Urzędy Skarbowe przeprowadzą kontrole. Sprawdzą jedną grupę osób. Każda złotówka będzie dokładnie liczona. Szykują się gigantyczne kary i dodatkowy podatek

6 godzin temu

Era „niewidzialnych” zarobków w internecie dobiegła końca. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wydał interpretację, która zmienia sposób opodatkowania wpłat od widzów dla streamerów. Jednocześnie urząd otrzymał dane tysięcy sprzedawców internetowych od platform e-commerce. Kto znajdzie się pod lupą fiskusa i jak duże mogą być konsekwencje finansowe?

Fot. Warszawa w Pigułce

Jedna interpretacja zmienia wszystko

9 maja 2024 roku Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wydał interpretację indywidualną o sygnaturze 0111-KDIB2-2.4015.34.2024.3.MM, która może radykalnie zmienić sytuację tysięcy streamerów w Polsce. Jak podaje portal Infor.pl, fiskus stwierdza, iż anonimowe wpłaty przekazywane twórcom internetowym – tak zwane „donejty” – nie są darowizną, ale przychodem z innych źródeł objętym podatkiem dochodowym.

Do tej pory wielu streamerów korzystało z przepisów o darowizna, zgodnie z którymi każda osoba mogła przekazać do 5733 zł w ciągu pięciu lat bez generowania obowiązku podatkowego. Portal Biznes.wprost.pl wyjaśnia, iż problemem okazała się niemożność skutecznej weryfikacji tożsamości darczyńców przez organy skarbowe.

Choć interpretacja indywidualna jest prawnie wiążąca tylko dla osoby, która ją złożyła, w praktyce pokazuje nowy kierunek działań fiskusa. Podobne stanowisko KIS prezentowała już w interpretacji z 17 maja 2023 roku.

Nowa matematyka podatkowa dla twórców

Zmiany oznaczają, iż streamerzy będą musieli rozliczać każdą otrzymaną wpłatę jako przychód z działalności gospodarczej lub działalności wykonywanej osobiście. Portal Kancelaria-semperparatus.uk wylicza nowe obciążenia podatkowe: 12% podatku do kwoty 120 000 zł rocznie, a powyżej tej kwoty – 32%, jeżeli prowadzą rozliczenie na zasadach ogólnych, 19% podatku liniowego dla działalności gospodarczej, 15% lub 8,5% podatku ryczałtowego, w zależności od rodzaju działalności.

Dla początkujących streamerów oznacza to koniec okresu, gdy mogli rozwijać swoje kanały bez skomplikowanych formalności podatkowych. Każda wpłata, choćby symboliczne 5 złotych, będzie musiała zostać ujęta w ewidencji podatkowej.

Przykład z życia: Michał, który prowadzi kanał gamingowy na Twitchu, w ubiegłym roku otrzymał około 15 000 zł w donajtach od widzów. „Myślałem, iż to darowizny i nie muszę płacić podatku. Teraz okazuje się, iż powinienem zapłacić około 1800 zł podatku. To sporo, biorąc pod uwagę, iż większość tych pieniędzy przeznaczyłem na sprzęt do streamowania” – opowiada na forum dla twórców internetowych.

Platformy przekazały dane fiskusowi. Kto jest na liście?

Streamerzy to nie jedyna grupa, która znajdzie się pod lupą skarbówki. Od 1 stycznia 2023 roku obowiązuje unijna dyrektywa DAC-7, która nakłada na platformy sprzedażowe obowiązek przekazywania informacji o użytkownikach osiągających dochody ze sprzedaży online. Jak informuje portal Biznes.wprost.pl, termin przesłania danych minął 31 stycznia 2025 roku.

Urzędy skarbowe otrzymały już szczegółowe raporty z platform takich jak Allegro, OLX, Vinted, Amazon czy eBay. Pod lupą znajdą się osoby i firmy, które przekroczyły 30 transakcji rocznie lub zarobiły na sprzedaży ponad 2000 euro (około 9000 zł w 2024 roku).

Portal Portal.faktura.pl ostrzega, iż osoby traktujące sprzedaż internetową jako „niewidoczny” biznes mogą spodziewać się wezwań do wyjaśnień i ewentualnych decyzji podatkowych. Fiskus ma teraz precyzyjne dane o transakcjach, więc unikanie opodatkowania stanie się znacznie trudniejsze.

