Czy firmy działające w Pułtusku przy ul. Mickiewicza przetrwają trwający tu remont? Czy będą ogłaszać upadłość jedna po drugiej? – Nie sądzę, żeby miasto podało nam rękę czy gmina, czy starostwo, czy ktokolwiek inny. Nie sądzę, żeby ktoś się na to zdobył, żeby coś dla nas zrobił. Resztkami sił ciągniemy na razie. Dochody są radykalnie niższe! – mówi jeden z przedsiębiorców
prowadzący firmę przy ul. Mickiewicza. – Wie Pani, co jest smutne? – pyta kolejny – iż na odcinku od planowanego ronda w dół do Daszyńskiego są lokalni przedsiębiorcy. Nie sieci, a lokalne firmy, które zostały zapomniane przez władze miasta. Nikogo los ludzi nie interesuje. Teraz już nie zarabiamy, teraz staramy się przetrwać, ile jeszcze wytrzymamy? – Ja dzisiaj byłem w banku o pożyczkę. Bo nie dam rady… – słyszymy w następnym sklepie. – Samych kosztów jest 30-40 tys