Mobilizacja wyborców po obu stronach jest krańcowa, a sondaże Kamali Harris i Donalda Trumpa w stanach wahających się idą łeb w łeb. - Jak sięgamy ludzką pamięcią, a przynajmniej jak ja sięgam, to nie było tak wyrównanych wyborów, w których końcowy wynik byłby tak niepewny - mówi Interii dr Piotr Tarczyński, amerykanista i autor książki "Rozkład. O niedemokracji w Ameryce".