptować. Jako obywatelowi, i… ojcu, który walczy o przyszłość syna. Ale… Mam nadzieję, iż już otrzeźwieliście i zrozumieliście, iż polityka równego traktowania bandytów i ich ofiar prowadzi donikąd. Zatem na końcu chcę Wam jednak podziękować. Wyciągnijcie wnioski z tej lekcji i nie powtarzajcie tej samej klasy kolejny raz. Czyńcie dobro, głoście prawdę, bądźcie profesjonalni.

#Pablieton
Do redaktorów naczelnych wolnych mediów
Słów prawdy kilka…

Drodzy!
To pięknie i miło, ze po ośmiu latach rządów PiS zauważyliście, jak ogromne zagrożenie niosą one za sobą. To fajnie, iż jesteście tak pryncypialni i stanowczy. Aż chce się napisać: NARESZCIE!

Ale……

— Pablo Morales (@PabloMoralesPL) June 28, 2023

Idź do oryginalnego materiału