„Temat smogu przycichł, ale to nie oznacza, iż został rozwiązany”. Sporna opłata klimatyczna

2 miesięcy temu

W dalszym ciągu przypominamy, iż pozostało dosyć spora grupa zarówno osób indywidualnych, jak i przedsiębiorców, którzy przez te wszystkie lata tak naprawdę nic nie zrobili, aby wymienić swoje kopciuchy – mówi nam Agata Wojtowicz, przewodnicząca Rady Powiatu Tatrzańskiego, która w przeszłości była jedną z 20 osób pozywających władze Małopolski za demontaż uchwały antysmogowej.

Stan powietrza w okolicy Zakopanego wciąż jest niezadowalający. Zimy są łagodniejsze, ale problem nie znika. Choć wiele udało się poprawić, nie każdy skorzystał z możliwości wymiany kotła. Kilka rozwiązań może pomóc zmienić sytuację.

Tradycyjne kopciuchy przez cały czas przeważają

Maciej Fijak, SmogLab: Czy pierwsze kopciuchy pod Tatrami już ruszyły?

Agata Wojtowicz, przewodnicząca Rady Powiatu Tatrzańskiego, przewodnicząca Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, działaczka społeczna: Faktycznie ma pan rację, my startujemy o wiele wcześniej niż reszta Polski. Poranne temperatury o godzinie siódmej czy ósmej wskazują w tej chwili (rozmawiamy w drugiej połowie września – red.) między 8, a 10 stopni. Rozpoczęliśmy już sezon grzewczy.

  • Czytaj także: Walczą z politykami w sądzie o czyste powietrze dla Małopolski [SYLWETKI]

Jaki jest stan powietrza w Zakopanem i okolicach?

Niezadowalający. To trzeba sobie powiedzieć wprost, chociaż muszę przyznać, iż przez te ostatnie lata wiele nam się udało, jest lepiej. Z drugiej strony temat smogu jakby przycichł. Przyczyn jest co najmniej kilka. Na pewno to, iż mieliśmy łagodne zimy. W górach mniej odczuwamy skutki smogu, gdy mocno wieje, a takich wiatrów mamy ostatnio sporo.

Widzimy zmiany klimatyczne i dynamika tej pogody także zmienia nasze okoliczności. Jednak to, iż temat smogu trochę przycichł, nie oznacza, iż został rozwiązany. W dalszym ciągu przypominamy, iż pozostało dosyć spora grupa zarówno osób indywidualnych, jak i przedsiębiorców, którzy przez te wszystkie lata tak naprawdę nic nie zrobili, aby wymienić swoje kopciuchy.

Czym ogrzewa się Podhale?

W dalszym ciągu głównym medium grzewczym są tradycyjne kopciuchy. Znam choćby takie osoby, które przez cały czas palą w bezklasowych urządzeniach i nie skorzystali z możliwości wymiany tego kotła.

Fot. Sandris Veveris/Shutterstock

Możliwości jest kilka

Co można zrobić z takimi osobami, które nie mają zamiaru wymienić swojego urządzenia?

Chciałam powiedzieć, iż szans już było bardzo dużo. Było też dużo edukacji, chociaż uważam, iż w dalszym ciągu powinniśmy edukować, nie możemy odpuścić tego tematu. O ile czujemy i widzimy, iż bardzo dużo zrobiliśmy w edukacji dzieci i młodzieży, tam absolutnie wiedza na ten temat, uważam, iż już jest w tej chwili naprawdę niezła, to niestety niektórzy dorośli są bardzo odporni, jak ja to mówię, na wiedzę, a choćby na bardzo złe informacje. Na tym poletku nie powinniśmy odpuszczać w dalszym ciągu. Powinniśmy się zastanawiać, co zrobić, żeby docierać z edukacją także do dorosłych.

Natomiast kończy się okres, kiedy prosiliśmy, uczyliśmy, edukowaliśmy, pokazywaliśmy ścieżki, w jaki sposób załatwić ten problem, jak wymienić kopciucha, i co więcej – dawaliśmy na to dużo publicznych środków. Ta faza wydaje mi się, iż została wyczerpana. Zostały przede wszystkim grupy społeczne takie, gdzie chyba już marchewką nie damy rady zachęcić.

„Kary są śmiesznie niskie”

Czyli w takim razie czas już na kij zamiast marchewki?

