Tęcza wraca na Plac Zbawiciela! Powraca silniejsza niż kiedykolwiek

12 godzin temu

Kolorowa instalacja, która przed laty wywoływała skrajne emocje i liczne kontrowersje, znów pojawi się w sercu Warszawy. Jej powrót nie jest przypadkowy — to efekt społecznego zaangażowania i jasnego sygnału od mieszkańców stolicy. Tym razem wszystko wskazuje na to, iż symboliczny projekt będzie miał zupełnie nowy wymiar.

Fot. Warszawa w Pigułce

„Tęcza” wraca na Plac Zbawiciela. Warszawa znów przemaluje się na kolor równości

Po niemal dekadzie od głośnej rozbiórki i serii kontrowersji, jedna z najbardziej symbolicznych instalacji artystycznych w Polsce wraca na warszawski Plac Zbawiciela. Tęcza autorstwa Julity Wójcik, która w latach 2012–2015 była obiektem podziwu, ale i nieustannych ataków, ma otrzymać nowe życie – tym razem w formie odpornej na ogień i wandalizm.

Znak nadziei, który budził emocje

Instalacja artystyczna „Tęcza”, stworzona z kolorowych kwiatów, pierwotnie stanęła w Brukseli, a potem trafiła do centrum Warszawy, gdzie ubarwiała plac przez trzy lata. Jej obecność wywoływała skrajne reakcje – jedni widzieli w niej symbol miłości i akceptacji, inni traktowali ją jako kontrowersyjne narzędzie ideologicznej prowokacji. Z tego powodu instalacja była aż siedmiokrotnie podpalana, a jej obecność stała się pretekstem do ulicznych protestów i politycznych debat.

Tęcza silniejsza niż ogień i czas

Ostatecznie konstrukcję rozebrano w 2015 roku, ale pamięć o niej nie zniknęła. W tym roku, za sprawą projektu w Budżecie Obywatelskim, tysiące warszawiaków zagłosowało za jej powrotem. Tym razem jednak „Tęcza” nie będzie podatna na podpalenia — nowa wersja ma być wykonana z trwałych materiałów i zabezpieczona przed wandalizmem.

Za nowym projektem stoją m.in. aktywiści i mieszkańcy stolicy, dla których instalacja stała się symbolem otwartości społecznej. Głos w sprawie zabrała również artystka Julita Wójcik oraz przedstawiciele Centrum Sztuki Współczesnej, które w tej chwili posiada prawa do projektu.

Warszawa wyznacza kierunek

Nowa „Tęcza” ma być nie tylko dziełem sztuki, ale też jawnym manifestem – miastem XXI wieku, które chce być otwarte, tolerancyjne i bezpieczne dla wszystkich. Dla wielu mieszkańców stolicy jej powrót to wyraz sprzeciwu wobec nietolerancji i tęsknota za przestrzenią, która przez kilka lat była czymś więcej niż tylko elementem miejskiego krajobrazu.

Jak podkreślają organizatorzy projektu, „Tęcza” Julity Wójcik to nie tylko warszawska instalacja – to symbol rozpoznawalny również poza granicami Polski, wymieniany obok Harvey Milk Plaza w San Francisco czy Stonewall National Monument w Nowym Jorku. Jej powrót na Plac Zbawiciela to deklaracja, iż Polska, pomimo burzliwej przeszłości, wciąż chce być krajem otwartym na różnorodność.

Idź do oryginalnego materiału