W sztabie Nawrockiego przygnębienie. Wynik dużo gorszy od oczekiwanego

10 godzin temu
Zdjęcie: W sztabie Nawrockiego przygnębienie. Wynik dużo gorszy od oczekiwanego


Wbrew hurraoptymistycznej narracji Jarosława Kaczyńskiego, który jak zwykle próbuje malować rzeczywistość w barwach sukcesu, w sztabie Karola Nawrockiego panuje atmosfera przygnębienia. Wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich dla kandydata Prawa i Sprawiedliwości okazał się znacznie poniżej oczekiwań – i to choćby tych ostrożnie zakładanych. Nawrocki przegra wybory w II turze.

Skąd te marsowe miny? Porównanie do osiągnięcia Andrzeja Dudy sprzed pięciu lat wypada wręcz katastrofalnie. Duda w 2020 roku prowadził zdecydowanie, mobilizował twardy elektorat PiS i był w stanie przyciągać wyborców niezdecydowanych. Tymczasem Nawrocki – mimo ogromnego wsparcia partyjnej machiny propagandowej, mediów publicznych i gigantycznego budżetu kampanijnego – nie zdołał wzbudzić masowego entuzjazmu choćby wśród najwierniejszych sympatyków obozu rządzącego.

Jeszcze większym ciosem dla sztabowców okazały się zakulisowe próby przeciągnięcia na swoją stronę Sławomira Mentzena. Spekulowano, iż chociażby nieformalne poparcie ze strony Konfederacji mogłoby uratować Nawrockiego przed kompromitacją w II turze. Jednak Mentzen – przynajmniej na razie – trzyma się z dala od człowieka, który został publicznie oskarżony o wyłudzenie mieszkania od starszej, schorowanej osoby. Sprawa ta, zamiast zostać przemilczana, jak planowano, zaczęła żyć własnym życiem i ciąży na wizerunku Nawrockiego jak kamień u szyi.

Sztabowcy kandydata PiS wiedzą jedno: jeżeli trend się nie odwróci, porażka w II turze stanie się nie tylko realna, ale wręcz prawdopodobna. W kuluarach słychać głosy niezadowolenia, pretensji i wzajemnych oskarżeń. Coraz częściej mówi się o tym, iż wystawienie Nawrockiego – figuranta bez charyzmy, bez doświadczenia politycznego i z moralnym bagażem – było poważnym błędem strategów Nowogrodzkiej.

Kampania, która miała być demonstracją siły, coraz bardziej przypomina nerwowy kryzys – bez pomysłu, bez energii i bez kontaktu z wyborcami. A sztab – zamiast planować ofensywę przed decydującym starciem – rozważa już strategię minimalizowania strat.

Karol Nawrocki jest największym przegranym tych wyborów.

Idź do oryginalnego materiału