Rząd zaprezentował projekt „Ustawy o statusie osoby najbliższej i wspólnym pożyciu”, który po raz pierwszy kompleksowo reguluje sytuację osób żyjących w związkach nieformalnych. Dokument, jak podkreślają jego autorzy, ma charakter kompromisowy i nie zmienia stanu cywilnego, ale daje szereg praw i zabezpieczeń.
To wspólny projekt PSL-u i Lewicy. Podczas konferencji wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił jego projektu dla wielu obywateli. – To jest istotny moment dla wielu Polaków żyjących w związkach nieformalnych, szukających odpowiedzi i nadziei od państwa, iż politycy są w stanie dojść do porozumienia – powiedział.
Wicepremier zaznaczył, iż nowe przepisy nie mają na celu zrównania związków partnerskich z małżeństwem, ale uproszczenie i uregulowanie codziennych kwestii prawnych. – Ta ustawa ma ułatwiać życie. Przekazywanie informacji, kwestie majątkowe, kwestie podatkowe. To jest innowacyjne podejście, to jest postępowe podejście, którego wymagają dzisiejsze czasy – dodał Kosiniak-Kamysz.
Jak przypomniał, temat związków nieformalnych wracał wielokrotnie w różnych odsłonach. – Były próby bardziej liberalne, były próby bardziej konserwatywne. Żadne nie przeszły do tej pory. To jest wielka szansa, iż regulacja, która ułatwi ludziom życie, uprości procedury i da szansę na dobre rozwiązania, wejdzie w życie – mówił. Podkreślił także, iż „ten projekt jest możliwy do przegłosowania” i „daje szansę na wejście w życie”.
O szczegółach projektu mówiła pani minister ds. równości Katarzyna Kotula. – Po dwóch latach sytuacji patowej rozpoczęliśmy drugą rundę rozmów, by znaleźć dobre porozumienie i dobre rozwiązanie, i dzisiaj z takim porozumieniem przychodzimy – powiedziała.
Jak ma działać ustawa o wspólnym pożyciu?
Minister Kotula wyjaśniła, iż ustawa będzie miała formę umowy zawieranej u notariusza. – Ta ustawa jest umową zawieraną u notariusza i reguluje prawa i obowiązki. Mówi o wzajemnym szacunku, o pomocy, trosce, lojalności, o działaniu i współdziałaniu na rzecz wspólnego dobra. Reguluje kwestie stosunków majątkowych i pozwala na to, by zdecydować u notariusza, czy chcemy wspólności, czy odrębności majątkowej – wyjaśniała Kotula
Wśród zapisów projektu znalazły się regulacje dotyczące prawa do mieszkania, możliwości wzajemnych alimentów, prawa do informacji medycznej, wspólnego rozliczania podatkowego, a także zwolnienia od podatku od spadków, darowizn i czynności cywilnoprawnych. Ustawa gwarantuje również rentę rodzinną, dziedziczenie testamentowe, ubezpieczenie zdrowotne oraz urlop opiekuńczy.
– To nie są wszystkie regulacje, gdyż dzisiaj mówimy o szczegółach ustawy głównej. niedługo dostępna będzie także ustawa wprowadzająca – zaznaczyła pani minister.
Status osoby najbliższej i umowa o wspólnym pożyciu przewidują m.in. prawo do decyzji o pochówku, dostęp do dokumentacji medycznej partnera, możliwość wspólnego rozliczania, objęcia partnera ubezpieczeniem zdrowotnym czy prawo do renty rodzinnej po zmarłym partnerze.
Kotula podkreślała również kompromisowy charakter dokumentu. – Ta ustawa nie zmienia stanu cywilnego, natomiast nie ma możliwości zawarcia małżeństwa. To dobre porozumienie. Ten projekt jest napisany tak, żebyśmy mogli rozmawiać z Panem Prezydentem o tym, by szukać porozumienia do podpisania tej ustawy. Bo dla ludzi, którzy od 20 lat czekają, nie ma znaczenia, jak ustawa będzie się nazywać, ale ma znaczenie to, czy będą mieli zagwarantowane bezpieczeństwo finansowe, majątkowe, zdrowotne i podatkowe – mówiła.
Rządzący określili projekt jako „ustawę godnościową i kompromisową”, która może stanowić również formę umowy przedmałżeńskiej i poprawić jakość życia par, w tym jednopłciowych. Kosiniak-Kamysz wyraził nadzieję, iż politycy opozycji zagłosują za przyjęciem regulacji.
Wcześniej wicepremier mówił w RMF FM, iż prezydent Karol Nawrocki „jasno powiedział, iż interesuje go, by w rozwiązaniu kwestii związków nieformalnych nie było żadnego podobieństwa do małżeństwa”. Zapytany, czy widzi takie podobieństwo w projekcie, Kosiniak-Kamysz odpowiedział: – Ja postrzegam, iż jest to ułatwienie życia.
Projekt, jak zapewniają PSL i Lewica, ma być rozwiązaniem kompromisowym. Jeszcze przed jego ogłoszeniem pojawiły się jednak głosy krytyki, iż dokument nie w pełni odpowiada na potrzeby par żyjących w związkach nieformalnych.
Red.