Tusk i problem z Nawrockim.

ireneuszlara.blogspot.com 5 dni temu

Tusk i problem z Nawrockim.

Donald Tusk może mieć satysfakcję, iż postać Nawrockiego stanowi kłopot nie tylko dla niego, ale również dla Kaczyńskiego. PiS znalazło się w niewygodnej sytuacji, bo Nawrocki to nie jest zwykła prawica — to ultraprawica o brunatnym odcieniu. W dłuższej perspektywie może to doprowadzić do marginalizacji PiS przez Konfederację i Brauna. Na razie jednak to raczej scenariusz odłożony w czasie.

Rozbicie koalicji? Mało realne

Zapowiedzi Nawrockiego i PiS o próbach rozbicia koalicji rządzącej są mało wiarygodne.

  • Lewica — choćby Razem Zandberga nie podejmie współpracy z Konfederacją, a tym bardziej z Braunem. I odwrotnie. PiS, jako partia o narodowo-socjalistycznym profilu, mógłby próbować dogadać się z Zandbergiem, ale nie zmieniłoby to układu sił.

  • PSL — wejście w sojusz z obozem PiS–Konfederacja byłoby dla nich politycznym samobójstwem.

  • Polska 2050 — Hołownia stał się niewiadomą. Początkowo budził nadzieje, ale po nocnej wizycie w domu Bielana i opowieściach o „zamachu stanu” sprawia wrażenie, iż sam nie wie, w jaką grę gra.

Aktualne sondaże pod progiem wyborczym powinny utrzymać PSL i PL2050 w koalicji, dlatego rząd prawdopodobnie dotrwa do końca kadencji. Ciemność — a adekwatnie brunatność — może nadejść dopiero po wyborach w 2027 roku.

Co powinien zrobić Tusk?

  1. Skończyć z populizmem gospodarczym
    Próby konkurowania z PiS i Konfederacją na polu rozdawnictwa nie mają sensu. Elektoratu roszczeniowego już nie przekona, a może stracić poparcie tych, którzy patrzą na państwo w sposób realistyczny.

  2. Rozliczyć PiS i Dudę
    W sprawach niszczenia praworządności, nepotyzmu i nadużyć finansowych trzeba działać szybko, zdecydowanie i w granicach prawa. To przekaz, który może przyciągnąć rozczarowanych wyborców.

  3. Kierować ustawy światopoglądowe i ustawy przywracające do Nawrockiego
    Ustawa o związkach partnerskich, o aborcji do 12. tygodnia, o Trybunale Konstytucyjnym, o KRS czy o neosędziach powinny przejść przez parlament i trafić na biurko prezydenta. jeżeli ich nie podpisze lub skieruje do tzw. TK, wina spadnie na niego i na PiS, nie na koalicję demokratyczną.

  4. Rozliczyć obietnice Nawrockiego
    Jeśli jego programy mają kosztować budżet 125 mld zł, należy domagać się wskazania precyzyjnych źródeł finansowania. PiS-owskie hasło „Za PO: Pieniędzy nie ma i nie będzie” dziś brzmi wyjątkowo aktualnie.
    Dług publiczny za rządów PiS podwoił się (częściowo przez pandemię), a koszt jego obsługi wzrósł z 15 mld do 100 mld zł rocznie. Do tego dochodzi konieczność modernizacji armii, co pochłonie kolejne 200 mld. Państwa po prostu nie stać na obniżanie podatków i dalsze zwiększanie wydatków. Tusk powinien to jasno powiedzieć, zamiast licytować się na obietnice rozdawnictwa.

Idź do oryginalnego materiału