Tragiczna wiadomość dla wszystkich Polaków. Zacznie się przed świętami

2 godzin temu

Eksperci rynkowi ostrzegają, iż na jesieni ceny codziennych zakupów mogą wzrosnąć choćby o 5% rdr. Zjawisko to tłumaczone jest głównie rosnącą inflacją, wzrostem cen gazu i energii elektrycznej oraz poprawą sytuacji finansowej Polaków. Jednocześnie, według ekspertów, wojna cenowa między sieciami handlowymi, która tymczasowo powstrzymywała podwyżki, powoli zwalnia. Polacy są zmęczeni ciągłą rywalizacją cenową, co sprawia, iż detalistom brakuje nowych pomysłów na zatrzymanie klientów. jeżeli prognozy się potwierdzą, nadchodząca drożyzna stanie się nieunikniona.

Fot. Warszawa w Pigułce

Niektórzy eksperci przewidują, iż przed Bożym Narodzeniem ceny mogą wzrosnąć choćby o 6-7% rdr., co będzie szokiem dla konsumentów. Inni jednak twierdzą, iż retailerzy nie będą mogli sobie pozwolić na tak wysokie podwyżki, gdyż mogłoby to skutkować ograniczeniem zakupów świątecznych. Jednak co do jednego wszyscy są zgodni – w sklepach będzie coraz drożej.

Wzrost cen od września – nowe wyzwania dla konsumentów

Dynamika wzrostu cen utrzymuje się od co najmniej pięciu miesięcy. Według comiesięcznego raportu „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”, autorstwa m.in. Uniwersytetu WSB Merito, ceny w lipcu br. wzrosły o prawie 4% rdr. W czerwcu wzrost ten wyniósł ponad 3%, w maju niecałe 3%, a w kwietniu ponad 2%. Warto jednak zauważyć, iż dane różnią się od GUS-u, który uwzględnia głównie żywność i napoje bezalkoholowe, podczas gdy raport „Indeks Cen” obejmuje szerszy zakres produktów, w tym chemię gospodarczą i karmy dla zwierząt.

Dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHiD-u, podkreśla, iż dynamika wzrostu cen nie zatrzyma się po wakacjach. Jego zdaniem, po wrześniu ceny mogą wzrosnąć o około 5% rdr. Głównym powodem tego zjawiska ma być spodziewany wzrost wynagrodzeń Polaków. zwykle po urlopach produkty tanieją, ale w tym roku będzie inaczej ze względu na poprawę nastrojów konsumenckich.

Ceny energii, inflacja i wojna cenowa

Wzrost cen w sklepach będzie również spowodowany ogólnym wzrostem inflacji oraz cen gazu i energii elektrycznej. Robert Biegaj, ekspert rynku detalicznego z Grupy Offerista, zauważa, iż producenci ponoszą coraz większe koszty, co wpływa na cały łańcuch dostaw. „Każdy gracz na rynku dokłada swoją podwyżkę, aby nie stracić”, podkreśla ekspert. Szczególnie dotknięci są producenci z branż rolniczych, gdzie warunki pogodowe dodatkowo pogarszają sytuację.

Jednak wojna cenowa między sieciami handlowymi tymczasowo łagodzi wzrost cen. Jak zaznacza Biegaj, tocząca się między dyskontami walka o klientów pozwala na zatrzymanie drastycznych podwyżek. Hipermarkety i sklepy convenience starają się odzyskać utraconą pozycję, jednak dyskonty nie prowadzą agresywnej walki z nowymi konkurentami, co pomaga stabilizować ceny. Niestety, ten stan nie potrwa długo – retailerzy będą musieli podnieść ceny, aby zrekompensować ponoszone wcześniej koszty.

Świąteczne podwyżki i przyszłość cen

Prognozy na najbliższe miesiące są dla konsumentów mało optymistyczne. Robert Biegaj przewiduje, iż w grudniu ceny w sklepach mogą wzrosnąć o 6-7% rdr. Jest to związane zarówno z chęcią sieci handlowych, aby odbić sobie wcześniejsze straty, jak i z rosnącymi nastrojami zakupowymi Polaków. „Retailerzy będą chcieli zarobić na świątecznych zakupach, co doprowadzi do dalszego wzrostu cen”, prognozuje Biegaj.

Dr Faliński, natomiast, uważa, iż wzrost cen o 5% rdr. w grudniu nie będzie dla konsumentów aż tak odczuwalny, ponieważ Polacy są przyzwyczajeni do większych wydatków w okresie świątecznym. Jednak jeżeli podwyżki będą zbyt wysokie, mogą zepsuć świąteczny nastrój i zniechęcić klientów do zakupów.

W perspektywie długoterminowej, Biegaj ostrzega, iż sytuacja może się jeszcze pogorszyć, jeżeli na świecie wydarzy się coś nieoczekiwanego, np. eskalacja konfliktu na Ukrainie lub kryzys na Bliskim Wschodzie. Wówczas ceny w Polsce mogą wzrosnąć jeszcze bardziej, uderzając w portfele konsumentów na koniec roku.

Podsumowując, prognozy na nadchodzące miesiące nie napawają optymizmem. Codzienne zakupy będą droższe, a przed Bożym Narodzeniem możemy spodziewać się dalszych podwyżek. Retailerzy nie mogą jednak przesadzić, aby nie zniechęcić konsumentów, szczególnie w okresie świątecznym, który jest najważniejszy dla wielu branż.

Źródło: Monday News / Warszawa w Pigułce

Idź do oryginalnego materiału