To stare rosyjskie przysłowie zapisane w formie fonetycznej – po polsku brzmi: im ciszej jedziesz, tym dalej zajedziesz. 
Marysia (wcześniejsze wpisy) często go używała, jak w 1987 roku do uczestnictwa w Radzie Konsultacyjnej przekonywała.
Ta rada pogodzić nas wtedy miała – ostatecznie Okrągłym Stołem się zakończyła – ale Marysia tego nie dożyła.
Z postanowieniami Okrągłego Stołu raczej by się zgodziła, ale z Ustawą Konstytucyjną Jaruzelskiego z roku 1990, która sposób wyboru głowy państwa z parlamentarnego na wybory powszechne zmieniła, na pewno by się nie zgodziła. Ona w wyborach powszechnych jedynie wybór sołtysa dopuszczała. To ona spowodowała, iż 12 stycznia 1987 roku Papież Jan Paweł II przyjął w Watykanie generała. To była bardzo, ale to bardzo ważna wizyta – jednak nasza najnowsza historia choćby tego nie odnotowała. To nic, ważne, iż to co się wtedy stało – działa.
Wcześniej Białoruś, teraz Mołdawia 
też by tak jak Polska chciała. Białoruś choćby podobną do naszej radę powołała. Tam nie konsultacyjna, ale koordynacyjna się nazywała. Marysia ciszej działała, a na czele postawiła generała. Jaruzelskiego do Łukaszenki, dyktatora białoruskiego Marysia też raczej by nie porównała – ale ona wiedziała, iż to zadziała.
Wybór Karola Nawrockiego na prezydenta państwa polskiego Marysia raczej by zaakceptowała. Ukraina inaczej wybrała. Wybierając Załenskiego, a nie Poroszenkę ciszę złamała. Polska w takiej sytuacji już dawno by się poddała.
Nieprawda!?
To dlaczego na swoich przedstawicieli polityków wzorujących się na przedwojennej sanacji wybrała? 
We wrześniu 1939 roku sanacyjna „elita” pouciekała, a ukraińska, gdy ich Rosja zaatakował wspólnie okopy kopała – choćby jak się wcześniej ze sobą nie zgadzała.
Teraz Polska 20-stą gospodarką na świecie się stała. 
To, iż za sprawą koalicji 15 października jest mało ważne. 
Rząd Tuska może być nazwany rządem 13 grudnia, a to, iż staniemy się członkiem elitarnego klubu 20-stu największych gospodarek świata, może być przypisane Karolowi Nawrockiemu 
– nieważne. Ja wiem, iż wszystko to zawdzięczamy Papieżowi Janowi Pawłowi II i generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu. No i aniołkowi mojemu.
