Pierwsze raporty DAC7 zostały już przekazane Krajowej Administracji Skarbowej. Ministerstwo Finansów ujawniło nam, jak wygląda ich analiza i co czeka sprzedawców w kolejnych miesiącach. Kontrole będą prowadzone, ale – jak zapewnia resort – obejmą tylko osoby, u których wykryto rozbieżności w rozliczeniach.

Fot. Pixabay / Warszawa w Pigułce
Pierwszy etap DAC7 zakończony. Kto trafił pod lupę KAS?
Od 31 stycznia 2025 roku KAS posiada już kompletne dane od operatorów platform sprzedażowych, takich jak Allegro, OLX, Vinted czy eBay. Jak wynika z informacji uzyskanych przez naszą redakcję, łącznie 81 platform przekazało szczegółowe raporty dotyczące 177 tysięcy osób fizycznych oraz 113 tysięcy firm prowadzących sprzedaż online.
Teraz administracja skarbowa analizuje te dane, aby wykryć potencjalne nieprawidłowości. Jak poinformowało nas Ministerstwo Finansów, weryfikacja ma dotyczyć tylko tych sprzedawców, których transakcje budzą wątpliwości co do rzetelności rozliczeń podatkowych. Nie oznacza to jednak, iż każda osoba sprzedająca na platformach musi obawiać się kontroli – KAS koncentruje się na wykrywaniu większych rozbieżności między zgłoszonymi dochodami a raportami przesłanymi przez platformy.
Jakie kroki może podjąć KAS wobec sprzedawców?
KAS ma do dyspozycji kilka narzędzi, które może wykorzystać w przypadku podejrzenia nieprawidłowości. Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, w pierwszej kolejności mogą to być czynności sprawdzające, które pozwalają na szybkie wyjaśnienie ewentualnych błędów w deklaracjach podatkowych.
Doświadczenie pokazuje, iż jeżeli KAS uzna, iż różnice są poważne, może sięgnąć po bardziej rygorystyczne środki, w tym kontrole podatkowe czy postępowania wyjaśniające. Skala podejmowanych działań zależy od stopnia wykrytych niezgodności. „Działania KAS i dobór środków uzależniony będzie od skali zidentyfikowanego ryzyka. KAS dysponuje szerokim wachlarzem oddziaływania na podatników w celu prawidłowego wywiązywania się z obowiązków podatkowych, w tym m.in. w ramach czynności sprawdzających” – pisze ministerstwo finansów w wiadomości do naszej redakcji.
Resort finansów podkreśla, iż celem KAS jest wspieranie uczciwej konkurencji, a nie utrudnianie działalności przedsiębiorców. Oznacza to, iż osoby, które prawidłowo rozliczały swoje dochody, nie mają się czego obawiać. „Celem KAS jest wspieranie, a nie zakłócanie działań przedsiębiorców” – zapewnia nas resort finansów.
Co oznaczają kontrole dla sprzedawców internetowych?
Nowe przepisy DAC7 wprowadziły obowiązek raportowania dochodów sprzedawców działających na platformach internetowych. W praktyce oznacza to, iż osoby, które prowadziły sprzedaż na większą skalę, muszą liczyć się z możliwością sprawdzenia ich rozliczeń przez skarbówkę.
Warto przypomnieć, iż raportowane są tylko osoby, które spełniły jeden z dwóch warunków:
- przeprowadziły co najmniej 30 transakcji w roku,
- osiągnęły przychód przekraczający 2000 euro (ok. 8600 zł).
Jeśli ktoś sprzedawał okazjonalnie i nie przekroczył tych progów, jego dane nie zostały przekazane do KAS. To oznacza, iż osoby sprzedające pojedyncze rzeczy z drugiej ręki nie są objęte systemem DAC7.
Kiedy mogą pojawić się pierwsze wezwania z urzędu skarbowego?
Ministerstwo Finansów podkreśla, iż na razie KAS prowadzi czynności analityczne, czyli porównuje raportowane dane z deklaracjami podatników. Pierwsze wezwania do wyjaśnień mogą pojawić się w kolejnych miesiącach, jednak ich skala będzie zależała od wyników analizy.
Nie można jednak wykluczyć, iż już w drugiej połowie 2025 roku pierwsi sprzedawcy otrzymają wezwania do korekty deklaracji lub udokumentowania źródła przychodów.
Ministerstwo Finansów zapowiedziało również, iż podsumowanie efektów wdrożenia DAC7 w Polsce zostanie przedstawione w przyszłości, gdy zaczną się pierwsze postępowania wyjaśniające.
Jak się przygotować, jeżeli sprzedawałeś na platformach?
Jeśli ktoś osiągał dochody ze sprzedaży na platformach internetowych, warto już teraz przygotować się na ewentualne pytania ze strony KAS. W przypadku wezwania do wyjaśnień urząd skarbowy może poprosić o:
- historię transakcji i przelewów na konto bankowe,
- dokumenty potwierdzające, iż sprzedaż dotyczyła używanych rzeczy (np. paragony, umowy zakupu),
- ewentualne faktury zakupowe, jeżeli ktoś handlował nowymi produktami.
Osoby, które regularnie prowadziły sprzedaż, ale nie zgłaszały jej w urzędzie skarbowym, powinny rozważyć skorygowanie swoich rozliczeń. Warto pamiętać, iż w wielu przypadkach można uniknąć konsekwencji, samodzielnie zgłaszając korektę zeznania podatkowego przed wszczęciem ewentualnych kontroli.
Co dalej z kontrolami DAC7?
Polska jako jedna z pierwszych państw w UE wdrożyła przepisy DAC7 i rozpoczęła analizę danych sprzedawców internetowych. W pierwszym etapie KAS otrzymała raporty o ponad 177 tysiącach osób fizycznych i 113 tysiącach firm, które prowadziły sprzedaż online. Teraz trwa analiza tych informacji, a pierwsze kontrole mogą ruszyć jeszcze w 2025 roku.
Resort finansów zapewnia, iż nie każda osoba, która sprzedawała coś przez Internet, będzie kontrolowana – działania skarbówki skupią się na tych, których transakcje wyraźnie nie zgadzają się z deklarowanymi dochodami.
Dla sprzedawców najważniejsze będzie posiadanie dokumentów potwierdzających legalność sprzedaży oraz zgodność przychodów z deklaracjami podatkowymi. jeżeli KAS wykryje nieprawidłowości, w pierwszej kolejności skorzysta z czynności sprawdzających, a dopiero w przypadku poważniejszych rozbieżności może wszcząć kontrolę podatkową.
Dalszy rozwój sytuacji zależy od wyników analizy danych przez skarbówkę, a podsumowanie działań KAS w ramach DAC7 poznamy dopiero w kolejnych miesiącach. Jedno jest pewne – fiskus ma teraz pełny obraz działalności sprzedawców internetowych i nie zawaha się go użyć, jeżeli wykryje nieprawidłowości.