Największa modernizacja energetyczna w historii Polski nabiera tempa. Do końca dekady każdy dom i firma w kraju otrzyma nowoczesny, inteligentny licznik energii. Właściciele mieszkań będą zobowiązani udostępnić technikom dostęp do lokalu, a w niektórych przypadkach odmowa może oznaczać problemy z rozliczeniami.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Polacy stoją przed rewolucją w sposobie mierzenia zużycia energii elektrycznej. Program masowej wymiany liczników, realizowany na mocy europejskich dyrektyw, obejmie każde gospodarstwo domowe i firmę w kraju. To przedsięwzięcie o wartości niemal 9 miliardów złotych zmieni sposób funkcjonowania całej sieci energetycznej.
Harmonogram, który nie znosi sprzeciwu
Plan wymiany liczników został podzielony na cztery precyzyjnie określone etapy. Pierwszy, obejmujący 15 procent odbiorców, już się zakończył. Teraz operatorzy muszą do końca 2025 roku wymienić urządzenia u 35 procent klientów, do 2027 roku u 65 procent, a do 2028 roku osiągnąć poziom 80 procent.
Ostatni etap przewiduje stuprocentowe pokrycie do 2031 roku. Oznacza to, iż w ciągu najbliższych lat technikami energetycznych będą pukać do drzwi praktycznie każdego Polaka. Operatorzy nie mają wyboru – harmonogram wynika z przepisów prawa i jest dla nich wiążący.
PGE Dystrybucja planuje wymianę niemal 6 milionów urządzeń, Tauron około 5 milionów, a pozostali operatorzy łącznie kolejne miliony. Skala logistyczna tego przedsięwzięcia nie ma precedensu w polskiej energetyce.
Kiedy musisz wpuścić technika do mieszkania
W większości nowoczesnych budynków liczniki znajdują się na klatkach schodowych, w piwnicach lub na zewnętrznych ścianach. W takich przypadkach wymiana przebiega bezproblemowo – technik potrzebuje jedynie dostępu do części wspólnych budynku lub posesji.
Komplikacje pojawiają się w starszych kamienicach i domach, gdzie liczniki montowano bezpośrednio w mieszkaniach. Wtedy właściciel lub najemca musi umożliwić technikom wejście do lokalu. Zgodnie z prawem energetycznym, odmowa dostępu może skutkować problemami z rozliczeniem energii.
Sama operacja wymiany trwa od 15 do 40 minut i wymaga krótkiego wyłączenia prądu. Technik najpierw odnotowuje stan starego licznika, montuje nowe urządzenie w tym samym miejscu, a na koniec zakłada plomby i pozostawia dokumentację potwierdzającą wymianę.
Rewolucja bez dodatkowych kosztów
Kluczowa informacja dla wszystkich odbiorców brzmi: wymiana jest całkowicie bezpłatna. Koszt jednego urządzenia wynosi około 360 złotych, ale całą kwotę pokrywają operatorzy sieci dystrybucyjnych w ramach inwestycji w modernizację infrastruktury.
Nie ma potrzeby podpisywania nowych umów, dodatkowych opłat czy jakichkolwiek formalności ze strony odbiorców. Monterzy nie pobierają pieniędzy i nie oferują żadnych dodatkowych usług. Każdy, kto żąda opłaty za wymianę licznika, najprawdopodobniej próbuje oszustwa.
Dla niecierpliwych istnieje możliwość przyspieszenia procesu. Koszt takiej operacji wynosi od 300 do 400 złotych i jest często wybierany przez przedsiębiorców, którzy chcą jak najszybciej rozpocząć precyzyjne monitorowanie zużycia energii.
Inteligencja, która zmieni rachunki za prąd
Nowe liczniki to znacznie więcej niż zwykłe urządzenia pomiarowe. Wysyłają dane o zużyciu energii co 15 minut bezpośrednio do operatora, eliminując konieczność wizyt inkasenta. To oznacza koniec z szacowaniem rachunków i późniejszymi korektami.