Skala problemu jest ogromna

Liczby mówią same za siebie. Załóżmy, iż popularny streamer ma 5000 stałych widzów, z których każdy co miesiąc wspiera go symboliczną kwotą 10 złotych. To 50 000 zł miesięcznie, czyli 600 000 zł rocznie. Przy nowych zasadach, podatek od takiej kwoty wyniósłby około 154 000 zł rocznie (32% od nadwyżki ponad 120 000 zł plus 12% od pierwszych 120 000 zł).

Portal Streamerzy.pl wyjaśnia, iż problem dotyczy różnych form wpłat: Twitch Bits, gdzie streamer otrzymuje prowizję – to przychód z działalności, PayPal z dopiskiem „na nowy mikrofon” od widza – może być potraktowany jako darowizna, ale weryfikacja jest praktycznie niemożliwa, donejty przez serwisy pośredniczące – przeważnie klasyfikowane jako przychód.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli jesteś twórcą internetowym otrzymującym wpłaty od widzów, musisz jak najszybciej przeanalizować swoją sytuację podatkową. choćby jeżeli do tej pory traktowałeś donejty jako darowizny, nowe stanowisko fiskusa może oznaczać konieczność skorygowania poprzednich rozliczeń.

Dla osób planujących rozpoczęcie działalności jako streamer sytuacja pozostało bardziej jednoznaczna – od pierwszej wpłaty trzeba liczyć się z obowiązkami podatkowymi. Portal Pewnylokal.pl sugeruje prowadzenie dokładnej ewidencji każdej wpłaty z datą, kwotą, źródłem i tytułem.

Praktyczny efekt? Koniec spontaniczności w otrzymywaniu wsparcia od widzów. Każdy donejt będzie wymagał odpowiedniej księgowości i planowania podatkowego.

Jak się zabezpieczyć przed problemami?

Pierwszy krok to uczciwy audyt własnej działalności. Sprawdź, ile rzeczywiście zarobiłeś na donajtach w poprzednich latach i czy zgłaszałeś te kwoty do urzędu skarbowego. jeżeli nie – rozważ skorzystanie z możliwości dobrowolnego skorygowania deklaracji zanim urząd sam się tym zainteresuje.

Drugi krok to wybór formy opodatkowania. Jak wyjaśnia portal Streamerzy.pl, jeżeli regularnie otrzymujesz donejty i współpracujesz z platformami, warto rozważyć założenie działalności gospodarczej, co ułatwi formalności przy wielu źródłach dochodu.

Trzeci krok to dokumentowanie wszystkiego. Każda wpłata powinna mieć opis, datę i źródło. W przypadku kontroli skarbowej dokładna dokumentacja może być różnicą między normalną procedurą a poważnymi problemami.

Kluczowa rada: nie lekceważ tematu. Portal Gry.interia.pl ostrzega, iż urzędy skarbowe już teraz monitorują transakcje bankowe i analizują aktywność twórców w sieci.

Fiskus nie odpuszcza. Kontrole będą systematyczne

Nowe regulacje to część szerszej strategii uszczelniania systemu podatkowego. Ministerstwo Finansów wyraźnie sygnalizuje, iż era „niewidzialnych” dochodów w internecie się kończy.

Portal Portal.faktura.pl zwraca uwagę, iż administracja skarbowa zyskuje coraz lepsze narzędzia do śledzenia przepływów finansowych w sieci. Połączenie danych z platform streamingowych, systemów płatniczych i banków daje fiskusowi pełny obraz działalności internetowej.

W perspektywie najbliższych miesięcy można spodziewać się intensyfikacji kontroli. Osoby, które do tej pory unikały rozliczania dochodów internetowych, mogą zostać zaskoczone wezwaniem do wyjaśnień, naliczonymi zaległościami podatkowymi, a choćby karami finansowymi.

Nowa rzeczywistość jest jasna: każdy, kto zarabia w internecie – czy to na streamingu, sprzedaży, czy innych formach działalności online – musi liczyć się z tym, iż fiskus prędzej czy później się tym zainteresuje. Lepiej przygotować się na to już teraz, niż czekać na wymuszenie przez kontrole.

Idź do oryginalnego materiału