Polacy w ciężkim szoku. Nie wiedzieli, iż teraz objęte to zostało podatkiem. Te osoby zapłacą i to słono

2 godzin temu

Rewolucja podatkowa, która ruszyła z początkiem roku wprowadziła zmiany, które mogą zaskoczyć właścicieli. Większość z nas może spać spokojnie, ale są osoby, które zapłacą i to słono.

Fot. Warszawa w Pigułce

Tomasz prowadzi warsztat w Pruszkowie i zamontował trzy kamery na betonowych słupach. Rocznie zapłaci teraz około 35 złotych dodatkowego podatku. Firma logistyczna z 15 masztami monitoringu – już 350 złotych. Od stycznia 2025 roku monitoring może być opodatkowany, ale większość z nas tego nie odczuje.

Nowe przepisy budzą wątpliwości wśród przedsiębiorców i właścicieli nieruchomości. Portal Forsal.pl informuje, iż nowelizacja miała rozwiać szereg problemów związanych z opodatkowaniem budowli, ale już na etapie prac nad projektem specjaliści alarmowali o powstających niejasności. Teraz pojawiły się pytania o kamery monitoringu.

Dom prywatny = zero dodatkowych kosztów

Właściciele domów jednorodzinnych, mieszkań i wspólnot mieszkaniowych mogą odetchnąć z ulgą. Jak podaje portal Dziennik.pl, jeżeli monitoring jest instalowany na prywatnej posesji, to niezależnie od tego, czy posiada elementy budowlane, nie będzie podlegał opodatkowaniu.

Kluczowa zasada brzmi jasno: opodatkowaniu podlegają wyłącznie budowle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Monitoring służący ochronie domu czy podwórka pozostaje poza systemem podatkowym. Kamery przykręcone do ściany domu, zamontowane na płocie czy garażu nie generują żadnych dodatkowych kosztów.

Portal Direct Money wyjaśnia, iż przepisy nie zmieniły opodatkowania domowych instalacji monitoringu – są one zwolnione z podatku. Nie ma znaczenia, czy to jedna kamera przy bramie, czy rozbudowany system obejmujący całą posesję. Liczy się tylko cel – ochrona prywatnej własności.

Wspólnoty mieszkaniowe także nie muszą się martwić. Monitoring na klatkach schodowych, w windach czy na parkingach osiedlowych pozostaje bez opodatkowania. To dotyczy także domów, w których część jest wykorzystywana na działalność gospodarczą – na przykład gabinet stomatologiczny czy biuro rachunkowe.

Przedsiębiorcy płacą za konstrukcje, nie za kamery

Firmy stoją przed zupełnie inną sytuacją. Portal Warszawa w Pigułce informuje, iż podatek od nieruchomości zapłacą tylko właściciele firm, którzy wykorzystują kamery w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Ale uwaga – to nie kamery są opodatkowane, tylko konstrukcje, na których zostały zamontowane.

Najważniejsze jest to, jak system został zamontowany. Monitoring zamontowany na specjalnych konstrukcjach wsporczych – masztach, słupach czy fundamentach – może być uznany za budowlę i podlegać opodatkowaniu. W praktyce oznacza to, iż przedsiębiorca płaci podatek nie za same kamery, ale za słupy, na których są zamontowane.

Portal LegaArtis wyjaśnia, iż podatek od nieruchomości obejmie instalacje kamer zamontowane na osobnych słupach, masztach lub innych konstrukcjach budowlanych specjalnie postawionych w celu zamontowania monitoringu. Cała instalacja jest wtedy traktowana jako budowla.

Różnica jest kluczowa. Kamery przykręcone bezpośrednio do budynku firmy – na ścianie magazynu, hali produkcyjnej czy biurowca – nie generują dodatkowego podatku. Problem powstaje dopiero wtedy, gdy firma montuje kamery na osobnych konstrukcjach wymagających fundamentów.

