Ekipa TVP Info nagrywała materiał pod domem, w którym kiedyś mieszkała kandydatka na urząd prezydenta z Partii Demokratycznej, Kamala Harris. Dziennikarze, po zrealizowaniu nagrania w Berkeley, zostawili sprzęt na chodniku, aby porozmawiać z byłą sąsiadką wiceprezydentki. gwałtownie zorientowali się, iż ktoś go zabrał.
– Po trzech miłych minutach z byłą sąsiadką Kamali Harris w Berkeley orientujemy się, iż nasz telewizyjny sprzęt, który zostawiliśmy na chodniku 10 metrów za nami, naprzeciwko domu Harris z dzieciństwa, zniknął – relacjonował reporter Marcin Antosiewicz.
Na miejsce wezwano funkcjonariusza policji, który pojawili się dziesięć minut po otrzymaniu zgłoszenia. W walizce ze sprzętem znajdował się lokalizator, który wskazał drogę poszukiwań. Dzięki temu udało się ustalić, iż skradziony sprzęt znajduje się w okolicy. Mieszkaniec budynku typu bliźniak, do którego lokalizator doprowadził służby, twierdził jednak, iż nic nie wie o skradzionych przedmiotach.
Sprzęt udało się odzyskać
Dziennikarze TVP namówili mężczyznę, by ten zadzwonił do sąsiadki. Gdy kobieta wyszła z nimi porozmawiać, okazało się, iż posiada sprzęt stacji. Jak mówiła, "znalazła go przy drodze". Tłumaczyła się, iż zabrała go z ulicy obok. Tyle tylko, iż rzeczywista odległość jej domu od miejsca, w którym dziennikarze zostali okradzeni, wynosiła 1,5 km w linii prostej.
Po odzyskaniu sprzętu dziennikarze dopytywali funkcjonariusza, jakie konsekwencje mogą czekać kobietę za te działania. W odpowiedzi usłyszeli, iż prawdopodobnie żadne.
Dziennikarze TVP usłyszeli później, iż na terenie San Francisco działają grupy, które w ciągu ostatnich lat wyspecjalizowały się w kradzieżach sprzętu stacji telewizyjnych. Złodzieje są w stanie zabrać go choćby z zamkniętych samochodów i nie wahają się zagrozić właścicielom użyciem broni. Materiał z sytuacji, która ich spotkała, polscy reporterzy zamieścili na platformie TikTok.
Wybory w USA
We wtorek, 5 listopada, w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie. Walka o ten urząd pomiędzy Kamalą Harris a kandydatem Partii Republikańskiej, Donaldem Trumpem, wzbudza ogromne emocje. Rywalizacja pomiędzy nimi jest zacięta i przez dłuższy czas była wyrównana. W sondażach szli łeb w łeb.
Jednak, jak informowaliśmy w naTemat.pl ostatni sondaż przeprowadzony przez ośrodek badawczy Marist dla PBS News i NPR pokazuje przewagę Kamali Harris nad Donaldem Trumpem. Według wyników kandydatka Demokratów uzyskała poparcie na poziomie 51 proc., a były prezydent 47 proc. Wynik ten jeszcze bardziej zwiększa napięcie towarzyszące wydarzeniom w USA, na które skierowana jest w tej chwili uwaga całego świata.