
Premier Donald Tusk ocenił, iż w orędziu prezydenta Karola Nawrockiego widać było chęć posiadania przez nowego prezydenta kompetencji, które w polskim systemie politycznym ma premier i rząd. Jego zdaniem, na prawicy dochodzi do „zmiany warty”. Jest ewidentnie nowy lider, nie chciałbym być w skórze prezesa PiS – dodał.
– To nie jest pierwszy raz, kiedy jako premier słucham wystąpienia prezydenta (…), gdzie bardzo widać chęć posiadania kompetencji, jakie ma w polskim systemie politycznym premier i rząd – powiedział Tusk, pytany przez dziennikarzy w Sejmie o pierwsze orędzie nowego prezydenta. Zastrzegł jednak, iż konstytucja, na którą w swoim orędziu Nawrocki powoływał się wielokrotnie, jest „jednoznaczna”.
– Mam nadzieję – nie mam pewności, ale mam nadzieję – iż ten czasem dość buńczuczny i konfrontacyjny ton nie będzie miał jakichś praktycznych konsekwencji. Ale jeżeli będzie trzeba, to będziemy twardo stać jako strażnicy konstytucji i reguł – powiedział szef rządu.
Wystąpienie Nawrockiego premier ocenił przy tym pozytywnie, wskazując, iż prezydent jest absolwentem „dobrej uczelni” i „bardzo dobrego wydziału”. – To moja uczelnia, jestem z tego samego wydziału, więc rozumiecie, co chcę powiedzieć – dodał. – choćby jeżeli nie wszystkie cytaty były trafnie dobrane, widać było, iż prezydent Nawrocki przygotowywał się długo i sumiennie – powiedział Tusk.
Zdaniem premiera, „jedynym zdenerwowanym i coraz smutniejszym politykiem na sali” był w środę w Sejmie lider PiS Jarosław Kaczyński. – Nie dziwię się wcale. Jest zmiana warty na prawicy, jest ewidentnie nowy lider prawicy – ocenił. Szef polskiego rządu nawiązał przy tym do środowych słów Kaczyńskiego, który – zwracając się do dziennikarza TVN24 w Sejmie – powiedział, iż on „z chamami nie rozmawia”. – Wydaje mi się, iż te nerwy prezesa Kaczyńskiego są uzasadnione, nie chciałbym być w jego skórze – powiedział Tusk.
W wygłoszonym po zaprzysiężeniu orędziu Nawrocki mówił m.in. o konieczności „przywrócenia praworządności”. – Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7 konstytucji mówiący, iż organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany – ocenił Nawrocki.
Nawiązując do słów o praworządności, premier stwierdził, iż mógłby uznać, iż była to „próba dowcipu czy szyderstwa ze strony pana Nawrockiego i ław PiS-u, bo posłowie PiS reagowali bardzo energetycznie”. Dodał, iż kiedy padły słowa, iż „prezydentowi Nawrockiemu nie podoba się prokuratura”, to w ławach PiS-u wybuchy oklaski. – Nie dziwię się, iż PiS-owi bardzo zależy na tym, żeby prezydent Nawrocki jakoś skutecznie paraliżował prace prokuratury, ale chcę powiedzieć: niedoczekanie wasze – powiedział szef rządu.
Zaznaczył zarazem, iż wysłuchał orędzia Nawrockiego „ze spokojem i z nadzieją, iż w tych kluczowych sprawach jak bezpieczeństwo, polska armia, będzie pole do współpracy”. Dodał, iż jego zdaniem Nawrocki „szybko przyzwyczai się do realnej sytuacji w Polsce”. – Realną sytuacją jest, (że) pan prezydent reprezentuje, a rząd rządzi – powiedział premier.

Kaczyński: zapowiedzi prezydenta Nawrockiego są bardzo miłe mojemu uchu
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w środę, iż zapowiedzi prezydenta Karola Nawrockiego są „bardzo miłe jego uchu”. – Prezydent chce naprawiać zupełne zniszczenie konstytucji i praworządności przez obecny rząd – powiedział szef PiS po wysłuchaniu orędzia prezydenta.
