

Czy koalicja 13 grudnia porzuciłaby budowę elektrowni jądrowych i zrezygnowałaby z kontraktów zbrojeniowych z USA? Takie pytanie rodzi się po lekturze dwóch tekstów niemieckiego dziennika „Die Tageszeitung”. „Powinniśmy już przyzwyczaić się do nowych standardów uśmiechniętej Polski. Teraz to Niemcy informują o planach rządu Tuska” – skomentował w sieci szef klubu PiS, były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Po tym wpisie nerwowo zareagowało kierownictwo MON.
Co suguruje niemiecka gazeta?
Gabriele Lesser, korespondentka niemieckiego „TAZ”, napisała w swoim tekście o takich właśnie pomysłach.
Długoterminowe kontrakty zbrojeniowe z amerykańskimi producentami broni mogą zostać anulowane i zastąpione kontraktami europejskimi. Do 2024 roku Polska wydała już prawie 4 proc. swojego produktu krajowego brutto (PKB) na modernizację swoich sił zbrojnych i zwiększenie liczebności wojsk
— czytamy.
Kilka dni wcześniej niemiecka dziennikarka opisała możliwe porzucenie przez rząd Tuska… budowy elektrowni jądrowych!
Odroczone czy odwołane?
— zapytała choćby w leadzie swojej publikacji na łamach portalu „TAZ”.
Tusk odziedziczył po rządzie PiS pewne inwestycje, których nie da się już cofnąć. Oprócz dużego lotniska między Warszawą a Łodzią, obejmuje to także wejście w energetykę jądrową
— czytamy. Ale? Lesser sugeruje jednocześnie, iż „być może prywatna ekspansja systemów fotowoltaicznych oraz planowane farmy wiatrowe na morzu sprawią, iż kosztowna budowa elektrowni jądrowych stanie się wówczas zbędna”.
Żaden polityk rządowy nie przyznaje się do tego otwarcie, ale za kilka lat stanie się jaśniejsze, jak kosztowna będzie energia jądrowa w porównaniu do zielonej energii z wiatru i słońca
— stwierdziła.
„Niemcy znowu wsypali rząd Tuska”
Najnowsze doniesienia skomentował w serwisie X szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Powinniśmy już przyzwyczaić się do nowych standardów uśmiechniętej Polski. Teraz to Niemcy informują o planach rządu Tuska
— napisał.
Tym razem z niemieckiej prasy dowiadujemy się, iż MON może anulować kontrakty zbrojeniowe zawarte z USA. Przypominam: chodzi m.in. o kontrakt na myśliwce F-35, system obrony przeciwlotniczej Patriot, czołgi Abrams, śmigłowce Apache i wyrzutnie Himars
— dodał były minister obrony narodowej.
Niemcy znowu wsypali rząd Tuska. „Die Tageszeitung”: długoterminowe kontrakty zbrojeniowe z amerykańskimi producentami broni mogą zostać ANULOWANE
— opisał także poseł PiS Paweł Jabłoński.
Takie są skutki ich polityki
— spuentował.
Nerwowo reagują Tomczyk i Kosiniak-Kamysz
Odpowiedź ze strony MON była wyjątkowo nerwowa. Wiceszef resortu Cezary Tomczyk (KO) napisał, iż to „FAKE NEWS BŁASZCZAKA”, deklarując jednocześnie, iż „ŻADEN KONTRAKT Z USA NIE BĘDZIE ZERWANY”.
Rosyjska propagandę wykorzystuje wszystkie bzdury Błaszczaka. Czas z tym skończyć. Szkodzi polskiej armii. Szkodzi Pan Polsce
— dodał.
Wypisywanie takich bzdur to nie tylko okłamywanie Polek i Polaków, ale także zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. jeżeli nie jesteście w stanie popierać dobrych rozwiązań dla Polski to przynajmniej nie działajcie wbrew interesom Ojczyzny i przestańcie kłamać
— napisał także wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Ale czego zabrakło w obu wpisach kierownictwa MON?
Ten „fake news” to artykuł w niemieckiej prasie. Tam boicie się interweniować, skoro to nieprawda?
— zareagował Radosław Fogiel (PiS).
Ten „fake news Błaszczaka” to informacja podana przez Tageszeitung. Konkretnie przez Gabriele Lesser. Panie Ministrze, warto czytać retweetowane screeny, bo właśnie oskarżył Pan Niemców o pomaganie rosyjskiej propagandzie. Skądinąd słusznie, ale nie wiem czy taki był cel
— napisała również dr Klara Spurgjasz.