W styczniu urodziło się pierwsze dziecko z in vitro po przywróceniu jego finansowania przez rząd. Wznowienie bezpłatnego leczenia bezpłodności tą metodą było jednym z głównych puntów umowy koalicyjnej 15 października - KO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy - przypomniała radiuCENTRUM kaliska posłanka Koalicji Obywatelskiej Karolina Pawliczak.
„Już mamy dziewczynkę pierwszą. To wcześniaczka. A w najbliższym czasie urodzi się jeszcze 10 000 dzieci z rozpoczętego w ubiegłym roku rządowego programu in vitro. Tak sobie myślę ile przez lata wstrzymania przez rząd PiS finansowania tego zabiegu urodziłoby się dzieci".
na fot.: posłanka KO Karolina Pawliczak
Program „Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego” działał w latach 2013 - 2016. Jego finansowanie wstrzymał rząd Prawa i Sprawiedliwości. W zamian zaoferował „Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce”, na który wydał ok. 50 000 000 złotych. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, iż przez 6 lat funkcjonowania programu udało się potwierdzić ok. 600 poczęć. Z tym, iż dane nie były zbierane od początku jego wprowadzenia. W tym wiele samorządów in vitro finansowało z własnych budżetów.
„W Kaliszu jako PO także apelowaliśmy o miejski program finansowania in vitro. Nie udało się, ale się udało przywrócić jego refundację na szczeblu krajowym. Niż demograficzny jest coraz bardziej odczuwalny, a przecież to młodzież pracuje na starsze pokolenia" - dodała radiuCENTRUM Agnieszka Świderska z kaliskiej Platformy Obywatelskiej.
na fot.: Agnieszka Świderska, członkini kaliskiej PO
W ubiegłym roku z budżetu państwa przeznaczono na in vitro 500 000 000 złotych. Na program „Leczenia niepłodności obejmujący procedury medycznie wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe prowadzone w ośrodku medycznie wspomaganej prokreacji, na lata 2024-2028” przeznaczono 2,5 miliarda złotych.
Autor:
