„To jedna wielka przepychanka”. Czy koalicja rządząca Gorzowem się rozpadnie?

1 dzień temu
Platforma przejmuje radnych, prezydent traci wpływ


W rozmowie w Radiu Zachód Tomasz Rafalski, przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, odniósł się do ostatnich zmian w Radzie Miasta. Maria Szupiluk i Cezary Żołyński opuścili klub prezydencki i przeszli do klubu Platformy Obywatelskiej.


– To nie jest zaskoczenie. Znam sposób działania Platformy – to partia żarłoczna, która chce coraz więcej – skomentował Rafalski. – Prezydent był zbyt miękki podczas negocjacji. Platforma dostała bardzo dużo już na starcie kadencji. Tą żabę teraz je, i to z niesmakiem.


Obecnie PO ma 15 radnych w Radzie Miasta. Zdaniem radnego PiS, partia skutecznie buduje wpływy, ale nie ponosi odpowiedzialności za problemy miasta.


„Prezydent stał się chłopcem do bicia”


Rafalski uważa, iż relacje w gorzowskiej koalicji są napięte, a prezydent Jacek Wójcicki coraz częściej zostaje sam z problemami.


– jeżeli coś się udaje, to PO pozuje do zdjęć. jeżeli coś się nie udaje, to Platforma „nic nie wiedziała”, a winny jest prezydent – mówił. – To jest jedna wielka przepychanka i to nie jest dobre dla Gorzowa.


Pojawił się też wątek trudnej komunikacji prezydenta z radnymi. – Ostatnio rzadko bywa na sesjach. Te relacje się nie układają, ale nie wiem, co działo się wewnątrz jego klubu – dodał.


Nowa jednostka od śmieci i kontrowersje wokół opłat


Jednym z tematów nadchodzącej sesji Rady Miasta jest powołanie nowej jednostki – Miejskie Odpady Komunalne. Ma to związek z wyjściem Gorzowa ze Związku MG6 i planowanym naliczaniem opłat za śmieci na podstawie zużycia wody.


– To działanie konieczne, ale obiecywano, iż będzie taniej. Teraz słyszymy tylko, iż nie będzie drożej – komentował Rafalski.
– Co ciekawe, nikt nie informuje mieszkańców, iż jeżeli dziś zużywają dużo wody, to w przyszłości zapłacą więcej za śmieci. Naliczanie ma być przecież oparte na danych historycznych.


Decyzję, czy PiS poprze powstanie jednostki, klub ma podjąć po komisjach.


„Nieistotne stanowisko”, czyli jak nie rozmawiać o kolei


Podczas rozmowy padło też pytanie o to, dlaczego klub PiS nie poparł stanowiska Rady Miasta w sprawie inwestycji kolejowych.


– To było stanowisko czysto PR-owe, nie miało żadnej mocy sprawczej – stwierdził Rafalski. – Nie było w nim odniesienia do aktualnych problemów mieszkańców, np. trudności z dojazdem do pracy. My zaproponowaliśmy rozmowę nad tym dokumentem, chcieliśmy dodać kilka rzeczy. Ale nikt nie był tym zainteresowany.


Rafalski zaznaczył, iż klub PiS nie był przeciw – po prostu się wstrzymał.
Idź do oryginalnego materiału