Trump zwiększa zrzuty wody z kalifornijskich zbiorników. Czy to pomoże w walce z suszą?

6 dni temu
Zdjęcie: Trump


Decyzja prezydenta Donalda Trumpa o zwiększeniu zrzutów wody z kalifornijskich zbiorników wzbudziła kontrowersje. Administracja argumentuje, iż dodatkowy przepływ zasili tereny rolnicze i złagodzi skutki suszy, jednak hydrolodzy ostrzegają, iż może to doprowadzić do pogorszenia bilansu wodnego w dłuższej perspektywie. najważniejsze pytanie brzmi: czy kontrolowane zrzuty wody faktycznie przyniosą ulgę dotkniętym suszą regionom, czy raczej narażą Kalifornię na większe problemy w przyszłości?

Trump uwalnia miliardy litrów wody

W piątek Korpus Inżynieryjny Armii Stanów Zjednoczonych otworzył upusty dwóch zapór w górach Sierra Nevada, co doprowadziło do kontrolowanego zrzutu ok. 8,3 mld l wody ze zbiorników retencyjnych. Działanie to było realizacją decyzji prezydenta, który zapowiedział zwiększenie dostaw wody do południowej Kalifornii – regionu dotkniętego długotrwałą suszą i pożarami.

Trump otwarcie wyraził zadowolenie z tej decyzji, publikując posty na platformie Truth Social . Podkreślił, iż zwiększony przepływ w rzekach Kalifornii zasili zarówno gospodarstwa rolne w całym stanie, jak i aglomerację Los Angeles. W swoich wpisach zamieścił zdjęcie ukazujące zrzut wody ze zbiorników, określając to jako długo wyczekiwane zwycięstwo.

BREAKING Donald Trump just saved Cali by opening up billions of gallons of water

Thank You Mr. President pic.twitter.com/pUwSfSdTwH

— MAGA Voice (@MAGAVoice) January 31, 2025

Prezydent podkreślił, iż od dawna domagał się zwiększenia zrzutów wody, twierdząc, iż wcześniejsze ograniczenia w gospodarowaniu nią przyczyniły się do nasilenia pożarów. Jego zdaniem, decyzja ta ma pomóc w walce z suszą na terenach rolniczych oraz zwiększeniu dostępności zasobów wodnych dla mieszkańców.

Administracja federalna przekazała, iż w kolejnych dniach zrzuty wody ze zbiorników wzrosną do 20 mld l, co – według prezydenta – jest znaczącym krokiem w kierunku poprawy sytuacji hydrologicznej w regionie.

zdj. Rząd Federalny USA / Wikimedia Commons

Eksperci ostrzegają przed skutkami

Decyzja Donalda Trumpa o znacznym zwiększeniu zrzutów wody ze zbiorników retencyjnych spotkała się z mieszanymi reakcjami ekspertów. Cześć z nich twierdzi, iż może to przynieść krótkoterminowe korzyści dla rolnictwa, ale wielu specjalistów ds. gospodarki wodnej ostrzega, iż konsekwencje takiego działania w dłuższej perspektywie są trudne do przewidzenia.

Laura Ramos z California Water Institute w rozmowie z Economic Times zaznaczyła, iż woda ze zbiorników niekoniecznie trafi tam, gdzie jest najbardziej potrzebna. Podkreśliła, iż zwiększone przepływy w rzekach zamiast skutecznie zasilić obszary dotknięte pożarami, mogą ostatecznie spłynąć do oceanu lub spowodować lokalne podtopienia na terenach rolniczych, prowadząc do strat wody i potencjalnych szkód.

Podobne obawy wyraził profesor Sanjay Mohanty z Uniwersytetu Kalifornijskiego, zwracając uwagę, iż nagłe opróżnianie zbiorników retencyjnych, takich jak Kaweah i Success, może zakłócić stabilność gospodarki wodnej stanu. Ostrzegł, iż w przypadku braku wystarczających opadów w kolejnych miesiącach, Kalifornia może stanąć w obliczu niedoboru wody dla mieszkańców i sektora rolniczego. Jego zdaniem decyzje dotyczące zarządzania zasobami wodnymi powinny opierać się na kompleksowych analizach długoterminowych, a nie być podejmowane w trybie doraźnym.

Ekolodzy alarmują

Krytyczne głosy płybą też ze strony środowisk zaangażowanych w ochronę przyrody. Jak informuje dziennik El País, decyzja o znacznym zwiększeniu zrzutów ze zbiorników nastąpiła jeszcze w trakcie sezonu deszczowego, co budzi wątpliwości co do jej zasadności. Eksperci cytowani przez gazetę podkreślają, iż działanie to mogło doprowadzić do niepotrzebnych podtopień, a jednocześnie woda została uwolniona w momencie, gdy naturalne opady mogłyby w sposób bardziej efektywny uzupełnić zasoby wodne regionu.

Co dalej z kalifornijską suszą?

Efekty działania Trumpa w kontekście stabilizacji zasobów wodnych Kalifornii pozostają na ten moment trudne do oszacowania. Z jednej strony zwiększone przepływy w rzekach mogą przynieść chwilową ulgę rolnikom i lokalnym społecznościom. Z drugiej jednak strony istnieje ryzyko, iż opróżnione zbiorniki nie zdołają się wystarczająco gwałtownie napełnić, jeżeli w ciągu kolejnych miesięcy zabraknie większych opadów.

Idź do oryginalnego materiału