Użytkownicy zyskają możliwość dokładnego monitorowania swojego zużycia energii w czasie rzeczywistym. Dzięki temu można wykryć energożerne urządzenia, zoptymalizować zużycie i realnie obniżyć rachunki. System automatycznie wykryje także wszelkie nieprawidłowości i awarie w sieci.
Szczególne korzyści odniosą prosumenci z panelami fotowoltaicznymi. Inteligentne liczniki umożliwiają precyzyjne rozliczanie energii oddawanej do sieci i pobranej z niej, co jest najważniejsze dla opłacalności domowych elektrowni słonecznych.
Walka z kradzieżami energii
Jednym z ważniejszych efektów masowej wymiany będzie ograniczenie nielegalnego poboru energii. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, iż dzięki inteligentnym licznikom straty handlowe wynikające z kradzieży energii zmaleją o 60 procent.
To oznacza oszczędności rzędu 1 miliarda złotych rocznie, które dotychczas pokrywali wszyscy uczciwie płacący odbiorcy. Nowoczesne urządzenia natychmiast wykrywają próby ingerencji w pomiary i manipulacji przy instalacji elektrycznej.
System pozwala także na szybkie wykrywanie awarii i problemów technicznych. Operatorzy będą otrzymywać informacje o przerwach w dostawie prądu w czasie rzeczywistym, co znacznie przyspieszy usuwanie usterek.
Obawy o prywatność i bezpieczeństwo
Mimo licznych korzyści, program budzi też pewne kontrowersje. Część użytkowników wyraża obawy dotyczące prywatności danych – inteligentne liczniki gromadzą szczegółowe informacje o wzorcach zużycia energii w gospodarstwie domowym.
Teoretycznie na podstawie tych danych można wnioskować o trybie życia mieszkańców, porach przebywania w domu czy choćby używanych urządzeniach. Operatorzy zapewniają o bezpieczeństwie systemu, ale nie wszyscy są przekonani do takiego poziomu inwigilacji.
Innym problemem może być konieczność modernizacji starszych instalacji elektrycznych. Niekiedy wymiana licznika ujawnia konieczność przeprowadzenia dodatkowych prac, które już nie są pokrywane w ramach programu.
Fundament przyszłej energetyki
Masowa wymiana liczników to najważniejszy element transformacji polskiej energetyki. Precyzyjne dane o zużyciu energii umożliwią lepsze zarządzanie siecią i integrację odnawialnych źródeł energii z systemem elektroenergetycznym.
W przyszłości inteligentne liczniki staną się podstawą dla smart gridów – inteligentnych sieci energetycznych, które automatycznie dostosowują podaż energii do aktualnego zapotrzebowania. To szczególnie ważne w kontekście rosnącej roli niestabilnych źródeł jak farmy wiatrowe czy słoneczne.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska wylicza, iż korzyści finansowe z całego programu w perspektywie 15 lat sięgną 11,3 miliarda złotych przy kosztach wynoszących około 7 miliardów złotych. To oznacza zyskowność inwestycji na poziomie ponad 60 procent.
Przygotuj się na wizytę technika
Właściciele mieszkań powinni przygotować się na kontakt od swojego operatora energetycznego. Firmy informują o planowanych wymianach dzięki plakatów, zawiadomień pocztowych i komunikatów na stronach internetowych.
Ważne, by sprawdzić tożsamość każdego montera – powinien posiadać imienną legitymację i identyfikator firmy. W razie wątpliwości można zweryfikować dane pod numerem infolinii operatora.
Po wymianie warto zachować dokumentację potwierdzającą montaż i stany obu liczników. To może być przydatne przy ewentualnych reklamacjach czy pytaniach dotyczących rozliczeń w okresie przejściowym.
Era analogowych liczników z wirującą tarczą definitywnie dobiega końca. Polska wkracza w erę cyfrowej energetyki, a każdy z nas stanie się częścią tego procesu. Niezależnie od naszego stosunku do tej zmiany, wymiana liczników jest nieuchronna i obowiązkowa.