Toronto będzie miało „cara ds. ruchu drogowego” – nowy plan walki z korkami

bejsment.com 3 godzin temu

Rada Miasta Toronto zatwierdziła nowy plan zarządzania ruchem drogowym, wprowadzając do niego poprawkę zaproponowaną w ostatniej chwili przez burmistrz Olivię Chow. Zakłada ona powołanie tzw. „cara ruchu drogowego” – osoby, która miałaby koordynować działania mające na celu usprawnienie przemieszczania się po mieście.

– Posiadanie lidera, osoby, która przejmie pełną odpowiedzialność, oznacza, iż to ona będzie rozliczana z efektów – wyjaśniła burmistrz Chow.

Nowy urzędnik ma odpowiadać za szeroki zakres spraw – od nadzoru nad inwestycjami budowlanymi po kwestie transportowe. Ma zostać wyłoniony spośród obecnych pracowników miejskich przez kierownika administracyjnego miasta. Na razie nie wiadomo jednak, jakimi dokładnie uprawnieniami będzie dysponować, ani jak będzie oceniana jego praca.

– Nie mam pojęcia, w jaki sposób będziemy mierzyć sukces tej osoby – powiedział radny Stephen Holyday (Etobicoke Centre). – Czy powołując taką funkcję, nie skazujemy jej od razu na porażkę? A jeżeli korki się nie zmniejszą – czy ten „car” zostanie zwolniony?

Nie brakuje też głosów krytyki. Radny Brad Bradford (Beaches–East York) uważa, iż to burmistrz powinna osobiście przejąć odpowiedzialność za politykę transportową.

– Burmistrz pełni dziś funkcję de facto dyrektora generalnego miasta. Ma silny mandat, który pozwala jej powołać to stanowisko i nadzorować jego funkcjonowanie – podkreślił. – Zamiast delegować obowiązki, powinna wziąć ten temat w swoje ręce.

Z kolei radna Paula Fletcher (Toronto–Danforth) dostrzega w nowej funkcji szansę na poprawę sytuacji na ulicach.

– Może niekoniecznie używałabym słowa „car”, ale wyobrażam sobie taką osobę jak drona – widzi wszystko z góry, analizuje, co działa, a co nie. Potrzebujemy kogoś, kto naprawdę będzie śledził, co się dzieje na drogach – stwierdziła.

Nowy „car ds. korków” ma zostać powołany już w przyszłym miesiącu. Czeka go nie lada wyzwanie – w ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba zarejestrowanych pojazdów w Toronto wzrosła o 26 proc., a miasto pozostaje najbardziej zakorkowaną metropolią w Ameryce Północnej pod względem prowadzonych prac budowlanych.

Na podst. CityNews

Idź do oryginalnego materiału