![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27008572/141900c8cc534c3d3315a8cbd6ba433b.jpg)
Ostatni wiarygodny sondaż z listopada pokazał, iż Tisza może liczyć na od 35 do 45 proc. poparcia wyborców. To od czterech do sześciu punktów procentowych przewagi nad Fideszem. Rząd Orbana rozpoczął ofensywę, starając się podkopać wiarygodność Magyara, ale to nie koniec problemów dla obozu rządzącego.
„Węgierska gospodarka walczy z trudnościami”
Problemy, przed którymi stoi węgierski premier w sferze gospodarki, sprawiają, iż staje się pokorny wobec UE. „Viktator” zmuszany jest do kompromisów, o czym najlepiej świadczy niedawne zatwierdzenie przez niego sankcji na Moskwę.
W odpowiedzi na wyzwania na wewnętrznej arenie politycznej Orban wprowadził zmiany w prawie wyborczym. Zmniejszając liczbę miejsc parlamentarnych z okręgu w Budapeszcie z 18 do 16. Uzasadnił to zmianami demograficznymi, ale posunięcie to zostało natychmiast potępione przez posłów opozycji jako manipulacja, ponieważ to w stolicy poparcie dla opozycji jest największe.
Orban robi, co może, aby zatrzymać niekorzystne dla siebie trendy. W ramach budżetu na 2025 r. rząd planuje więcej dotacji dla małych i średnich przedsiębiorstw, większe wsparcie i ulgi podatkowe dla rodzin, limity kredytów hipotecznych i nieoprocentowane pożyczki dla młodych ludzi już zatrudnionych. Wszystko to ma na celu zdobycie serc i umysłów osób poniżej 40 r. życia — grupy demograficznej, w której poparcie dla Fideszu jest szczególnie słabe.
Jednak takie posunięcia polityczne nie zmieniają faktu, iż w tej chwili węgierska gospodarka walczy z trudnościami.
„Inflacja będzie przez cały czas rosnąć”
Wzrost gospodarczy Węgier w 2024 r. został osłabiony przez małą liczbę zamówień. Szacuje się, iż węgierska gospodarka w ubiegłym roku wzrosła o zaledwie 0,5 do 0,7 proc. Produktu Krajowego Brutto (PKB). Stoi to w jaskrawej sprzeczności z pierwotnym celem rządu wynoszącym 4 proc.
Co więcej, wygląda na to, iż inflacja będzie dalej rosnąć, a forint przez cały czas się osłabia — choć w ostatnich trzech miesiącach nastąpiło pewne ożywienie — co ma dodatkowe implikacje inflacyjne. Obawy te powstrzymały bank centralny przed obniżeniem podstawowej stopy procentowej poniżej poziomu 6,5 proc., który został po raz pierwszy osiągnięty we wrześniu.
W swojej publicznej retoryce Orban przez cały czas obwinia wojnę w Ukrainie za osłabienie obecnego popytu w UE, a tym samym za stagnację gospodarczą Węgier.
Węgierski premier wierzy natomiast, iż powrót Trumpa do Białego Domu będzie katalizatorem globalnego wzrostu gospodarczego, w dużej mierze dlatego, iż prezydent USA zapowiada zaprzestanie działań wojennych w Ukrainie.
Wielu uważa natomiast, iż premier Węgier Viktor Orban będzie głównym beneficjentem drugiej kadencji Trumpa i może stać się najważniejszym narzędziem prezydenta USA do podzielenia Unii Europejskiej od wewnątrz. Jedną z największych obaw wśród europejskich przywódców jest to, iż powrót prezydenta USA Donalda Trumpa do Białego Domu wzmocni populistów w całej UE.
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27008572/bfdc112adb1556a3dbaef0be069fbada.jpg)
Donald Trump
W 2025 r. Orban może jeszcze bardziej wykorzystywać swoje weto, aby podważać politykę UE wobec Ukrainy, zjednoczone stanowisko Europy wobec Rosji i nakładanie ceł odwetowych na Stany Zjednoczone.
Orban oczekuje, iż wynikający z ewentualnego wstrzymania działań wojennych spadek wydatków wojskowych zostanie przekierowany na konsumpcję. Jest to scenariusz, który nie bierze pod uwagę gróźb Trumpa dotyczących nałożenia ceł na import USA z UE.
Premier Węgier stawia również na liczne inwestycje w sektorze motoryzacyjnym — w szczególności w należące do Chin fabryki akumulatorów do pojazdów elektrycznych — które zostaną uruchomione w 2025 r. i będą stanowić siłę napędową do zwiększenia eksportu.
„Orban jest bardziej zależny finansowo od Chin”
Pomimo wszystkich tych optymistycznych założeń, rząd Orbana na przełomie roku stracił 1 mld euro (ok. 4,2 mld zł) z funduszy spójności. Wpłynie to na deficyt budżetowy Węgier, który w 2025 r. może wynieść od 4 do 4,5 proc. UE wykorzystuje tę sytuację, wstrzymanie funduszy zwiększa bowiem presję na Budapeszt.
Warunki te powodują również, iż Orban jest bardziej zależny finansowo od Chin. To z kolei naraża go na reakcję Ameryki, bowiem jednym z geopolitycznych priorytetów Trumpa jest konkurencja z Pekinem.
Tymczasem kontrolowane przez węgierski rząd media nieustannie podkreślają znaczenie Orbana na arenie międzynarodowej, podkreślając znaczenie jego relacji z Trumpem, Putinem i przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem. Zachwalają jego „mądre” wysiłki na rzecz pokoju w Ukrainie, a także rzekome wielkie osiągnięcia dyplomatyczne węgierskiej prezydencji w UE — w szczególności przyjęcie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen.
W rzeczywistości jednak trudności gospodarcze, z jakimi boryka się Orban, jeszcze bardziej podważają jego zdolność do wpływania na UE.