Takich słów mało kto się spodziewał. MKOl o kandydaturze Andrzeja Dudy

5 dni temu
Jednym z najgłośniejszych tematów w mediach w ostatnich dniach jest potencjalna nowa rola Andrzeja Dudy w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim (MKOl) po zakończeniu jego prezydentury. Organizacja zabrała głos w sprawie.


Jak informowaliśmy w naTemat.pl, zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl), ukształtowany w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości, zatwierdził rekomendację Andrzeja Dudy na członka MKOl. Informację tę potwierdził prezes PKOl Radosław Piesiewicz w rozmowie z TVN24.

Stanowisko MKOl w tej sprawie może zdziwić opinię publiczną. Organizacja wydała oświadczenie, w którym podkreśla, iż "MKOl jest zaskoczony upublicznieniem kandydatury najpierw za pośrednictwem mediów" – poinformowano w odpowiedzi na zapytanie Przeglądu Sportowego.

Komitet przypomniał również, iż wszelkie kandydatury muszą być zgodne z odpowiednimi procedurami, "aby mogły zostać zaproponowane na Sesji MKOl przez Zarząd MKOl".

Co więcej, MKOl zaznaczył, iż w tej chwili nie ma propozycji dodatkowego członka z Polski, "która mogłaby zostać rozpatrzona przez Komisję Wyborczą Członków MKOl przed Sesją MKOl w marcu". Podkreślono również brak planowanych spotkań przed wyborem nowego prezydenta MKOl.

Według Przeglądu Sportowego decyzja PKOl wskazuje na brak znajomości wymaganych procedur. Najpierw Komisja Wyborcza MKOl, na czele której stoi księżna Anna, musi wydać opinię na temat kandydata. Dopiero po pozytywnej rekomendacji kandydatura może trafić na obrady Zarządu MKOl, a następnie zostać przedstawiona na sesji.

Andrzej Duda w MKOl


W naTemat.pl pisaliśmy o tym, iż zatwierdzenie rekomendacji Andrzeja Dudy przez PKOl miało miejsce 12 grudnia. Decyzja ta wywołała mieszane reakcje. Dla naszej redakcji w tej sprawie wypowiedział się m.in poseł Tomasz Zimoch, wieloletni komentator sportowy. Przyznał, iż byłoby to wygodne dla prezydenta, bo to ważna rola i zajęcie. Dodał, iż osoby sportu w MKOl też się zdarzają i w tym nie byłoby nic nadzwyczajnego.

– Ale to, iż jeździ się na nartach, nie oznacza, iż czuje się sport. Zwłaszcza gdy prezydentura Andrzeja Dudy nie była mistrzowska. A chodzi o to, żeby sport był dla wielkich mistrzów – mówił.

– To jest zła kandydatura. Ja po prostu mówię nie. A jeżeli pan prezydent podobno tak dobrze czuje sport, to niech odda miejsce sportowcom. Wielkim postaciom – podsumował.

Idź do oryginalnego materiału