Turcja testuje morskie drony na Morzu Czarnym

1 tydzień temu
Zdjęcie: Morskie drony


Turecka armia rozpoczęła testowanie nowej technologii, która ma rozwiązać problem min zalegających na dnie Morza Czarnego. Morskie drony Sea Fox skutecznie unieszkodliwiają podwodne ładunki, ograniczając zagrożenie dla państw trzecich, w tym członków NATO, wynikające z działań wojennych między Rosją a Ukrainą.

Rzut oka na powierzchnię i pod wodę: jak działają morskie drony?

Morskie drony to zdalnie sterowane, bezzałogowe urządzenia, które nie mają nic wspólnego z lataniem. Głównie unoszą się na powierzchni wody, chociaż niektóre są w stanie działać również pod nią. Ich zadaniem jest lokalizacja i neutralizacja min podwodnych.

Ekipa telewizyjna Euronews Romania uczestniczyła w ćwiczeniach prowadzonych na pokładzie rumuńskiego trałowca Ion Ghiculescu. Jego 40-osobowa załoga przeszła 3-miesięczne szkolenie z rozbrajania min. Poprowadzili je specjaliści z Brytyjskiej Marynarki Wojennej. Kapitan jednostki Denis Giubernea opowiedział reporterom Euronews, jak działają morskie drony Sea Fox:

Drony są sterowane zdalnie. Mają 1500-metrowy kabel optyczny, dzięki którego są na stałe połączone ze statkiem. Gdy zidentyfikują obiekt jako minę, wracają na pokład. Następnie używamy innego rodzaju drona, neutralizującego, który jest wypuszczany w pobliżu obiektu. Po kontakcie z miną dron, który ma na swoim pokładzie materiały wybuchowe, ulega autodestrukcji.

Wojna w Ukrainie stwarza ryzyko na Morzu Czarnym

Od początku konfliktu między Rosją a Ukrainą na obszarze Morza Czarnego wykryto 150 min podwodnych, z tego 6 na terytorium Rumunii. Dotąd detonacją ładunków zajmowały się ekipy płetwonurków, ale operacje takie są poważnym zagrożeniem dla życia ludzkiego. Stąd pomysł, aby skorzystać z urządzeń sterowanych zdalnie.

Jeszcze w 2022 r. rząd Rumunii zakupił od Wielkiej Brytanii trałowiec, czyli okręt wojenny wyspecjalizowany w oczyszczaniu akwenów żeglownych. M270 Sublocotenent Ion Ghiculescu kosztował 150 mln euro i ma być jednym z głównych strażników bezpieczeństwa na Morzu Czarnym. Morskie drony Sea Fox są jego podstawowym wyposażeniem.

Kapitan Giubernea przyznał w wywiadzie dla Euronews Romania, iż dokładna liczba podwodnych min defensywnych i ofensywnych, które Ukraina i Rosja rozmieściły w Morzu Czarnym, jest nieznana. Ładunki mogą również dryfować, a związane z nimi ryzyko stale rośnie, utrudniając flotom NATO realizację jakichkolwiek misji.

Technologia z potencjałem

Większość dronów morskich, takich jak wspomniany Sea Fox, musi być kontrolowana ze statku – niszczyciela min znajdującego się w pobliżu. Eksperci ds. technologii wojskowych dążą do stworzenia i upowszechnienia w pełni autonomicznych urządzeń. Będzie można nimi sterować z dużej odległości, zwiększając w ten sposób bezpieczeństwo załogi.

Warto wspomnieć, iż morskie drony wykorzystuje się nie tylko w celach militarnych. Ich zastosowanie jest znacznie szersze. Służą do monitorowania środowiska, usuwania zanieczyszczeń, przeprowadzania akcji ratunkowych i wykrywania uszkodzeń infrastruktury morskiej. Rozwiązania militarne bardzo często przenosi się do działań komercyjnych, więc warto wspierać armie w tym zakresie.

zdj. główne: Jamie Madden/WordPress Photo Directory

Idź do oryginalnego materiału