Trzecia Droga do Europy

2 tygodni temu

Liderzy PSL i Polski 2050 Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia ogłosili wczoraj, iż obie partie pójdą razem do europejskich wyborów jako Trzecia Droga. Zamierzają wspólnie udowodnić, iż jest możliwa trzecia droga do Europy.

— Podjęliśmy decyzję, iż zawiązujemy koalicję. Stworzymy wspólne listy we wszystkich okręgach po to, by pokazać wszystkim, iż jest możliwa trzecia droga do Europy — zapowiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia na wspólnej konferencji prasowej z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą 9 czerwca.

Hołownia: Będziemy w pragmatyczny sposób załatwiać ważne dla nas sprawy

— Mamy dla was dobrą wiadomość. W czerwcu trzecie wybory Trzeciej Drogi powiedział Hołownia w czasie środowego (17 kwietnia) spotkania z dziennikarzami. W jego ocenie dotychczasowa kooperacja Polski 2050 i PSL „układa się wzorowo” wobec czego — jak powiedział — „te wybory też przejdziemy razem”.

— Chcemy iść do Europy, by w pragmatyczny sposób załatwiać ważne dla nas sprawy — dodał marszałek Sejmu. Przekonywał przy tym, iż w Polsce naprawdę istnieje koalicja, „która reprezentuje tych, którzy ani nie są bezkrytycznymi eurofanami, którym się wszystko w Europie podoba i wystarczy, iż tam jesteśmy, ale zdecydowanie nie są też po stronie bardzo niebezpiecznych polexitowców”.

Kosiniak-Kamysz: Europa potrzebuje powrotu do korzeni

Ogłaszając oficjalnie wspólny start Polski 2050 i PSL w wyborach do Parlamentu Europejskiego lider PSL podkreślił natomiast, iż „Europa potrzebuje zmiany”. — Potrzebuje powrotu do swoich korzeni, do fundamentów, na których powstała Unia Europejska — przekonywał Kosiniak—Kamysz. Podobnie jak lider Polski 2050 jest zdania, iż nie można godzić się bezkrytyczne na wszystko, co proponują brukselscy urzędnicy.

Prezes ludowców zapowiedział też, iż program Trzeciej Drogi będzie nastawiony na bezpieczeństwo, politykę zdrowotną i rozwój zielonej energii, a politycy tej partii będą walczyć o jak najlepszy wynik.

— Udowodniliśmy w wyborach samorządowych, iż mamy stabilne poparcie — podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Wspólny start, oddzielne komitety

O wspólnym starcie w wyborach do PE informowali już wcześniej przewodniczący klubu Polska 2050—Trzecia Droga Mirosław Suchoń i szef klubu PSL—Trzecia Droga Krzysztof Paszyk. Suchoń zapowiedział przy tym, iż ugrupowania tworzące Trzecią Drogę mają mieć jednak oddzielne sztaby wyborcze.

Według medialnych informacji z list Trzeciej Drogi do unijnego zgromadzenia mają kandydować m.in. wiceszef Polski 2050, poseł Michał Kobosko i europosłanka tego ugrupowania (wcześniej z list PO i KE) Róża Thun z Polski 2050 oraz były europoseł, w tej chwili minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski oraz europoseł (z list KE) Adam Jarubas z PSL.

Sporne okręgi

Jednak w kwestii obsadzenia mandatów w PE koalicyjne partie nie są zgodne. Według szacunków Trzeciej Drodze będzie ich przysługiwać co najmniej sześć (PSL i Polska 2050 zamierzają się podzielić nimi po połowie), a tzw. okręgami biorącymi dla tego komitetu mają być: Mazowsze, Małopolska-Świętokrzyskie, Lubelszczyzna, Śląsk, Warszawa i Wielkopolska.

Według Onetu spór toczy się jednak m.in. o to, kto ma być liderem wielkopolskiej listy, bo partia Szymona Hołowni chce wystawić tu pochodzącą z Gniezna minister klimatu Paulinę Hennig-Kloskę. Tymczasem PSL widziałby na „jedynce” byłego europosła, w tej chwili szefa sejmowej komisji obrony Andrzeja Grzyba.

Śląsk ma — według informatorów portalu — przypaść partii Szymona Hołowni, a liderem ma tu być Mirosław Suchoń. Warszawską listę ma otwierać Michał Kobosko (Polska 2050), a ludowcy chcą obsadzić pierwsze miejsce w okręgu lubelskim (Krzysztof Hetman), i małopolsko-świętokrzyskim (Adam Jarubas).

Na razie nie wiadomo kto będzie liderem listy Trzeciej Drogi w okręgu mazowieckim. PSL też szuka tu „jedynki”, bo od 2009 r. mandaty do PE zdobywał Jarosław Kalinowski.

Tym razem zapowiedział jednak, iż więcej już nie będzie startował. Tymczasem bowiem brany pod uwagę wieloletni marszałek województwa Adam Struzik podobno woli zostać w kraju, podobnie jak typowany wcześniej pochodzący z Płocka Piotr Zgorzelski.

Inne zasady w wyborach do PE

Każdy komitet startujący w wyborach do Parlamentu Europejskiego musi wystawić 130 kandydatów – po dziesięciu w każdym okręgu, bo okręgów w tych wyborach jest 13.

Zasady w nich obowiązujące zakładają między innymi, iż liczba mandatów nie jest sztywno przypisana do konkretnych okręgów tak jak w wyborach do polskiego parlamentu.

Przewiduje się tu bowiem tzw. mandaty pływające. Polegają na tym, iż w przypadku wyjątkowo wysokiej frekwencji w jednym z okręgów, dodatkowy mandat może przepłynąć tam z innego regionu, gdzie głosowało mniej wyborców.

Idź do oryginalnego materiału