Kaczyński pytany przez PAP o przemyślenia dotyczące uroczystości zaprzysiężenia Karola Nawrockiego powiedział, iż jest „naprawdę bardzo usatysfakcjonowany tym, iż to już się odbyło” i iż stało się „coś bardzo ważnego”.
– A zapowiedzi pana prezydenta odnoszące się do jego aktywności są bardzo miłe mojemu uchu – powiedział Kaczyński. – Obawiam się, iż rząd idzie dokładnie w odwrotnym kierunku niż prezydent – dodał, pytany o kwestie sporu dotyczącego sądownictwa.
Kaczyński stwierdził, iż Nawrocki „chce naprawiać zupełne zniszczenie konstytucji i praworządności przez obecny rząd”.
W orędziu wygłoszonym po złożeniu przysięgi prezydenckiej przed Zgromadzeniem Narodowym Nawrocki powiedział m.in. iż Polska „musi wrócić na drogę praworządności”, iż „ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7 konstytucji mówiący, iż organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa jest niestety regularnie łamany”. Zapowiedział też, iż nie będzie awansował ani nominował sędziów, którzy – jak mówił – „swoim działaniem godzą w porządek konstytucyjno-prawny” RP.
Premier Donald Tusk odnosząc się do tej części orędzia powiedział w środę, iż PiS-owi bardzo zależy na tym, żeby prezydent Nawrocki jakoś paraliżował prace prokuratury. – Ale chcę powiedzieć, niedoczekanie wasze – dodał szef rządu pod adresem polityków PiS.

Gawkowski: widać, iż nie będzie porozumienia z nowym prezydentem
– Widać, iż żadnego porozumienia w sprawie naprawy wymiaru sprawiedliwości z nowym prezydentem nie będzie – ocenił wicepremier, szef MC Krzysztof Gawkowski (Lewica) po wysłuchaniu orędzia Karola Nawrockiego. Według niego, nie będzie zgody na postulowane przez prezydenta pisanie nowej konstytucji.
Zapytany przez PAP m.in. o kwestie zmian w wymiarze sprawiedliwości, Gawkowski ocenił, iż „już widać, iż żadnego porozumienia w sprawie naprawy wymiaru sprawiedliwości z nowym prezydentem nie będzie”.
– On chce dalej, żeby w Polsce „neosędziowie” mieli swoją rację bytu, żeby KRS upolityczniony funkcjonował, żeby zniszczony Trybunał Konstytucyjny mógł dalej być jakimś orężem w rękach Prawa i Sprawiedliwości. W tej sprawie żadnej współpracy nie będzie – powiedział.
Gawkowski podkreślił, iż jest zawiedziony słowami prezydenta Nawrockiego.
– Najpierw prezydent Andrzej Duda przyzwalał na to, żeby łamać konstytucję, niszczyć KRS, doprowadzić do upadku, upolitycznienia Trybunału Konstytucyjnego, a dzisiaj tą samą drogą chce iść pan prezydent Karol Nawrocki. Dla mnie to żółta kartka na początek, bo przyzwalanie na dalsze łamanie konstytucji nie powinno mieć żadnego wstępu w tym wystąpieniu inauguracyjnym prezydenta – ocenił Gawkowski.
Wicepremier negatywnie ocenił też zapowiedź prezydenta dotyczącą nowej konstytucji.
– Żadnej zgody na to, żeby pisać nową konstytucję, na pewno nie będzie. Szanujmy tę, która jest, a nie piszmy nową po to, żeby jeszcze bardziej zniszczyć wymiar sprawiedliwości – powiedział.
