– Od lat staram się i rozmawiam z młodzieżą jako wykładowca akademicki i na organizowanym przeze mnie Campus Polska Przyszłości. Na serio rozmawiamy, słuchamy, przekładamy te postulaty, które dla młodzieży są ważne, jak na przykład właśnie psychiatria czy psychologia dziecięca i staramy się to realizować. Natomiast oczywiście to nie wystarczy – powiedział w czwartek w Turku kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski walczy o nowy elektorat
Jak tłumaczył w odniesieniu do pytania jednego z obecnych na spotkaniu, "tutaj trzeba dotrzeć do młodych ludzi, którzy na przykład formułują zarzuty, o których pan mówi".
– Pytają: okay, co z tego, o ile ja u siebie w miejscowości nie mam perspektyw na rozwój. Zwłaszcza o ile ktoś jest młodym chłopakiem. Co z tego, o ile do mnie dociera na przykład, iż polski system edukacyjny jest generalnie tak ustawiony, iż może doprowadzać do dyskryminacji młodych chłopaków – kontynuował polityk KO.
– Myśmy się tyle skupiali na prawach kobiet i słusznie, bo one były naruszane i były deptane, ale trzeba widzieć drugą stronę medalu i mówię to też jako ojciec – padło.
Przypomnijmy, iż wśród młodego pokolenia wzrasta popularność Sławomira Mentzena, którego wyborców może chcieć przejąć Trzaskowski.
Tych młodych ludzi często przyciąga jego populistyczna retoryka i obietnice zmniejszenia podatków czy ograniczenia roli państwa. Jednak nie brakuje obaw, iż takie podejście może prowadzić do zaniedbania kwestii społecznych, edukacyjnych czy zdrowotnych, które są szczególnie istotne dla młodych ludzi.
Wiele osób, które decydują się na poparcie Mentzena, może nie do końca zdawać sobie sprawę z długofalowych konsekwencji jego programu. Krytycy wskazują, iż jego propozycje mogą bardziej odpowiadać bogatych, niż realnym potrzebom szerokiej części społeczeństwa.