
Ponad 65 tys. ofiar, zniszczone systemy wodno-sanitarne i setki wysypisk śmieci – wojna w Strefie Gazy staje się katastrofą ekologiczną o niespotykanej skali. Eksperci ONZ ostrzegają, iż brak wody używany jest jako broń, a skutki konfliktu mogą dotknąć całego regionu.
Termin ekobójstwo istnieje od ponad 50 lat. Został wprowadzony przez amerykańskiego biologa i profesora Arthura W. Galstona w 1970 roku. Powodem były działania wojenne USA w Wietnamie, podczas których na szeroką skalę stosowano herbicyd o nazwie Agent Orange.
Amerykanie chcieli w ten sposób pozbawić oddziały Wietkongu osłony w postaci gęstej roślinności.
Wojna w Wietnamie była więc pierwszym na świecie przypadkiem określonym mianem ekobójstwa. Trzeba jednak podkreślić, iż już II wojna światowa odcisnęła swoje piętno na środowisku naturalnym, a pośrednio także na ludności cywilnej. Kolejnym celowym przykładem ekobójstwa było podpalenie szybów naftowych przez wojska Saddama Husajna w Kuwejcie, co doprowadziło do największej w XX wieku katastrofy ekologicznej. Skażonych zostało około 550 km terenów przybrzeżnych.
Przykładem z XXI wieku jest wojna, jaką Rosja wypowiedziała Ukrainie. Działania wojenne Putina doprowadziły do skażenia wody, gleby i zniszczenia terenów zielonych. Koronnym przykładem ekobójstwa było wysadzenie Tamy Kachowskiej w 2023 roku.
- Czytaj także: Rosja oskarżona o „ekobójstwo” w Ukrainie. Co to oznacza?
Gaza – kolejny przykład aktu ekobójstwa
Do najnowszego przykładu należy wojna w Strefie Gazy.
- Czytaj także: Ekobójstwo w Palestynie? „Zniszczenie wszystkiego, od czego zależni są ludzie”
Według Programu Środowiskowego ONZ (UNEP), działania Izraela doprowadziły do zniszczenia systemów wodno-sanitarnych. W wyniku tych działa woda pitna została skażona. Ogromne ilości gruzu i odpadów konfliktowych – dziesiątki milionów ton – oraz pozostałości amunicji i paliw przez cały czas zanieczyszczają glebę i powietrze.
Zatruta woda i ścieki dostały się do miejsc bytowania dzikich zwierząt, w tym do wód Morza Śródziemnego. Długofalowe szkody – w tym ciężkie metale, dioksyny i składniki amunicji – grożą trwałą degradacją gleby i zdrowia ludzkiego, wymagając szczegółowych badań i programów oczyszczania przed rekultywacją.

Celowe niszczenie zasobów wodnych
Izrael, w odróżnieniu od działań Amerykanów w Wietnamie czy Rosjan na Ukrainie, nie ograniczał swoich działań do osłabiania zdolności bojowych wroga. Prowadzone przez to państwo operacje były skierowane wobec ludności cywilnej i miały charakter celowy. Wymiar ekobójstwa jest tu oczywisty, gdyż według ekspertów ONZ Izrael wykorzystywał brak wody jako broń.
– Izrael wykorzystuje pragnienie jako broń do zabijania Palestyńczyków. Odcięcie wody i pożywienia to cicha, ale śmiercionośna bomba, która zabija głównie dzieci i niemowlęta. Widok niemowląt umierających w ramionach matek jest nie do zniesienia. Jak światowi przywódcy mogą spać, gdy to cierpienie trwa? – stwierdzili przedstawiciele Narodów Zjednoczonych w Genewie pod koniec lipca 2025 roku.
Od października 2023 roku izraelskie operacje wielokrotnie atakowały studnie, rurociągi, instalacje odsalania wody i systemy kanalizacyjne. 89 proc. infrastruktury wodno-sanitarnej w Strefie Gazy zostało uszkodzonych lub zniszczonych. W wyniku tych działań 90 proc. gospodarstw domowych zostało pozbawionych dostępu do wody.
