Trzecia Droga do führera antypolskiej opozycji

niepoprawni.pl 11 miesięcy temu

Marcin Prokop - współprowadzący z Szymonem Hołownią program „Mam Talent” pochwalił się w TVN, iż testował sportowy samochód. Pytany, jak się prowadzi McLarena – Prokop odpowiedział: Znakomite auto. Jeździ jak Hołownia po episkopacie!

I to jest cała prawda o Hołowni, który zawód szołmena zamienił na rolę politruka – nędzną przystawkę, którą bez skrupułów skonsumuje Donald Tusk – gdyby nie daj Panie Boże – antypolska opozycja wygrała wybory. Bo czym się różni Trzecia Droga od partii obywatelskiej? Niczym! Obie partie nie mają żadnego programu oprócz chęci grzania ław sejmowych za pieniądze podatników i podnosząc ręce na rozkaz führera.

To przecież oczywiste, iż o tym jak należy zagłosować w każdej sprawie zadecyduje führer Tusk – realizujący politykę Rzeszy niemieckiej. Ta polityka – jak dowiedzieliśmy się m.in. z serialu „Reset” dotyczyła choćby wieku emerytalnego w Polsce. To Angela Merkel zadecydowała o jego wydłużeniu – informując o tym swojego przydupasa w Polsce przez telefon. Trzecia Droga to przedłużenie życia ZSL-u, którego prezes Kosiniak-Kamysz bez mrugnięcia okiem ogłosił podwyższenie wieku emerytalnego, zgodnie z rozkazem Angeli Merkel...

Wystarczy więc jeden telefon od Olafa, by Tusk – a z nim PO i Trzecia Droga przyjęli do Polski dziesięć tysięcy dżihadzistów, których Angela Merkel zaprosiła do Niemiec. Tusk potwierdził bowiem, iż decyzję o relokacji podejmie choćby wtedy, gdyby w referendum 99% Polaków powiedziało NIE przymusowej relokacji. I nie będzie się musiał z tego nikomu tłumaczyć!

Bo przecież wyborcy Tuska doskonale wiedzą, iż już 30 lat wcześniej Tusk oświadczył, iż „polskość to nienormalność”, więc dlaczego miałby się teraz liczyć z głosem „nienormalnych”? Tusk potwierdził, gdzie ma „polskość” podczas otwartego spotkania PO z wyborcami w Piasecznie. Pojawił się tam przeciwnik Donalda Tuska, który zapytał lidera partii o jego tekst sprzed 30 lat. - Pan powiedział, iż polskość to nienormalność. Na tym polega miłość do Polski? Na tym polega patriotyzm? - pytał uczestnik wiecu. Donald Tusk odpowiedział mu, że… dziś podpisałby się pod swoim tekstem obiema rękami (sic!).

O bezczelną deklarację lidera PO został zapytany na antenie Polskiego Radia 24 prof. Arkadiusz Jabłoński. Profesor podkreślił, iż budzi jego oburzenie, "że ponad 30 lat później, doświadczony polityk, człowiek, który był premierem, który chce reprezentować Polaków, w ten sposób wyraża swoje przywiązanie do polskości i deklaruje, iż podpisałby się pod tym tekstem, nic nie zmieniając". Z kolei znany francuski publicysta Bernard Margueritte tak określił Donalda Tuska: „Posłuszne dziecko Brukseli zrobi wszystko, co oni zechcą”.

I z taką antypolską kreaturą były szołmen Szymon Hołownia obiecuje, iż obali władzę PIS-u, gdy wyborcy przepchną Trzecią Drogę do Sejmu - choć jeszcze niedawno Hołownia udawał katolika i był zagorzałym przeciwnikiem jednej listy: Wszyscy jesteśmy tresowani choćby tą kwestią jednej listy. Cały ten „kościół jednej listy”, który dorobił się już swoich parafii, prasy parafialnej, ministrantów, akolitów, ewangelizatorów. To już trudno wytłumaczyć racjonalnie - mówił „katolik” Szymon Hołownia w rozmowie z WP.pl

Dziś, gdy Trzecia Droga znalazła się na progu wyborczym widać wyraźnie, iż prowadzona przez Tuska tresura ”jednej listy” przynosi efekty. Hołownia pod butem Tuska i jego medialnych akolitów zaczął bowiem już śpiewać na szkopską nutę : Ja dopuszczam wszystkie rozwiązania z jedną listą włącznie. Wszystkie, które w momencie startu udowodnią, iż są najlepszą metodą pokonania PiS...

Hołownia sam więc przyznał, iż głos na Trzecią Drogę w istocie będzie głosem oddanym na Platformę Obywatelską. Sam zaś Hołownia pospiesznie usiłuje upodobnić się do führera antypolskiej opozycji. Parafrazując Marcina Prokopa: „Hołownia jeździ po episkopacie tak samo jak Donald Tusk jeździ po Polsce i po wszystkich Polakach”.

Idź do oryginalnego materiału