Ujawniono tajne akta w sprawie zabójstwa Kennedy’ego. Oswald miał być „kiepskim strzelcem”

news.5v.pl 4 godzin temu

Prezydent USA Donald Trump zezwolił we wtorek na publikację utajnionych dokumentów dotyczących zamachu na prezydenta Johna F. Kennedy’ego w 1963 r. Ponad 31 tys. stron dokumentów trafiło na stronę internetową U.S. National Archives and Records Administration.

Organy władz federalnych przypisują morderstwo Lee Harvey’owi Oswaldowi. Mimo to wielu Amerykanów wątpi w oficjalną wersję wydarzeń. Upublicznione dokumenty mają rzucić nowe światło na sprawę.

Potencjalne powiązania Oswalda z KGB. Był „kiepskim strzelcem”

Jedna z kluczowych teorii dotyczy powiązania Oswalda z rządem sowieckim. Niektóre dokumenty sugerowały, iż mógł opuścić ZSRR w 1962 r. z zamiarem zabicia prezydenta Kennedy’ego. Jednak inne dokumenty to podważają, w tym raport z 1991 r. amerykańskiego profesora E.B. Smitha w następstwie rozmowy z agentem KGB „Sławą” Nikonowem. Nikonow podobno doszedł do wniosku, iż Oswald nigdy nie był agentem KGB — podaje PAP.

W ujawnionej notatce dodano, iż urzędnik KGB wątpił, „by ktokolwiek mógł kontrolować Oswalda, ale zauważył, iż KGB obserwowało go uważnie i stale, gdy był w ZSRR”. Oswalda opisano jako „kiepskiego strzelca”, na podstawie jego prób strzelania do celu w Związku Radzieckim — podaje portal The Standard.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Czy Oswald działał sam? Mają istnieć poszlaki dotyczące obecności drugiego strzelca

Jednym ze wzbudzających największe dyskusje aspektów zabójstwa Kennedy’ego jest to, czy Oswald działał sam. Komisja Warrena, która prowadziła dziesięciomiesięczne dochodzenie w tej sprawie, stwierdziła, iż tak właśnie było. Jednak nowo odtajnione akta zawierają raporty balistyczne i zeznania świadków, które podważają tę narrację.

Niektóre dokumenty sugerują, iż kolejny strzał mógł paść z niewielkiego wzniesienia, z którego rozciągał się widok na trasę przejazdu konwoju Kennedy’ego. Jest to zgodne z ustaleniami House Select Committee on Assassinations (HSCA) z 1979 r., która na podstawie dowodów akustycznych stwierdziła, iż istniało „wysokie prawdopodobieństwo” obecności drugiego strzelca. Relacje świadków w ujawnionych aktach potwierdzają tę możliwość. Jest w nich mowa m.in. o zeznaniach postronnego świadka z Dallas, który miał zostać zmuszony do milczenia przez agentów rządowych — podaje portal Business Standard.

Idź do oryginalnego materiału