Zastanawiam się jakich narzędzi powinniśmy użyć, żeby pozbyć się trującego powietrza z naszego otoczenia. Na pewno wzmożone kontrole, chociaż tu znów wrócę do edukacji. Ja bym edukowała sędziów. Niestety, o ile już dochodzi do tej ostatniej instancji, gdy ktoś łamie prawo, truje otoczenie i jego sprawa ma finał w sądzie, to kary, które ponoszą te osoby są śmiesznie niskie. Wręcz powiedziałabym, iż są demoralizujące. I tu powinniśmy mocno naciskać. o ile już dochodzi do tych ostatecznych rozwiązań, to ja jestem jednak za tym, żeby to było dotkliwe. Naprawdę, minęło tyle czasu, było tyle instrumentów, było tyle pieniędzy, iż można było spokojnie wymienić te urządzenia.

Zresztą te pieniądze przez cały czas są.

Widzę, iż nieprzygotowane są gminy. Nie mają dobrego rozeznania, mimo tego, iż co roku powtarzaliśmy; trzeba robić inwentaryzację. Były gminy, które zrobiły to bardzo solennie, ale były gminy, które kompletnie nie ruszyły tej inwentaryzacji. Druga sprawa, to obserwuję, iż jednak gminy nie do końca są zorientowane, kto jest w prawdziwym ubóstwie energetycznym i kto by wymagał jednak wsparcia, czy choćby pomocy ze strony służb gminnych, aby ten problem znikł w tych rodzinach.

„Nie mogę zawieść tych ludzi”

Trudno było zmienić fotel przedsiębiorczyni, działaczki społecznej, na fotel przewodniczącej powiatu?

W dalszym ciągu jestem przedsiębiorcą, w dalszym ciągu jestem społecznikiem, w dalszym ciągu pełnię rolę w Izbie Gospodarczej i tak naprawdę dołożyłam do tego kolejną rolę. Czy to było trudne? Podjęłam to wyzwanie, myśląc o tym, iż chcę jednak w dalszym ciągu coś zmieniać. Na pewnych polach czułam, iż nie jestem już w stanie tymi kanałami i tymi rzeczami, które robię, zmieniać rzeczywistości. Okazało się, dostałam ogromne wsparcie społeczne, największą ilość głosów w powiecie tatrzańskim. Więc teraz każdego dnia sobie powtarzam, iż nie mogę zawieść tych ludzi.

To jest bardzo ciekawe, bo pani działania nie miały cech populistycznych, którymi często wygrywa się wybory. W 2023 roku była pani jedną z 20 osób, które pozwały władze Małopolski za demontaż uchwały antysmogowej. „Przez trujące powietrze mamy mniej klientów, mniej zarabiamy. Pieniądze pieniędzmi, natomiast z drugiej strony jest poczucie odpowiedzialności. Zachęcamy turystów ofertą, usługami do przyjazdu pod Tatry. Ten turysta ma na uwadze to, iż wjeżdża z zasmogowanej miejscowości do czystych gór, a jednak jest inaczej, to tworzy ogromny dysonans”. To pani słowa z lutego ubiegłego roku. Mówiła pani rzeczy niepopularne, a mimo to rozumiem, iż wyborcy to docenili.

Myślę, iż docenili w ogóle wiele różnych rzeczy. Na Podhalu czuliśmy to, iż ludzie głosowali na nas, dlatego iż chcieli zmiany. W wielu różnych sferach. Nie tylko w sferze właśnie zadbania chociażby o środowisko, o to, czym oddychamy, ale w wielu różnych aspektach.

Natomiast ta rzeczywistość nowa jest dosyć trudna, jak się okazuje, bo zastaliśmy wiele różnych rzeczy – powiem zachowawczo: zastanych. I zmieniać tę rzeczywistość nie jest łatwo. Powiem szczerze, iż każdego tygodnia w dalszym ciągu walczę.

„Rewolucja góralska”. Powiat tatrzański to pokłosie siły charakteru

Na czym polega powiatowy szczebel samorządu?

Długo walczyliśmy o powstanie powiatu tatrzańskiego. To jeden z mniejszych powiatów, tylko pięć gmin. Ale pamiętam walkę o utworzenie tego powiatu, niemal rewolucję góralską. Normalnie pewnie byśmy byli powiatem nowotarskim. Jednak ta nasza tożsamość, bliskość gór i ten nasz charakter spowodował, iż faktycznie ten powiat powstał. Wśród wielu zadań powiatu jest także kwestia zdrowia. Zajmuje się także szkolnictwem, całą infrastrukturą – przede wszystkim drogową. Czyli tak naprawdę jest takim spinaczem wszystkich gmin działających w powiecie. Wszystkie nasze gminy są gminami turystycznymi. Mamy podobne problemy, czasem w innej skali. Więc tak naprawdę wszystkie z tych gmin są o tym samym charakterze i żyją z tego samego.

