
budzi koło południa
pracusia Bążura
gdakaniem dziarskim
ślepa sądowa kura
w markowej torebce
zwanej polityczka
przybory do makijażu
kryje kosmetyczka
czaskowskiej wody
łyk pociąga dla kurażu
zielone mu pomniki
z trocin wznoś murarzu!
przodownika pracy
przypięta mu łatka
droższa od mostów
przez Wisłę kładka
w kontenerze muzeum
w cieniu Stalina nauki
komiksami się nasycisz
pornograficznej sztuki
klasyczna już dziedzina
do kibla aurea
meandrem wiedzie
Via Trocina