W orędziu wygłoszonym po złożeniu przysięgi prezydenckiej przed Zgromadzeniem Narodowym Nawrocki powiedział m.in. iż Polska „musi wrócić na drogę praworządności”, iż „ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7 konstytucji mówiący, iż organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa jest niestety regularnie łamany”. Zapowiedział też, iż nie będzie awansował ani nominował sędziów, którzy – jak mówił – „swoim działaniem godzą w porządek konstytucyjno-prawny” RP.
Nawrocki podkreślał też, iż po blisko 30 latach funkcjonowania obecnej konstytucji jesteśmy w zupełnie nowej sytuacji i klasa polityczna musi zacząć prace nad nową ustawą zasadniczą. Dodał, iż wierzy, iż nowa konstytucja będzie gotowa w 2030 r. Zapowiedział ponadto utworzenie rady ds. naprawy ustroju państwa.

Jaki: Nawrocki pokazał, iż chce stać ponad podziałami
– Prezydent Karol Nawrocki w swoim orędziu pokazał, iż chce stać ponad wszystkimi podziałami – mówił PAP europoseł PiS Patryk Jaki po wygłoszonym przez prezydenta orędziu. Ocenił, iż było ono wyważone, dobre i komplementarne.
W środę rano Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym oraz wygłosił pierwsze orędzie, rozpoczynając swoją pięcioletnią kadencję prezydencką. W swoim wystąpieniu Nawrocki poruszył m.in. temat projektów inwestycyjnych, które – jak zaznaczył – można podzielić na „zupełnie zablokowane, okrojone oraz te, które – w najlepszym przypadku – zostały opóźnione”.
Jaki pytany przez PAP o pierwsze orędzie Nawrockiego ocenił, iż prezydent poruszył najważniejsze dla Polaków sprawy, takie jak m.in. „rozruszanie wstrzymanych inwestycji” czy powstrzymanie „niszczenia ustroju państwa” i praworządności.
– To był potrzebny sygnał w sytuacji, kiedy rząd mówi iż to nie jest czas na przestrzeganie prawa, kiedy minister sprawiedliwości opowiada, iż już nie ma w Polsce domniemania konstytucyjności. Prezydent Nawrocki przypomniał, iż jest wręcz odwrotnie i iż prawo i konstytucja dalej w Polsce obowiązują i on będzie jej strażnikiem, tak jak konstytucja mu nakazuje – podkreślił polityk PiS.
Na pytanie, czy przemówienie prezydenta nie było zbyt konfrontacyjne odpowiedział, iż zawierało elementy, które musiały zostać ostrzej przedstawione, przy czym – jak zauważył – miało też aspekty „bardzo koncyliacyjne”.
– Orędzie zdecydowanie miało też elementy „wyciągnięcia ręki” i zrozumienia tego, iż powinny być obszary, które są wyłączone z politycznego sporu, takie jak na przykład obszar bezpieczeństwa, więc było to wyważone, dobre i komplementarne wystąpienie – ocenił.
Pytany o to czy można liczyć na niezależną od PiS prezydenturę odpowiedział, iż Nawrocki powinien realizować niezależną politykę i zawsze myśleć o obywatelach państwa. – Prezydent pokazał dzisiaj, iż chce stać ponad wszystkimi podziałami i wyciągać to, co jest najlepsze – oświadczył.
W orędziu wygłoszonym po złożeniu przysięgi prezydenckiej przed Zgromadzeniem Narodowym Nawrocki powiedział m.in. iż Polska „musi wrócić na drogę praworządności”, iż „ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7 konstytucji mówiący, iż organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa jest niestety regularnie łamany”.
Zapowiedział też, iż nie będzie awansował ani nominował sędziów, którzy – jak mówił – „swoim działaniem godzą w porządek konstytucyjno-prawny” RP.

Władysław Kosiniak-Kamysz: wnioskujemy o akceptację ustawy o niższych cenach energii
– Wnioskujemy do prezydenta Karola Nawrockiego o akceptację ustawy, której celem jest zamrożenie ceny prądu do końca 2025 r. – powiedział wicepremier, szef MON i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie wyobrażam sobie, by prezydent mógł ją zawetować, bo jest to spełnienie jednej z jego obietnic – dodał.