– Obecne działania Izraela w Strefie Gazy są barbarzyńskie, a związane z nimi działania urzędników rządowych stanowią zbrodnie w rozumieniu Statutu Rzymskiego: eksterminacja polega na odcięciu dostaw leków, żywności i wody – podkreślili eksperci.
Nawet jeżeli wojsko nie działa z zamiarem niszczenia przyrody czy zasobów wodnych, skażenie gleb i inne straty są nieuniknione.
Bomba ekologiczna
Nim Netanjahu wydał rozkaz inwazji, Gaza tętniła życiem – sady, tereny podmokłe, targowiska pełne oliwek, pomidorów i brzoskwiń. Dziś centrum Suk Feras zamieniło się w wysypisko, gdzie zalega około 200 tys. ton odpadów.
– Śmieci piętrzą się w sposób niekontrolowany. Wysypiska znajdują się w samym sercu ludności żyjącej w namiotach, bez środków higienicznych i wody – powiedział Shawa dla libańskiego kanału Al Mayadeen.
Zdjęcia satelitarne z czerwca 2025 roku pokazują prawie 350 nieformalnych wysypisk rozrzuconych po całej Strefie Gazy, zajmujących ponad 1 km². Większość znajduje się w pobliżu mieszkańców i punktów czerpania wody. Zawalone budynki wygenerowały już ponad 61 mln ton gruzu, uwalniając do środowiska toksyczne substancje.
Raport UNEP wskazuje, iż niemal cała szata roślinna enklawy została zniszczona. Od początku wojny Strefa Gazy straciła 97 proc. sadów, 95 proc. dzikich terenów porośniętych krzewami oraz 82 proc. upraw sezonowych. Gleby stały się mniej chłonne, co zwiększa ryzyko powodzi i dalszej degradacji środowiska.
– Sytuacja staje się coraz gorsza. jeżeli tak dalej będzie, pozostawimy po sobie dziedzictwo zniszczenia środowiska, które może wpłynąć na zdrowie i dobrobyt pokoleń mieszkańców Gazy – powiedziała Inger Andersen, dyrektor wykonawcza UNEP.
Andersen zwróciła uwagę, iż „odbudowa roślinności, ekosystemów słodkowodnych i gleby będzie kluczowa dla bezpieczeństwa żywnościowego i wodnego oraz dla zapewnienia lepszej przyszłości mieszkańcom Gazy”.
- Czytaj także: Wojna i zmiany klimatu podnoszą cenę chleba. Bliski Wschód może wybuchnąć
Sam Izrael może na tym ucierpieć
Eksperci ostrzegają, iż skutki ekologiczne wojny w Gazie nie ograniczą się do granic enklawy.
Zanieczyszczenia i przepływy powietrza oraz wody mogą dotknąć Izrael, Egipt i wschodnią część Morza Śródziemnego. Przybrzeżne prądy Morza Śródziemnego przenoszą toksyny na północ, w kierunku izraelskiego Aszkelonu i Aszdodu. Część zanieczyszczeń dociera do wybrzeży egipskiego Synaju. Poziom bakterii E. coli w wodach południowego Izraela przekracza normy WHO choćby 10–20-krotnie.
– To, co dzieje się w środowisku w Strefie Gazy, nie ogranicza się tylko do niej – powiedział Doug Weir, szef brytyjskiego Obserwatorium Konfliktów i Środowiska, cytowany przez Al Mayadeen. – Wszystkie te problemy rzadko respektują granice – dodawał.
Długofalowe konsekwencje tej wojny będą odczuwalne przez dekady. Brak wody, skażenie gleby, zniszczenie roślinności i wysypiska śmieci pozostawią po sobie dziedzictwo zniszczenia. To wpłynie na zdrowie i dobrobyt przyszłych pokoleń w całym regionie i jest kolejnym tragicznym zapiskiem na kartach historii XXI wieku.
–
Zdjęcie tytułowe: Shutterstock/ImageBank4u