Umizgi i donosy

2 dni temu

Kończy się mit tej Ameryki, która była marzeniem kilku pokoleń Polaków. Nie jest już celem wyjazdów zarobkowych. A ci, którzy jadą do Stanów jako turyści i zapuszczają się na amerykańską prowincję, mają dość smutne obserwacje. Bardzo niski poziom edukacji wpycha miliony Amerykanów w ręce politycznych szalbierzy – oddają swoje głosy w zamian za bezwartościowe obiecanki. Poparli Trumpa, bo jego rywale pożałowali choćby obietnic.

W ostatnich miesiącach przez Polskę przetacza się fala dwóch szoków. Pierwszy to Ukraina. Przez trzy lata prawie wszystkie media głosiły wraz z chórem polityków, iż już za chwilę Ukraina pokona Rosję. A my w tym bardzo pomożemy. Wszyscy, poza Polską, mówili i pisali, iż od długiego czasu w Ukrainie mnożą się problemy i nic tam nie idzie w stronę sukcesu. Za oszukiwanie opinii publicznej politycy płacą utratą wiarygodności. Zyskują zaś ci, którzy przynajmniej nie kłamali. Kto w polityce przestaje być realistą, szybciej, niż myśli, zalicza kontakt z podłogą.

Jeszcze większy szok przeżywają Polacy w relacjach z USA. Ameryka jaka dziś jest – każdy widzi. Tylko mało kto rozumie, co się tam naprawdę dzieje. Czy w tym, co robi Trump, jest jakiś głębszy zamysł, którego nie potrafimy jeszcze zdefiniować? Czy też zwyczajna głupota i szaleństwo? Stosunek Polaków do Ameryki będzie się zmieniał. Zawiedziona miłość może skutkować czymś więcej niż rozczarowaniem. Polscy politycy znaleźli się w paskudnym położeniu. Widzą przecież, jak nas traktuje administracja amerykańska. Zachowanie kolejnych ambasadorów i urzędników ambasady USA w Polsce nie świadczy o tym, iż jesteśmy państwem w pełni suwerennym. Tak nas traktują, jak na to pozwalamy. Skoro nasi politycy biorą udział w wyścigu do ucha co ważniejszych Amerykanów i walczą o to, kto w Polsce jest największym przyjacielem USA, skoro umizgi i wzajemne donoszenie realizowane są w najlepsze – to jak nas mają traktować?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Post Umizgi i donosy pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.

Idź do oryginalnego materiału