UE. Europosłowie PO i PSL krytykują KE za proponowany cel klimatyczny na 2040 r.

2 dni temu

Halicki dodał, iż proponowany przez KE cel klimatyczny nie odzwierciedla stanowiska grupy Europejskiej Partii Ludowej (do której należą m.in. PO i PSL).

– Mam przekonanie, iż większość europosłów EPL jest w ogóle mu przeciwna. Na pewno nie jest stanowiskiem Parlamentu Europejskiego, a w ogóle na ten temat nie debatowały rządy i tego rodzaju komunikat Komisji spotka się po prostu z bardzo ostrą krytyką ze strony tych, którzy podejmują decyzje – powiedział.

Halicki ocenił, iż propozycja KE spotka się z mocną krytyką rządów państw UE.

“Komisja nie wyciąga wniosków”

– Uważamy, iż Komisja jest bardzo niekonsekwentna, nie wyciąga wniosków. (…) Ta niekonsekwencja Komisji polega na tym, iż z jednej strony właśnie mówimy o tym, iż powinniśmy poprawiać konkurencyjność Europy, a z drugiej wprowadza się dodatkowe obciążenia, bo w istocie do tego się sprowadza ta propozycja redukcji 90% w 2040 r. – powiedział na konferencji prasowej europoseł Adam Jarubas (PSL). Podkreślił, iż europosłowie PO i PSL będą przeciwko inicjatywie KE.

Halicki dodał, iż cel przedstawiony przez Komisję jest nierealny. – Po co wprowadzać nierealny cel, o ile wszyscy wiedzą, iż nie jesteśmy w stanie go osiągnąć? – pytał.

Zgodnie z przedstawioną w środę przez KE propozycją celu klimatycznego na 2040 r. emisje gazów cieplarnianych powinny wówczas wynieść o 90 proc. mniej niż w 1990 r. W osiągnięciu tego celu pomóc ma możliwość uwzględniania projektów sfinansowanych w krajach trzecich.

Rosnące wątpliwości rządów

KE zaproponowała nowy cel pomimo rosnących wątpliwości niektórych unijnych krajów. Dał im wyraz prezydent Francji Emmanuel Macron, który po szczycie UE w zeszłym tygodniu oznajmił, iż KE powinna opóźnić propozycję nowego celu klimatycznego.

Komisarz ds. klimatu Wopke Hoekstra przyznał, iż temat jest drażliwy, ale upał panujący w tej chwili w Europie świadczy o jego aktualności. Jak podał, według badania Eurobarometru z końca czerwca 85% Europejczyków jest zaniepokojonych zmianami klimatu, ale wielu z nich martwi się też tym, co działania w walce z nimi będą oznaczać dla nich. Hoekstra podkreślił, iż zadaniem Unii jest poradzenie sobie z tym paradoksem.

KE zaproponowała wprowadzenie kilku narzędzi, które mają ułatwić osiąganie celów klimatycznych. Jednym z nich jest rynek tzw. kredytów węglowych, który ma zostać uruchomiony w drugiej połowie przyszłej dekady. Ich zakup będzie pozwalał na zrównoważenie emisji w krajach członkowskich. Kredyty węglowe mają prowadzić do finansowania zielonych projektów, np. sadzenia drzew, w krajach trzecich. Ma to też pozwolić na pogłębienie współpracy z państwami w Afryce czy Ameryce Południowej.

Wkład takich kredytów węglowych nie będzie jednak znaczący – zgodnie z propozycją KE nie będzie mógł przekroczyć 3 proc. łącznej ilości gazów cieplarnianych, których emisja ma zostać zredukowana. To, jak rynek kredytów węglowych ma wyglądać w przyszłości, KE zaproponuje w osobnych przepisach. Mają one wprowadzić m.in. system certyfikatów, pozwalający w zamyśle na uniknięcie projektów, których wpływ na walkę ze zmianami klimatu jest niewielki lub żaden.

Neutralność klimatyczna w 2050 r.

KE chce też pozwolić krajom członkowskim na rekompensowanie trudności z redukowaniem emisji w jednym sektorze, np. transportu, nadwyżkami w innych obszarach, np. odpadów i docieplania budynków.

Ułatwieniem ma też być dopuszczenie podmiotów, które przechowują CO2, do emitowania i sprzedawania pozwoleń w ramach systemu ETS. w tej chwili nie ma takiej możliwości.

Unia Europejska zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej netto w 2050 r. Wówczas ilość gazów cieplarnianych emitowanych do atmosfery ma równać się ilości gazów pochłanianych. Cel wyznaczony na 2040 r. to kolejny cel przejściowy. W 2030 r. UE ma zredukować emisję gazów cieplarnianych netto do 55 proc. względem 1990 r.

Idź do oryginalnego materiału