W dniach 21–23 listopada w wielu nadleśnictwach Podkarpacia, w tym również w Bieszczadach, pojawiły się intensywne opady mokrego śniegu. Jak informuje Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, „opady mokrego śniegu przyniosły spore szkody w lasach”. Najbardziej ucierpiały młodniki i uprawy leśne – delikatne, elastyczne, ale podatne na obciążenie, jakie tworzy ciężki, nasiąknięty wodą śnieg. W wielu miejscach konieczne było natychmiastowe usuwanie powalonych i połamanych drzew, aby udrożnić drogi leśne i oszacować wyrządzone straty. Jak podkreśla Edward Marszałek, takie działania były prowadzone w kilkunastu nadleśnictwach.
Najbardziej uszkodzone tereny
Straty uznano łącznie na powierzchni 158 hektarów, przy czym największe szkody odnotowano w nadleśnictwach Lesko i Bircza. W tych obszarach mokry śnieg spowodował złamania i wywrócenia młodych drzewek, które – jak zauważa Edward Marszałek – często nie wrócą już do pionu. Z kolei miąższość drzew zniszczonych okiścią została oszacowana na 22,8 tysiąca metrów sześciennych. W większości są to szkody rozproszone, co oznacza, iż dotyczą wielu miejsc w niewielkiej skali, ale sumarycznie tworzą poważną stratę dla ekosystemu leśnego.
Uszkodzenia infrastruktury i działania służb leśnych
Opady śniegu naruszyły również infrastrukturę ochronną lasów. Uszkodzeniu uległo kilkadziesiąt ogrodzeń upraw leśnych, które wymagają naprawy, aby w dalszym ciągu chronić młode drzewostany przed zwierzyną. Mimo początkowych utrudnień „udrożnione są już wszystkie drogi leśne” – przekazuje Edward Marszałek. Leśnicy przeprowadzili niezbędne prace umożliwiające swobodny przejazd i kontynuację gospodarki leśnej.
https://wbieszczady.pl/aktualnosci/bez-wody-pradu-i-zasiegu-telefonii-komorkowych-bieszczady-odciete-od-swiata/tl5EWEUn11obC5IBNcxHWarto zaznaczyć, iż w sześciu nadleśnictwach spośród 26 nadzorowanych przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Krośnie nie stwierdzono istotnych szkód.
Trudno mierzalne skutki ekologiczne
Jak wyjaśnia Edward Marszałek, szkody w młodnikach i starszych drzewostanach mają przede wszystkim charakter ekologiczny, przez co nie da się ich do końca wycenić, a skutki widoczne są często dopiero po latach. Uszkodzenia tego typu mogą wpływać na przyszłą strukturę drzewostanów, tempo ich wzrostu, bioróżnorodność, a także podatność lasów na kolejne czynniki stresowe, w tym wiatr, suszę czy gradacje owadów.
Okiść w historii Podkarpacia. Spore straty także w latach ubiegłych
Tegoroczne straty, choć znaczące, nie są największymi, jakie zanotowano w regionie. Edward Marszałek przypomina, iż w przeszłości szkody od okiści bywały o wiele większe. Jednym z najbardziej dotkliwych przypadków był październik 2009 roku, kiedy mokry śnieg powalił drzewa o łącznej masie ponad 200 tysięcy metrów sześciennych.
Największe szkody w tamtym okresie odnotowano w nadleśnictwach Komańcza (prawie 49 tysięcy metrów sześciennych) oraz Lutowiska (około 16 tysięcy metrów sześciennych). Uszkodzeniu uległy także ogrodzenia szkółek i upraw leśnych na łącznej długości 290 kilometrów. Mokry śnieg zniszczył wtedy młode drzewostany na powierzchni 5,5 tysiąca hektarów – obszar nieporównywalnie większy niż w tegorocznych opadach.








.webp)






