Trzaskowski komentuje słowa Zełenskiego o Nawrockim

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. PAP


W Polsce wszystkie siły polityczne powinny być zgodne co do tego, by osłabiać Władimira Putina - podkreślił Rafał Trzaskowski, kandydat KO na prezydenta. W ten sposób skomentował wypowiedź prezydenta Ukrainy, odnoszącą się do słów Karola Nawrockiego.


Trzaskowki w czwartek rano był pytany o wypowiedź prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, odnoszącą się do słów kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego na temat członkostwa Ukrainy w UE i NATO i czy wypowiedź Zełenskiego oznacza angażowanie się w kampanię prezydencką po jego stronie. Prezydent Zełenski, który w środę złożył wizytę w Warszawie, powiedział, iż jeżeli Ukrainy nie będzie w NATO i UE, to istnieje ryzyko, iż Rosja znajdzie się na granicy z Polską i Nawrocki będzie musiał bronić kraju.

"Przede wszystkim bym chciał, żeby w Polsce nikt się nie angażował w kampanię po stronie Putina. I powiedzmy sobie to szczerze i wprost. Znaczy każdy, kto w tej chwili mówi o tym, iż Ukraina nie powinna być w NATO, tak naprawdę sprzyja Putinowi, dlatego iż to Putin próbuje wszystkich przekonać w Europie, iż Ukraina nie powinna być w NATO ani w Unii Europejskiej" - odpowiedział Trzaskowski, dodając, iż nieobecność państwa ukraińskiego w tych strukturach jest groźna także dla bezpieczeństwa Polski.

"Wszyscy się chyba zgadzamy z tym, iż to Putin jest wrogiem. I do tej pory wydawało się, iż jest porozumienie w Polsce, która jest podzielona, iż w tej sprawie jest porozumienie, iż w tej sprawie jest zgoda, iż wszyscy zgadzamy się, iż trzeba walczyć z Putinem, iż wszyscy zgadzamy się, iż trzeba pomagać militarnie Ukrainie" - dodał.

Kandydat KO na prezydenta zaznaczył też, iż każdy, kto podaje w wątpliwość tę doktrynę Polski, sprzyja Putinowi.

"Więc nie dziwią mnie słowa, które mówią o tym, iż o ile ktoś twierdzi inaczej, no to powinien się szykować na wojnę, a nikt się w Polsce nie chce szykować na wojnę. Nikt. Chcemy być bezpieczni. I dlatego trzeba robić wszystko, absolutnie wszystko, co osłabia Putina. I co do tego powinna być zgoda pomiędzy wszystkimi siłami politycznymi w naszym kraju" - podsumował.

Trzaskowski przypomniał też, iż w środę spotkał się z Zełenskim, który spotkał się w Warszawie także z premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Andrzejem Dudą. "Rozmawiałem wczoraj z prezydentem Zełenskim również o tym, iż sprawy historyczne muszą być wyjaśniane" - zaznaczył odnosząc się do konfliktu pomiędzy Polską a Ukrainą w sprawie zbrodni wołyńskiej.

"Bardzo cieszę się, iż kwestia ekshumacji ruszyła do przodu, ale dla nas w tej chwili najważniejsze jest to, żeby Polska była bezpieczna, żeby nie było wojny i żeby nie było słów, które padają z ust jakiegokolwiek polskiego polityka, które mogą być interpretowane jako pośrednie wsparcie Putina. To jest dzisiaj najważniejsze" - dodał.

W środę Zełenski w wywiadzie dla Onetu, "Rzeczpospolitej", "Krytyki Politycznej" i TVN24 został poproszony o skomentowanie wypowiedzi Karola Nawrockiego. Na konferencji prasowej w Turku (woj. wielkopolskie) popierany przez PiS kandydat powiedział, iż "do czasu rozwiązania naszych spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego" nie widzi przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO.

"Jeżeli Ukrainy nie będzie w Unii i w NATO, to mówi to o tym, iż Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa. o ile Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa, (to) pozostaje sama przeciwko Federacji Rosyjskiej" - powiedział Zełenski.

Jak dodał, "jeżeli sojusznicy, a Polska jest naszym sojusznikiem, naszym partnerem - o ile nie widzi nas w takim sojuszu bezpieczeństwa (...), to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, iż będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie z innymi swoimi rodakami bronić swojego kraju, bo o ile Ukrainy nigdzie nie ma, to ryzyko jest bardzo wysokie, iż Rosja od razu po Ukrainie będzie na granicy z Polską".

W czwartek europoseł PiS Michał Dworczyk ocenił, iż wypowiedź prezydenta Ukrainy o Karolu Nawrockim była niepotrzebna i należy ją skrytykować. "Uważam, iż to była niepotrzebna wypowiedź. Tutaj doradcy pana prezydenta nie odrobili pracy domowej i nie przygotowali chyba dobrze pana prezydenta do tej wizyty w Polsce" - skomentował w czwartek RMF FM.(PAP)

Idź do oryginalnego materiału