Koniec spekulacji, koniec przerzucania się sondażami, koniec „wymiany uprzejmości” między kandydatami. Dokładnie o północy 5 listopada 2024 roku (6.00 czasu polskiego) w USA rozpoczął się tzw. election day. Amerykanie zdecydują, czy 47. Prezydentem Stanów Zjednoczonych będzie Kamala Harris czy Donald Trump?
„Zamknięcie ostatnich lokali wyborczych na Zachodnim Wybrzeżu i Alasce będzie równoznaczne z zakończeniem głosowania. To zaś będzie oznaczało rozpoczęcie kolejnych etapów wyborczych. Będą to kolejno: liczenie głosów, rozstrzyganie prawdopodobnych sporów, zatwierdzanie wyników, głosowanie w Kolegium Elektorów. Zwieńczeniem wyboru Amerykanów będzie formalne zatwierdzenie zwycięzcy przez Kongres i inauguracja nowego prezydenta”, przypomina serwis DoRzeczy.pl.
Do głosowania uprawnionych jest blisko 240 mln wyborców, z czego niemal 80 milionów zdecydowało się skorzystać z opcji wcześniejszego oddania głosu.
Amerykanie formalnie wybierają elektorów, którzy wskażą prezydenta. Wyłoniony będzie też cały skład Izby Reprezentantów i około jednej trzeciej składu Senatu. Z badania ośrodka Cook Political Report wynika, iż w 207 okręgach pewni zwycięstwa mogą być Republikanie, natomiast w 203 Demokraci. W pozostałych 25 okręgach walka o mandat jest wyrównana.
Źródło: DoRzeczy.pl, wprost.pl
TG