Trump w Kongresie: Pracuję nad zakończeniem konfliktu na Ukrainie

2 tygodni temu

Stany Zjednoczone znów są liderem, jeżeli chodzi o dążenie do zakończenia wojny na Ukrainie i mają w tym poparcie zarówno Kijowa, jak i Moskwy, powiedział Donald Trump podczas wieczornego wspólnego posiedzenia Kongresu USA.

Półtoragodzinne przemówienie koncentrowało się na gospodarce kraju, cięciu wydatków i nakładaniu ceł wobec największych partnerów handlowych. Donald Trump nie podał jednak szczegółów dotyczących planowanych ceł na Unię Europejską.

„America is back”, rozpoczął swoje orędzie, powitany przez okrzyki i brawa swoich zwolenników z Partii Republikańskiej. Następnie przeszedł do wszystkiego, co uważa za swoje osiągnięcia z pierwszych sześciu tygodni swojej nowej kadencji. Wspomniał chociażby o decyzji dotyczącej zamrożenia wszelkiej pomocy zagranicznej.

– Pracuję także niestrudzenie, aby zakończyć brutalny konflikt na Ukrainie – powiedział Trump pod koniec swojego przemówienia. Sprawiał wrażenie zadowolonego z sygnałów gotowości do negocjacji, płynących zarówno ze strony Ukrainy, jak i Rosji.

– Ukraina jest gotowa jak najszybciej usiąść do stołu negocjacyjnego, aby przybliżyć wizję osiągnięcia trwałego pokoju – powiedział Trump, dodając, iż kilka godzin wcześniej napisał do niego prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ponadto według Trumpa Stany „otrzymały silne sygnały”, iż także Rosja jest „gotowa do pokoju”.

– Czas zakończyć ten obłęd. Czas zatrzymać zabijanie. Czas zakończyć bezsensowną wojnę”, powiedział amerykański prezydent.

Nie wspomniał jednak, czy faktycznie zawiesił całą amerykańską pomoc wojskową dla Ukrainy, jak podały wczoraj media. Informację tę potwierdził w rozmowie z rosyjską państwową agencją TASS Departament Stanu.

Choć Francja i Wielka Brytania zaproponowały Kijowowi alternatywny plan pokojowy, ostatecznie to Stany są w tej chwili państwem o największych szansach na rolę pośrednika między Kijowem a Moskwą w negocjacjach pokojowych.

Pojednawczy list od Zełenskiego

Trump wspomniał o liście, jaki miał wysłać do niego Zełenski. – Nikt nie pragnie pokoju bardziej niż Ukraińcy – powiedział. – Mój zespół i ja jesteśmy gotowi pracować pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa, aby osiągnąć trwały pokój – zacytował prezydent USA. Wpis o podobnej treści Zełenski zamieścił wczoraj w serwisie X.

W ramach kolejnego gestu pojednania Kijów jest również gotowy podpisać umowę dotyczącą minerałów, przyznając USA prawo do eksploatacji ukraińskiej ziemi, powiedział Trump. Obaj przywódcy mieli podpisać umowę w tej sprawie w miniony piątek (28 lutego), jednak plany te upadły, gdy doszło do werbalnej konfrontacji.

Nawiązując do pomocy wojskowej dla Ukrainy, Trump stwierdził, iż Ameryka wydała na ten cel 350 mld dolarów, a Europa tylko 100 mld dolarów, choć liczb tych nie potwierdzają żadne oficjalne dane.

Na stronie internetowej Pentagonu można przeczytać, iż Stany Zjednoczone przeznaczyły na pomoc Ukrainie 182 mld dolarów, a centrum badań Kongresu twierdzi, iż jeszcze mniej. Mimo to prezydent USA wezwał do bardziej sprawiedliwego podziału obciążeń w tym zakresie.

– Europa niestety wydała więcej pieniędzy na zakup rosyjskiej ropy i gazu niż na obronę Ukrainy, o wiele więcej – ocenił Trump.

Powrót sprawy grenlandzkiej

Po kilku tygodniach milczenia Trump powrócił też do tematu swoich roszczeń do Grenlandii. – Potrzebujemy Grenlandii dla bezpieczeństwa narodowego, a choćby międzynarodowego – tłumaczył.

Dodał, iż Stany „współpracują ze wszystkimi zaangażowanymi stronami, aby spróbować zdobyć” Grenlandię. – Myślę, iż prędzej czy później nam się to uda – wyraził nadzieję.

Na początku roku Trump nie wykluczył użycia siły militarnej w celu przejęcia wyspy. – Jak najbardziej popieramy wasze prawo do decydowania o swojej przyszłości – powiedział Trump, zwracając się do mieszkańców Grenlandii i zapraszając ich do USA. Obiecał im bezpieczeństwo i dobrobyt.

Ostatnie badania pokazują, iż Grenlandczycy są w większości przeciwni dołączeniu do USA. Aż 55 proc. woli mieć duński paszport niż amerykański, a obywatelstwo USA chciałoby posiadać tylko 8 proc. 37 proc. nie ma zdania w tej sprawie.

W przemówieniu Trump ponownie rościł sobie także prawo do własności Kanału Panamskiego i mówił o swojej chęci „zapewnienia bardziej pokojowej i lepszej przyszłości” całemu Bliskiemu Wschodowi. Nie wspomniał jednak o swojej kontrowersyjnej strategii pod nazwą “Gaza Rivera”.

Wzajemne cła i wsparcie dla rolników

Trump nie wycofał się też z planów wprowadzenia ceł. Wręcz przeciwnie, powtórzył zapowiedź nałożenia od 2 kwietnia wzajemnych ceł na wszystkie kraje. – Cokolwiek oni (inne państwa – red.) opodatkują, my opodatkujemy u nich – powiedział, dodając, iż chce zrównoważyć budżet federalny.

Amerykański prezydent zachwalał też nową politykę handlową w odniesieniu do importu produktów rolnych, która według niego będzie „świetna” dla amerykańskich rolników.

– Uwielbiam rolników – podkreślił. Stwierdził przy tym, iż „brudne i obrzydliwe” zagraniczne towary zalewają rynek USA, szkodząc amerykańskiemu rolnictwu.

Na skutek ceł „będzie trochę zakłóceń, ale damy sobie z tym radę”, ocenił, dodając, iż „nie będzie tego dużo”. Obiecał przy tym poprawę stanu gospodarki kraju oraz wyższy standard życia obywateli.

W tym tygodniu Stany Zjednoczone nałożyły 25-procentowy podatek na towary z Meksyku i Kanady oraz podniosły cła na Chiny o 20 proc. Wszystkie te kraje odpowiedziały już na cła lub zapowiedziały odpowiedź. Trump zagroził także nałożeniem 25-procentowego cła na import stali i aluminium oraz na każdy samochód przyjeżdżający z UE.

Idź do oryginalnego materiału