Które firmy zapłacą najwięcej

Portal BiznesInfo.pl wskazuje szczególnie narażone przedsiębiorstwa. To firmy z rozbudowanymi systemami zabezpieczeń, gdzie monitoring jest zintegrowany z systemami ochrony – bramami wjazdowymi, wieżami obserwacyjnymi czy niezależnymi konstrukcjami.

Przykłady firm, które mogą zostać objęte opodatkowaniem, to sklepy z kamerami na wysokich masztach w parkingach, magazyny z systemami zewnętrznymi na słupach czy zakłady przemysłowe z kamerami monitorującymi obwodnicę. Wszystko zależy od tego, czy kamery wymagały postawienia specjalnych konstrukcji.

Szczególnie kosztowne może być opodatkowanie firm zajmujących się bezpieczeństwem czy logistyką. Centra dystrybucji często mają dziesiątki kamer rozmieszczonych na wysokich masztach wokół całego terenu. Każdy taki maszt z fundamentem może być traktowany jako osobna budowla.

Elementy konstrukcyjne systemów monitoringu – słupy, maszty czy fundamenty – mogą być uznane za budowle, zwłaszcza jeżeli są związane z działalnością gospodarczą. To oznacza, iż im więcej osobnych konstrukcji, tym wyższy podatek.

Konkretne kwoty – od dziesiątek do setek złotych rocznie

Portal Łączy Nas Napięcie podaje przykład Tomasza, który prowadzi warsztat samochodowy w Pruszkowie. Zamontował system monitoringu na trzech betonowych słupach o powierzchni podstawy 0,5 metra kwadratowego każdy. Stawka podatku od budowli w jego gminie wynosi 23,47 zł za metr kwadratowy. Rocznie zapłaci więc około 35 złotych podatku od monitoringu.

Inaczej wygląda sytuacja firmy logistycznej z rozbudowanym systemem kamer na 15 masztach o podstawie 1 metr kwadratowy każdy. Tam roczny koszt to już około 350 złotych. Różnice wynikają z liczby konstrukcji i ich powierzchni.

Wysokość podatku zależy od stawek ustalonych przez gminy, które mogą się znacznie różnić. W większych miastach stawki sięgają choćby 30 złotych za metr kwadratowy, podczas gdy w małych gminach to około 15-20 złotych. Portal AlertKam wyjaśnia, iż podatek naliczany jest od powierzchni zajmowanej przez fundamenty lub konstrukcje wsporcze.

Kluczowe jest zrozumienie, iż liczy się powierzchnia zajmowana przez każdy słup, maszt czy konstrukcję wymagającą fundamentu. jeżeli firma ma 5 słupów o podstawie 1 metra kwadratowego każdy w gminie ze stawką 25 złotych, zapłaci 125 złotych rocznie (5 x 1 x 25).

Co to oznacza dla ciebie jako przedsiębiorcy

Jeśli prowadzisz firmę, pierwszy krok to sprawdzenie sposobu montażu każdej kamery. Większość kamer zamontowanych bezpośrednio na budynkach nie generuje dodatkowego podatku. To dotyczy typowych instalacji – kamery na ścianie biura, magazynu czy hali produkcyjnej.

Problem powstaje przy kamerach na słupach betonowych wkopanych w ziemię, masztach z fundamentami czy konstrukcjach spawanych do gruntu. Te mogą generować obowiązek podatkowy. Szczególnie gdy monitoring jest połączony z bramami, szlabanami czy innymi elementami infrastruktury firmy.

Portal Money.pl przestrzega, iż analiza działań straży miejskiej pokazuje skalę problemu i determinację służb w egzekwowaniu przepisów. jeżeli firma ma wątpliwości co do klasyfikacji swojego systemu monitoringu, najlepiej skonsultować się z doradcą podatkowym.

Warto też przeanalizować możliwość przesunięcia kamer z osobnych konstrukcji na budynki. jeżeli to możliwe technicznie, może się okazać korzystniejsze finansowo. Kamery na ścianach budynków nie podlegają dodatkowej opłacie, niezależnie od ich liczby.