Karol Nawrocki w swoim wystąpieniu poruszył m.in. temat projektów inwestycyjnych, które – jak zaznaczył – można podzielić na „zupełnie zablokowane, okrojone oraz te, które – w najlepszym przypadku – zostały opóźnione”. Zdaniem Nawrockiego, Polska potrzebuje „wielkich planów i inwestycji”. – Nie możemy już być gospodarstwem pomocniczym naszych zachodnich sąsiadów czy całej Unii Europejskiej – ocenił. Podkreślił, iż Polska musi szukać drogi gospodarczej, która „stanie się rodzajem konkurencyjności ekonomicznej, gospodarczej także wobec zachodniej Europy”.
Kosiniak-Kamysz pytany przez dziennikarzy o ocenę orędzia nowego prezydenta stwierdził, iż „Nawrockiego ktoś wprowadził w błąd”, ponieważ – jak mówił – „wielkie inwestycje dopiero ruszyły za rządów obecnej koalicji”. – Wczoraj przełomowa ustawa (została) podpisana jeszcze przez prezydenta Andrzeja Dudę, za co bardzo dziękuję, o strategicznych i kluczowych inwestycjach w wojsku, w polskim przemyśle zbrojeniowym – powiedział szef MON.
Wicepremier zaznaczył, iż dziwi go taka „miażdżąca krytyka ze strony prezydenta Nawrockiego 10 lat prezydentury Andrzeja Dudy i ośmiu lat rządów PiS”.
Szef PSL powiedział też, iż ma pierwszy wniosek do nowego prezydenta. – Wczoraj została przegłosowana ustawa o niższych cenach energii, o niższych cenach prądu dla naszych mieszkańców, dla wszystkich Polaków. Prosimy o natychmiastową akceptację. Wnioskujemy o tę natychmiastową akceptację. To będzie spełnienie jednej z 21 obietnic pana prezydenta. Więc nie wyobrażam sobie, żeby mógł zawetować ustawę o niższych cenach prądu i energii elektrycznej – zaznaczył wicepremier.
We wtorek Sejm poparł większość poprawek Senatu do noweli tzw. ustawy wiatrakowej. Głównym celem nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw jest liberalizacja dotychczasowych przepisów ws. inwestycji w wiatraki na lądzie. Nowela znosi wprowadzoną w 2016 r. zasadę 10H i wprowadza 500 m jako minimalną dopuszczalną odległość nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych. w tej chwili jest to 700 m.
Oprócz przepisów dotyczących budowy turbin wiatrowych w ustawie znajduje się wprowadzony w trakcie prac sejmowych zapis przedłużający na IV kwartał 2025 r. zamrożenie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh netto. w tej chwili mrożenie obowiązuje do końca września.

Giertych: sprzeciwiam się przyjęciu przysięgi od Karola Nawrockiego
– Złożyłem do Marszałka Sejmu protest w formie załącznika do protokołu Zgromadzenia Narodowego, w którym wyrażam sprzeciw wobec przyjęcia przysięgi od Karola Nawrockiego bez uchwały Sądu Najwyższego – poinformował w środę poseł KO Roman Giertych.
– Mamy warunkowego prezydenta, który będzie warunkowym, ponieważ część z obywateli, a może choćby większość, uznaje, iż te wybory nie miały charakteru skutecznego. Będziemy się domagać, aby po przywróceniu stanu normalności i praworządności w Sądzie Najwyższym te protesty zostały ponownie rozpoznane, a adekwatnie – rozpoznane do nowa – zapowiedział poseł KO.
Jeszcze przed stwierdzeniem 1 lipca br. ważności wyborów prezydenckich, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN informowała, iż główna część z ponad 54 tys. złożonych do SN protestów wyborczych były oparte na „kilku wzorach dostępnych w przestrzeni publicznej”. Jednym z autorów takiego wzoru był mec. Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej. Izba SN bez biegu pozostawiła 54 tys. 25 protestów, ze względu na zawarte w nich „nieusuwalne braki formalne”.
