Karol Nawrocki w USA zrobił sobie zdjęcie z Donaldem Trumpem i spotkał z Marco Rubio, obecnym sekretarzem stanu. Problem w tym, iż więcej było w tym ustawki i teatru, a mniej realnej polityki. Karol Nawrocki w USA To mógł być game changer tej kampanii wyborczej: Karol Nawrocki poleciał do USA, spotkał się m.in. z Donaldem Trumpem i sekretarzem stanu USA Marco Rubio. PiS starało przedstawić się to tak, jakby szef IPN odbył istotną misję dyplomatyczną. Tyle iż wiele zaczyna wskazywać na to, iż całość przypominała przedstawienie teatralne. Np. TVN24 sugeruje, iż z Rubio Nawrocki rozmawiać miał kilka sekund. A tak @TBochwic wyglądała rozmowa z Rubio. Wygląda tak jakby Nawrocki został po prostu przedstawiony jako jeden z wielu gości, kilka sekund. Ale na fotkach ładnie wyglądało pic.twitter.com/5N6hLahMnh — Marcin Banaszkiewicz (@banaszkiewicz_) May 3, 2025 Europoseł PiS Adam Bielan twierdzi, iż było całkowicie inaczej: Nawrocki spędził w Białym Domu 7,5 godziny, w tym z sekretarzem stanu wymieniał się poglądami przez 1,5 h. Politycy mieli rozmawiać i o współpracy gospodarczej, i bezpieczeństwie, i relacjach dyplomatycznych. – Wszedł do Białego Domu tuż po 10 rano 1 maja, wyszedł tuż przed 18. Był tam ponad 7,5 godziny – powiedział Polsat News. Nawrocki miał też rozmawiać