– Polityka zawsze była ostatnią rzeczą, którą chciałem się zajmować – mówił Waldemar Żurek w rozmowie z Jakubem Nochem w 2018 r. w ramach cyklu #TYLKONATEMAT. Po rekonstrukcji rządu Donalda Tuska dzisiaj te słowa brzmią jak... złamanie własnego przekonania.
Żurek za Bodnara. Tak mówił o sędziach
Żurek w rozmowie z naTemat tłumaczył dokładnie, o co chodzi z zapewnieniem, iż nie chciałby "wejść" w politykę. – Głównie dlatego, iż w polityce trzeba być bardzo elastycznym, a sędziowskie kręgosłupy są dosyć twarde. Ale to prawda, iż wiele osób podpowiada mi wejście do polityki. Twierdzą, iż mam potencjał... – podkreślał.
Dopytywany o to, czy nie szkoda tego potencjału, o którym wspomniał, stwierdził, iż na pewno dobrowolnie ze stanu sędziowskiego nie odejdzie. – Przez lata pracy w KRS posiadłem bardzo cenną wiedzę. Nie zamierzam ukrywać, iż te wszystkie spotkania z politykami w Radzie i Sejmie to była bardzo dobra szkoła, pozwalająca na zbudowanie dużego kapitału czy umiejętności – przyznawał.
Ale sukcesor Bodnara już wtedy zostawiał sobie "furtkę" na przyszłość. – Wiem, iż nie da się niczego w moim życiu wykluczyć i nie zamierzam się zarzekać, ale na chwilę obecną nie zamierzam angażować się w żaden projekt pachnący polityką. Dochodzą mnie podszepty z różnych stron, jednak na razie tych propozycji nie rozważam – wskazywał siedem lat temu.
Dodajmy, iż wszystkie zmiany w rządzie, które potwierdził 23 lipca Donald Tusk, znajdziecie w naTemat. Zdecydowano się na odchudzenie gabinetu premiera z 26 do 21 resortów. A już w piątek 25 lipca ma się odbyć pierwsze posiedzenie Rady Ministrów w nowym składzie.