Sprawę muzeum-widmo opisuje Gazeta Wyborcza. Wedle jej informacji, kierowany przez Jana Żaryna Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego kupił za 21 milionów nieruchomość na siedzibę muzeum, które nie istnieje.
Budynek kupiono za pieniądze z kierowanego przez Piotra Glińskiego ministerstwa kultury w połowie 2022 roku. Problem polega na tym, iż ani wtedy, ani dziś muzeum nie ma i nigdy go nie było.
Władza PiS kupiła budynek dla muzeum, którego nie ma
Wyjaśnijmy: aby stworzyć muzeum, trzeba najpierw je powołać. Chodzi o władze, statut, cele działalności. To wyzwanie organizacyjne i biurokratyczne. Dopiero po dopełnieniu wszelkich formalności i oficjalnym uznaniu go przez Ministerstwo Kultury można myśleć o reszcie: siedzibie, wystawach etc. Ludzie PiS postawili ten proces na głowie: kupili siedzibę dla nieistniejącego muzeum. A samo muzeum zaczęli organizować na... 3 dni przed oddaniem władzy.
W tle jest słynny już budynek przy ul. Powsińskiej 64A w Warszawie. Kupił go na swoją siedzibę Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego. Jak tłumaczył szef tego instytutu, prof. Jan Żaryn, miało tam powstać Muzeum Dziedzictwa Chrześcijańsko-Narodowego.
Skarbówka na tropie milionów na nieistniejące muzeum
Jak pisze "Wyborcza", do końca rządów PiS takiego projektu w ogóle nie było. Na trop tych dziwnych wydatków wpadła "Krajowa Administracja Skarbowa, której kontrolerzy od maja 2024 r. badają wydatki Instytutu, w tym m.in. zakup obiektu przy Powsińskiej".
"Wykryliśmy cały szereg nieprawidłowości, ale początkowo nie wpadliśmy na to, iż muzeum, które miało tu powstać, było fikcją" – mówi "GW" jeden z urzędników KAS.
Jak ustaliła KAS, Gliński przelał pieniądze na zakup nieruchomości wbrew opiniom departamentów ministerstwa, bez żadnej koncepcji muzeum. Mniej więcej rok po kupnie nieruchomości Jan Żaryn powołał w swoim instytucie "Dział Organizacji Muzeum Chrześcijańsko-Narodowego". Formalnie statut z tą zmianą minister Gliński zatwierdził 24 listopada 2023 r. A więc na 3 dni przed końcem władania Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Co się dzieje z budynkiem?
Instytut zmienił nazwę, teraz jest to Instytut Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza. Jego dyrektorem został prof. Adam Leszczyński, budynek próbuje wynająć.
Wszystko kosztowało podatnika ponad 37 milionów. 27 mln poszło na zakup, 10 mln na remont. Potem okazało się, iż aby zrobić tam muzeum, trzeba zrobić kolejny remont, którego koszty oszacowano na 42 mln zł.
Samo muzeum miało być, jak pisze Wyborcza, prezentem od PiS dla środowisk narodowych. Partia Kaczyńskiego współpracowała z różnymi organizacjami tego nurtu, rozdając im nieruchomości i dotacje.
Wiadomo też, iż Jan Żaryn pieniądze z resortu Glińskiego wydawał chętnie, acz niekoniecznie efektywnie. Za ok. 300 tys. zł kupił na przykład "fortepian Paderewskiego", którego nasz wielki rodak prawdopodobnie choćby w ogóle nie dotknął.