„Czy Polska ma legalny rząd?”. Poseł zaalarmował Donalda Tuska. Jest odpowiedź

news.5v.pl 1 tydzień temu

W swojej interpelacji Szczucki nawiązywał do artykułu sędziego Trybunału Konstytucyjnego Mariusza Muszyńskiego, który w grudniu ub.r. stwierdził, iż rząd Donalda Tuska może nie być legalnie powołany ze względu na sformułowania użyte przez trzy polityczki.

„Dwie panie, a mianowicie Katarzyna Kotula, przymierzona do fotela ministra ds. równości, oraz Barbara Nowacka, która miała objąć urząd ministra edukacji, złożyły wobec Prezydenta przysięgę, zaczynając od słów »Obejmując urząd ministry…«” — pisał Muszyński w „Rzeczpospolitej”. W przypadku Okły-Drewnowicz chodziło o to, iż powiedziała, iż obejmuje urząd „ministra ds. polityki społecznej, a nie ministra ds. polityki senioralnej”.

W interpelacji Szczucki pytał, czy premier Tusk zgadza się z tezami Muszyńskiego i czy ślubowanie zostanie powtórzone. Polityk PiS dopytywał również, w jaki sposób tytułowane są polityczki w oficjalnych zaproszeniach na posiedzenia rządu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Rząd odpowiada Szczuckiemu. Kieruje go do prezydenta

Na pytania polityka PiS odpowiedzi udzielił przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. Stwierdził on w pierwszej kolejności, iż nie należy się spodziewać, żeby premier odniósł się do „treści opublikowanego artykułu prasowego”.

„Pragnę również zauważyć, iż ewentualne wątpliwości Pana Posła dotyczące dokonanego przez Prezydenta RP aktu powołania członków Rady Ministrów oraz odebrania przez Prezydenta RP przysięgi od członków Rady Ministrów powinien Pan Poseł skierować zgodnie z adekwatnością do Prezydenta RP” — napisał Berek w odpowiedzi politykowi PiS.

Berek przekazał również, iż w oficjalnych zaproszeniach przy nazwiskach wszystkich trzech polityczek figuruje forma „minister”, a nie „ministra”.

Idź do oryginalnego materiału