Decyzją marszałka Sejmu Szymona Hołowni, Zgromadzenie Narodowe odebrało przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego w środę o godzinie 10. W opublikowanym na chwilę przed zaprzysiężeniem materiale wideo, poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych przedstawił swój załącznik do protokołu Zgromadzenia, w którym wskazał, iż nie popiera decyzji marszałka o przyjęciu przysięgi od Nawrockiego.
– W związku z tym Zgromadzenie Narodowe nie ma w tej sprawie consensusu, a akt przyjęcia przysięgi jest złamaniem Konstytucji RP, gdyż pozbawia obywateli prawa do rozpoznania protestów wyborczych przez Sąd Najwyższy – powiedział Giertych.
Jego zdaniem, sama decyzja marszałka Hołowni „narusza Konstytucję”, gdyż „nie zakończył się protest wyborczy”, a w szczególności „nie zostało wydane orzeczenie Sądu Najwyższego o stwierdzeniu ważności wyborów i nie zostały rozpoznane dziesiątki tysięcy protestów wyborczych obywateli”.
– Nie przyjmuję do wiadomości tego, iż grupa kolegów pana Jarosława Kaczyńskiego, podających się za Sąd Najwyższy pozostawiła, bez adekwatnego rozpoznania protesty, które przysługują obywatelom – powiedział Giertych. Podkreślił, iż obywatele mają prawo do rzetelnego kontrolowania procesu wyborczego.
Dodał ponadto, iż w tegorocznych wyborach prezydenckich pojawił się „szereg zdarzeń, które mogłyby mieć wpływ na wynik wyborczy”. – Wprost: były to po prostu fałszerstwa – mówił Giertych. – Nie znamy skali tych fałszerstw. Prokuratura ujawnia coraz to kolejne komisje, w których dochodziło do fałszowania głosów i w związku z tym tak naprawdę nie jest znany wynik wyborczy – ocenił.
Wybory prezydenckie, w których zwyciężył Karol Nawrocki, odbyły się 18 maja (I tura) i 1 czerwca (II tura). Ważność tych wyborów stwierdziła 1 lipca Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która – zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2018 roku, za czasów rządów PiS – jest adekwatną Izbą do rozpatrywania protestów wyborczych oraz stwierdzania ważności wyborów.
Izbę tę tworzą osoby powołane po 2017 roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, ukształtowanej na podstawie przepisów ustawy o KRS z 2017 roku. Z tego powodu status tej Izby jest kwestionowany przez obecny rząd, który powołuje się m.in. na orzeczenia międzynarodowych trybunałów.
Przed 2018 r. kwestie wyborcze rozpatrywała ówczesna Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych.
W trakcie rozpoznawania protestów wyborczych Izba zadecydowała o przeprowadzeniu oględzin w kilkunastu komisjach wyborczych, w których – zgodnie z treścią niektórych protestów – mogło dojść do nieprawidłowości na podczas przeliczania głosów w II turze wyborów. Izba SN uznała za zasadne dwa protesty wyborcze, dotyczące łącznie 12 obwodowych komisji, jednak bez wpływu na ogólny wynik wyborów.
Oględzin głosów dokonano również w 250 obwodowych komisjach wyborczych, w ramach prac zespołu prokuratorskiego do koordynowania śledztw dotyczących wykrytych nieprawidłowości w kilkunastu komisjach wyborczych.
Jak poinformował pod koniec lipca rzecznik Prokuratury Krajowej, prokurator Przemysław Nowak, wyniki oględzin 250 obwodowych komisji wyborczych wskazują, iż Karol Nawrocki powinien otrzymać o 1538 głosów mniej, a Rafał Trzaskowski – o 1541 głosów więcej. Różnica ta wynosiła zatem około 1,5 tys. głosów.