Unijne pieniądze na odbudowę docierają do Polski, gdy Tusk realizuje kluczową obietnicę – Euractiv

oen.pl 1 tydzień temu


Warszawa otrzymała pierwszą transzę z funduszu UE Next Generation po pozytywnej ocenie przez Komisję Europejską wysiłków rządu premiera Donalda Tuska na rzecz przywrócenia praworządności w Polsce.

Pomimo zatwierdzenia w czerwcu 2022 r. w ramach krajowego planu odbudowy i odporności (KPO) pierwsza płatność pozostawała zablokowana przez dwa lata w związku z utrzymującymi się obawami dotyczącymi braku niezawisłości sądów i odstępstw w demokracji.

Po dojściu do władzy w grudniu ubiegłego roku nowy gabinet Tuska namówił Brukselę do uwolnienia pieniędzy na odbudowę dzięki dziewięcio ustawowego planu działania, którego celem było odwrócenie kontrowersyjnych reform sądownictwa wprowadzonych przez poprzedni rząd premiera Mateusza Morawieckiego (PiS/ECR) i zapewnienie, iż system sądownictwa jest bezstronny i odpolityczniony.

„Ważny dzień dla polskiej gospodarki (…) i uświadomienia Polakom, iż członkostwo w UE opłaca się nam wszystkim” – powiedziała w poniedziałek na konferencji prasowej Minister Funduszy Rozwoju i Polityki Regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Zauważyła, iż ​​wypłacona kwota 6,3 mld euro, na którą składa się 3,6 mld euro pożyczek i 2,7 mld euro dotacji, to „największy pojedynczy transfer z UE w ciągu 20 lat członkostwa Polski” w bloku.

Komisja oficjalnie odblokowała pieniądze dla Polski w ramach UE Next Generation pod koniec lutego, kilka dni po przedstawieniu przez rząd Tuska planu działania. Warszawa zobowiązała się także do przestrzegania orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE i poszanowania pierwszeństwa prawa UE, które zostało zakwestionowane przez poprzedni rząd.

Władza wykonawcza UE uznała te kroki za wystarczające, aby osiągnąć dwa „super kamienie milowe” związane z niezależnością sądownictwa, których rząd PiS nie osiągnął, i umożliwiły Polsce stopniowe otrzymywanie płatności w ramach unijnego funduszu naprawczego o wartości 750 miliardów euro.

Nakłonienie Komisji do odblokowania płatności naprawczych było jedną z obietnic Tuska złożonych w ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Nowy premier zarzucał swoim poprzednikom, iż nie doszli do porozumienia z Brukselą w sprawie zapewnienia Polsce środków na reformę i modernizację gospodarki.

Zgodnie z unijnymi celami Polska musi wydać około 46% środków, jakie otrzymała w ramach unijnego planu funduszu odbudowy, na inwestycje i reformy związane z zieloną transformacją oraz 20% na transformację cyfrową.

Dzięki temu pierwsza transza zostanie przeznaczona na rządowy Program „Czyste Powietrze”, który umożliwi właścicielom domów wymianę źródeł ciepła i docieplenie domów, szybkie łącza internetowe dla słabo skomunikowanych obszarów oraz inwestycje transportowe – zapowiedziała Pełczyńska-Nałęcz.

Według ministra Polska będzie przesyłać wnioski o kolejne płatności i do końca 2024 r. spodziewa się otrzymać dodatkowe 23 mld euro. Wszystkie wypłaty będą powiązane z koniecznością ukończenia inwestycji i projektów.

Jednak ze względu na dwuletnie opóźnienie istnieje ryzyko niezrealizowania Narodowego Planu Odbudowy i Odporności w terminie, co oznacza, iż ​​Polska nie otrzyma zwrotu zaległych inwestycji.

Aby uniknąć takiego scenariusza i straty miliardów euro, Warszawa przygotowuje się do rewizji planu w porozumieniu z Komisją, aby zapewnić jego pełną realizację.

PiS, w tej chwili największa polska partia opozycyjna, uważa, iż ​​uruchomienie funduszy naprawczych dla Polski było decyzją polityczną zależną od tego, kto będzie rządził Warszawą. Szybkie przyjęcie wniosku nowego rządu o zapłatę pokazuje, iż „oprócz dojścia Tuska do władzy nie były potrzebne żadne kamienie milowe” – powiedział Euractiv.pl poseł PiS Radosław Fogiel na początku tego roku.

W zeszłym tygodniu Morawiecki powiedział prywatnemu radiu RMF FM iż opóźnienia w płatnościach wynikają z winy obecnej większości rządzącej. Zarzucił obozowi Tuska, iż ​​prosił „von der Leyen, aby nie uruchamiała pieniędzy” w celu zawstydzenia rządu PiS.

(Aleksandra Krzysztoszek | Euractiv.pl)

Przeczytaj więcej z Euractiv

Zapisz się teraz do naszego biuletynu Wybory do UE Dekodowane




Źródło

Idź do oryginalnego materiału