Możemy się starać o pieniądze z różnych dotacji, z różnych konkursów, o pieniądze także unijne i to się dzieje. Nie tylko na projekty powiedzmy twarde, infrastrukturalne, ale także na projekty miękkie. Przyjaźnimy się z różnymi powiatami w Polsce, gdzie tych projektów miękkich jest prawie iż równo z projektami twardymi. Ja wiem, iż chodnik i droga w wielu miejscowościach to najważniejsza rzecz. Ale do tego wszystkiego gminy potrafią jednak zapewnić wiele działań społecznych na rzecz rozwoju społeczności lokalnej, na rzecz rozwoju człowieka, na rzecz właśnie ochrony zdrowia i wielu innych aspektów, które dotyczą naszego życia codziennego.

Skarga na demontaż uchwały antysmogowej

Czy z perspektywy czasu, drugi raz podpisałaby pani skargę przeciwko demontażowi uchwały antysmogowej?

Bezwzględnie tak. Uważam, iż nie należy odpuszczać pewnych rzeczy. My tutaj byliśmy bardzo oburzeni tym pomysłem. Zresztą nie tylko my i nie tylko indywidualne osoby, ale całe środowiska. Udało nam się przez te wszystkie lata, walcząc między innymi także o czyste powietrze, stworzyć grupę bardzo świadomych przedsiębiorców. Chcę się odnieść do tego, iż niektórzy postrzegają nas, jako głównie tych, którzy zarabiają pieniądze. Naprawdę wykształciła się grupa bardzo świadomych przedsiębiorców.

Oczywiście pieniądze pieniędzmi, ale po drugiej stronie absolutnie są wartości, które są bezcenne. Tą wartością także jest zachowanie tego, czym my tu gospodarujemy, a w tym mieści się także czyste powietrze. Uważam, nie możemy oszukiwać turystów przyjeżdżających. Wręcz odwrotnie.

Sporna opłata klimatyczna

Czy Pani zdaniem słusznie jest pobierana opłata klimatyczna? A może całość tej kwoty powinna iść właśnie na poprawę jakości powietrza?

Jakość powietrza jest jednym z warunków dalszego rozwoju turystyki. Należałoby przeznaczyć między innymi pieniądze z opłaty miejscowej na działania zmierzające do poprawy powietrza.

Jakie stawia sobie pani przed sobą zadania, cele na tę kadencję? Z czym chciałaby pani zakończyć kadencję w 2029 r.?

Każdemu powtarzam, iż ja już pracuję tak naprawdę na ławeczkę w Uniwersytecie Trzeciego Wieku <uśmiech>. Bardzo bym chciała, żeby ta ławeczka, chociażby w moim mieście, w którym mieszkam, czyli w Zakopanem, była faktycznie posadowiona w miejscu, gdzie jest bardzo zielono, gdzie nie będzie zastawiona reklamami, gdzie mogę oddychać pełną piersią i nie muszę walczyć ze swoją alergią każdej zimy.

Na pewno bym chciała w dalszym ciągu, żeby te dotychczasowe działania społeczne znalazły bardzo duże odzwierciedlenie w działaniach samorządów i liczę na to. Mamy takie ciało, którym jest konwent wójtów. Raz na miesiąc spotykają się wszyscy wójtowie razem ze starostami. Moje pierwsze wystąpienie na takim konwencie będzie właśnie dotyczyło tego, o czym dzisiaj rozmawiamy, czyli naszego zdrowia, czystego powietrza, oczyszczenia krajobrazu z reklam, działania na rzecz proekologicznych rozwiązań i działania na pewno na rzecz wody. Bo niestety myśmy się zabetonowali. Może nie ponosimy skutków tego wszystkiego, ponieważ jesteśmy wyżej, wszystko spływa na dół, ale sami już mamy też problem z wodą w powiecie, z jej czystością, a także powoli z jej brakiem. Wszystkie te elementy na pewno będą się składały na pierwsze moje działania.

Zdjęcie tytułowe: archiwum prywatne

Idź do oryginalnego materiału