Prezydent elekt Donald Trump zwrócił się do Sądu Najwyższego o unieważnienie wyroku nowojorskiego sądu w sprawie dotyczącej zatajenia prawdy. Chodzi o rzekome „próby ukrycia zapłaty za milczenie aktorki filmów dla dorosłych, Stormy Daniels”.
Zespół obrońców Donalda Trumpa złożył wniosek o natychmiastowe wstrzymanie wykonania zaplanowanego wyroku, argumentując, iż mogłoby to ograniczyć jego możliwości przygotowania się do objęcia urzędu.
Sędzia Juan M. Merchan orzekł wcześniej, iż Trump nie korzysta z immunitetu do momentu zaprzysiężenia go na prezydenta USA. Podkreślił jednak, iż nie zamierza nakładać na prezydenta elekta kary więzienia ani grzywny.
Argumenty
Prawnicy Donalda Trumpa argumentowali, iż już samo skazanie go za przestępstwo będzie miało poważne konsekwencje; wskazali również na wcześniejsze orzeczenie Sądu Najwyższego przyznające Trumpowi i innym prezydentom szeroki immunitet przed ściganiem za ich działania w trakcie sprawowania urzędu.
Jak podała AP wniosek o natychmiastowe wstrzymanie postępowania został złożony do sędzi Sądu Najwyższego Sonii Sotomayor, która rozpatruje apelacje z Nowego Jorku.
O co chodzi?
Nowojorcy prokuratorzy twierdzili, iż Trump usiłował „zatuszować wpłatę 130 tys. dolarów za milczenie aktorce filmów dla dorosłych Stormy Daniels tuż przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku”. Kobieta ta twierdzi, iż miała kontakt seksualny z Trumpem w 2006 roku, czemu on zaprzecza.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP