To Stany Zjednoczone, a nie inni, odczują największy ból z powodu swoich błędów gospodarczych

news.5v.pl 3 godzin temu

W polityce zagranicznej decyzja prezydenta Trumpa, by nie być już wiarygodnym sojusznikiem zapewniającym solidne gwarancje bezpieczeństwa, jest zmianą sejsmiczną. Zapewnia, iż inne kraje będą teraz mniej skłonne do akceptowania żądań USA. Jednak to na froncie gospodarczym jego pycha najprawdopodobniej doprowadzi do poniżenia kraju, który już dawno stracił status największego na świecie producenta towarów i usług.

Nie chodzi tylko o to, iż w negocjacjach taryfowych pozycja Trumpa jest znacznie słabsza, niż sobie wyobraża. Chodzi o to, iż reszta świata kontroluje 85 proc. globalnej gospodarki i nie musi już podążać za tym, co robią Stany Zjednoczone. Pod warunkiem iż w globalnym handlu przeważy zimna krew, awanturnicy w Białym Domu nie zdominują krajobrazu.

USA nie są już numerem 1

Według danych Banku Światowego w tym stuleciu udział Ameryki w światowym imporcie towarów spadł z 19 do 13 proc. Liczby te prawdopodobnie zaniżają rzeczywiste znaczenie tego kraju, ponieważ import i eksport wzdłuż łańcuchów dostaw często kończy się jako popyt końcowy w USA (np. jeżeli chińskie baterie są dostarczane do europejskich pojazdów elektrycznych i kupowane przez Amerykanów), ale jego udział w globalnym handlu niewątpliwie spada.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Biały Dom może dążyć do wytworzenia poczucia globalnej dominacji gospodarczej, zmuszając inne kraje do podporządkowania się w obawie przed konsekwencjami. Obecne stulecie nauczyło nas jednak, iż kilka kryzysów ma charakter globalny.

Z pewnością kilka gospodarek wyszło z globalnego kryzysu finansowego lub pandemii Covid bez szwanku. Było jednak o wiele więcej lokalnych kryzysów gospodarczych, które nie zainfekowały reszty świata. Brexit i epizod Liz Truss ograniczały się do Wielkiej Brytanii. To strefa euro odczuła ogromny ciężar kryzysu zadłużeniowego w latach 2010-12. Jedynie Europa ucierpiała z powodu niedoborów gazu ziemnego i skoków cen w następstwie inwazji Rosji na Ukrainę. Globalizacja jeszcze się nie dopełniła.

Dawniej lider, teraz parias

Stany Zjednoczone są suwerennym krajem i mają swobodę niszczenia swojej roli w stworzonym przez siebie globalnym systemie opartym na zasadach gospodarczych. Ale gdy ustanawiają wysokie cła i licytują się na nie, szerzą strach wśród imigrantów i podważają skuteczność rządu USA, polityka ta uderzy najmocniej w nie same.

Stagflacyjny szok wywołany ogromną niepewnością biznesową i wyższymi cenami towarów importowanych stawia Rezerwę Federalną w trudnej sytuacji. Rezerwa Federalna stara się określić, czy bardziej martwić się wyższym bezrobociem, czy rosnącymi cenami. Jednak inflacyjne skutki ceł Trumpa uderzają głównie w USA. Inne kraje stojące w obliczu szoku popytowego mogą po prostu zrównoważyć to luźniejszą polityką.

Oczywiście wystąpią pewne szkody uboczne. Kraje o wysokim udziale eksportu w PKB i z USA jako bardzo dużym partnerem handlowym — np. Kanada i Meksyk — są bardziej narażone. Mniejsze gospodarki, które eksportują do Ameryki żywność i podstawowe towary, takie jak T-shirty, również mogą mocno ucierpieć.

Daniel Cardenas / Anadolu/ABACAPRESS.COM / PAP

Tekturowa podobizna prezydenta USA Donalda Trumpa w trakcie „palenia Judasza”. Meksyk, 19 kwietnia 2025 r.

Kiedy jednak ekonomiści skalibrują swoje modele i spojrzą na rzeczywistość, to właśnie przyszłość Stanów Zjednoczonych będzie wyglądać słabo. Consensus Economics, który zestawia prognozy sektora prywatnego, pokazuje, iż średnio ekonomiści oczekują, iż gospodarka USA wzrośnie o prawie punkt procentowy mniej w 2025 r. niż w momencie inauguracji Trumpa, a 2026 r. nie będzie wyglądał dużo lepiej. Prognozy PKB dla strefy euro i Chin zostały obniżone w znacznie mniejszym stopniu.

W tym tygodniu ministrowie finansów i prezesi banków centralnych spotkają się w Waszyngtonie na wiosennych posiedzeniach MFW i Banku Światowego. Na takich spotkaniach często pojawia się jeden kraj, który zyskał status pariasa. Bez wątpienia w tym roku Stany Zjednoczone będą wytykane palcami. Pozostaje tylko pytanie, jak uprzejmie zachowają się inne kraje. Ale problemy gospodarcze Ameryki są jej własnymi problemami. Gdy strzeli sobie w stopę, to właśnie Stany Zjednoczone będą krwawić.

© The Financial Times Limited 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone. Nie wolno w żaden sposób rozpowszechniać, kopiować ani modyfikować. Onet ponosi wyłączną odpowiedzialność za tłumaczenie, Financial Times Limited nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jego dokładność lub jakość.

Idź do oryginalnego materiału