Albo przywróci jedność, albo wszystko mu się rozpadnie
Pisowcy mogą opowiadać o sobie różne rzeczy, iż są silni, zwarci, gotowi, ale gołym okiem widać, iż jest dokładnie odwrotnie, a podziały się pogłębiają.
Jarosław Kaczyński ma kłopot – wszyscy widzą, iż nie nadąża za rozwojem sytuacji. Coraz częściej przestaje więc być na prawicy punktem odniesienia. Pisaliśmy o tym. Kongres PiS zwołany został na 28 września do Przysuchy. Gdy Polskę południowo-zachodnią nawiedziła powódź, wydawało się, iż zostanie przełożony. Ale prezes jeszcze pięć dni przed jego datą zapewniał w wywiadach, iż kongres się odbędzie i nie przeszkodzi w pomocy dla powodzian. Dwa dni później zmienił decyzję, przesunął kongres na 12 października. Wszystko to działo się w atmosferze chaosu i podejrzeń, iż powódź nie była jedynym powodem, iż Kaczyński po prostu wciąż nie może zamknąć wielu spraw, a nie chce narażać się na różne niespodzianki, więc odwleka.
O jakie sprawy chodzi? Wymieńmy te, które wysypały się spod dywanu.
Beata Szydło – wydawało się, iż kongres domknie proces jej marginalizacji, a tu proszę, może być inaczej. Szydło najpierw stoczyła bitwę o stanowisko marszałka województwa małopolskiego, wbrew Ryszardowi Terleckiemu i Jarosławowi Kaczyńskiemu. Postawiła się prezesowi i wygrała.
Post Teraz Kaczyński walczy z… PiS pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.