Donald Trump ponownie zaskakuje – komentując zapowiedź ustąpienia premiera Justina Trudeau, stwierdził, iż wielu Kanadyjczyków marzy o włączeniu ich kraju do Stanów Zjednoczonych. Zdaniem Trumpa, to mogłoby być remedium na problemy Kanady z deficytami handlowymi i subsydiami.
Fot. Gage Skidmore, CC BY-SA 2.0 / Wikipedia
„Wielu Kanadyjczyków uwielbiałoby zostać 51. stanem. Trudeau zrezygnował, bo wiedział, iż USA nie będą dłużej tolerować ogromnych deficytów i subsydiów, które Kanada potrzebuje, by przetrwać. Połączenie z USA to brak ceł, niższe podatki i całkowite bezpieczeństwo przed Rosją i Chinami. Razem bylibyśmy wspaniałym krajem!” – napisał Trump na Truth Social.
Jego słowa wywołały poruszenie, choć sam pomysł aneksji Kanady wydaje się czysto teoretyczny. Jak wskazują badania, idea włączenia Kanady do USA ma marginalne poparcie – w grudniowym sondażu Angus Reid Institute poparło ją jedynie 5% Kanadyjczyków.
Nie zmienia to faktu, iż Trump regularnie wraca do tego tematu. Co więcej, miał rozmawiać o stworzeniu „unii gospodarczej” z Kanadą z Kevinem O’Learym, znanym inwestorem z programu Shark Tank. Chociaż taki scenariusz wydaje się mało realistyczny, Trump podkreśla, iż dla obu państw mogłoby to oznaczać zupełnie nowy rozdział w historii.
Czy to tylko retoryczna zagrywka Trumpa, czy zapowiedź bardziej złożonej politycznej gry? Na pewno jego słowa znów przykuły uwagę opinii publicznej po obu stronach granicy.
Źródło: PAP