Przedsiębiorcy, którzy planują rozbudowę systemu monitoringu, powinni rozważyć montaż na istniejących budynkach zamiast stawiania nowych masztów. To może zaoszczędzić setki złotych rocznie w przypadku większych firm.

Praktyczne porady dla właścicieli firm

Pierwszą rzeczą do zrobienia jest inwentaryzacja obecnego systemu monitoringu. Należy sprawdzić, które kamery są zamontowane na budynkach (bezpieczne), a które na osobnych konstrukcjach (potencjalnie opodatkowane). Portal AlertKam radzi dokładną weryfikację wszystkich elementów instalacji.

Drugi krok to analiza możliwości przeniesienia kamer z osobnych słupów na budynki. Często można osiągnąć podobną funkcjonalność przy niższych kosztach. Kamery na wysokich masztach czasem można zastąpić kamerami z większym zasięgiem montowanymi na dachu budynku.

Trzeci krok to kalkulacja opłacalności. jeżeli firma ma kilkanaście masztów, roczny koszt podatku może przekroczyć tysiąc złotych. W takim przypadku warto rozważyć modernizację systemu i przeniesienie części kamer na budynki.

Portal Dziennik.pl wskazuje, iż montaż kamer na istniejących budynkach to najlepszy sposób unikania dodatkowych opłat. Unikanie instalowania kamer na osobnych masztach i słupach może znacznie obniżyć koszty.

W przypadku wątpliwości warto zasięgnąć interpretacji podatkowej. Każda sytuacja może być inna, a szczegółowa kwalifikacja zależy od rozwiązania technicznego konkretnego systemu monitoringu.

Co robić, jeżeli jeszcze nie złożyłeś deklaracji

Przedsiębiorcy, którzy nie uwzględnili w swoich deklaracjach nowych zasad opodatkowania monitoringu, mogą jeszcze złożyć korektę. Portal LegaArtis ostrzega jednak, iż urząd skarbowy może naliczyć odsetki za zwłokę, jeżeli okaże się, iż podatek był zaniżony.

Prawidłowe opodatkowanie majątku zgodnie z nowymi przepisami jest istotne dla uniknięcia problemów prawnych i dodatkowych kosztów. Późniejsze wykrycie nieprawidłowości przez urząd może skutkować dodatkowymi karami.

Eksperci wskazują, iż podobnie jak w przypadku kontrowersji wokół opodatkowania ogrodzeń, praktyka stosowania nowych regulacji może przynieść nieoczekiwane skutki. Nie można wykluczyć, iż w przyszłości pojawią się nowe interpretacje lub decyzje sądów administracyjnych.

Portal Forsal.pl informuje, iż problematyczne zapisy mogą skłonić Ministerstwo Finansów do wydania dodatkowych wyjaśnień lub zmian w interpretacji przepisów. To oznacza, iż sytuacja może się jeszcze zmienić w najbliższych miesiącach.

Ministerstwo może zmienić interpretację

Nowe przepisy budzą kontrowersje podobne do tych wokół opodatkowania ogrodzeń czy fotowoltaiki. Portal BiznesInfo.pl wskazuje, iż wytwarzanie prawa podatkowego jest trudne, bo nie sposób przewidzieć wszystkich sytuacji. Stąd niekonsekwencje, które trzeba później korygować.

Może się okazać, iż praktyczne stosowanie nowych regulacji przyniesie nieoczekiwane skutki. Ministerstwo Finansów może być zmuszone do wydania dodatkowych wyjaśnień lub choćby zmian w przepisach, jeżeli okażą się zbyt restrykcyjne.

Szczegółowa kwalifikacja będzie zależeć od rozwiązania technicznego każdego systemu monitoringu. Portal Forsal.pl podkreśla, iż na tle przepisów w obecnym brzmieniu powstanie szereg nowych niejasności, a kolejne spory będą trafiały do sądów administracyjnych.

Dlatego właściciele firm z rozbudowanymi systemami monitoringu powinni śledzić dalsze interpretacje i być przygotowani na ewentualne zmiany. To, co dziś wydaje się jasne, jutro może być interpretowane inaczej.

Idź do oryginalnego materiału