Tęczowy Karol Nawrocki. Wyłudził mieszkanie od staruszka

6 godzin temu
Zdjęcie: Tęczowy Karol Nawrocki. Wyłudził mieszkanie od staruszka


Tęczowy Karol Nawrocki, lansowany przez PiS jako kandydat Kaczyńskiego na prezydenta, okazał się kimś zupełnie innym: symbolem zakłamania, cynizmu i moralnej degrengolady. Podczas debaty prezydenckiej z rozbrajającą miną oznajmił, iż posiada jedno mieszkanie. Minęło kilka dni — i wyszło szydło z worka: ma trzy. A jedno z nich pozyskał w sposób, który trudno opisać bez obrzydzenia.

Mieszkanie po starszym, schorowanym panu Jerzym miało być objęte umową o dożywocie. Takie porozumienie zakłada, iż ktoś zobowiązuje się do opieki nad starszą osobą, zapewnia jej godną starość, bezpieczeństwo i pomoc — w zamian za przekazanie majątku. Nawrocki złożył taką obietnicę. Ale, jak się okazuje, nie dotrzymał słowa. Pan Jerzy trafił do DPS, a Nawrocki — do księgi wieczystej. Dziś ta kawalerka w modnej dzielnicy Gdańska warta jest ponad 400 tysięcy złotych. Nawrocki nie tylko ją przejął — nigdy nie wyjaśnił publicznie do końca, jak do tego doszło. Milczy lub kłamie. Udaje, iż sprawy nie ma. Tak samo jak nigdy nie oddał pieniędzy za luksusowy apartament, który przez lata zajmował jako prezes państwowej instytucji. Apartament opłacany z publicznych pieniędzy — czyli naszych.

Ten człowiek okłamał starszego człowieka. Okłamał opinię publiczną. Okłamał swoich wyborców. I przez cały czas ma czelność z dumą prezentować się jako konserwatywny kandydat „prawdy i moralności”. „Tęczowy Karol” zmienia kolory: w zależności od sytuacji: raz pokorny chrześcijanin, raz butny narodowiec, raz zatroskany społecznik. A pod tym wszystkim – zwykły oszust, który na cudzym nieszczęściu zbudował swoje małe imperium nieruchomości.

Nie oddał pieniędzy, nie wyraził skruchy, nie wycofał się z kampanii. Liczy na to, iż Polacy zapomną. Ale nie zapomną. Bo Tęczowy Karol Nawrocki to nie tylko problem PiS-u — to twarz wszystkiego, co w polskiej polityce najgorsze.

Idź do oryginalnego materiału