Szwecja płaci haracz nachodźcom za wyjazd z kraju

22 godzin temu

W wywiadzie dla portalu Euronews, premier Szwecji Ulf Kristersson poinformował, iż jego kraj podniesie kwotę „pomocy dla migrantów”, którzy chcą wrócić do swojej ojczyzny z 900 do 32 tys. euro. Przyznał, iż zastanawia się, jak skłonić imigrantów, którzy nie chcą integrować się ze szwedzkim społeczeństwem do opuszczenia kraju i powrotu do państwa, z którego przyjechali.

Szwecja płaci gigantyczny haracz nachodźcom za wyjazd z kraju. w tej chwili kraj oferuje imigrantom, którzy zdecydują się na wyjazd do swojego kraju tylko i aż 900 euro haraczu. Inicjatywa ta zakończyła się klapą – według szwedzkiej agencji migracyjnej w 2023 roku pieniądze otrzymała tylko jedna osoba. Aby doprowadzić pomysł do funkcjonalności, rząd proponuje zwiększenie kwoty haraczu do 32 tys. euro, czyli o 3400%. Kristersson przyznał, iż w tej sprawie wzoruje się na doświadczeniach Danii. Tamtejsze władze wypłacają Syryjczykom, którzy zdecydują się na powrót do Syrii 200 tys. koron duńskich, czyli około 115 tys. zł.

– Zasadniczo kopiujemy model duński i znacznie zwiększamy tę kwotę, aby ułatwić życie tym, którzy zdają sobie sprawę, iż woleliby wrócić do swojego kraju, a także z różnych powodów czują, iż nie mogą zbudować satysfakcjonującego życia w Szwecji – powiedział w wywiadzie. Jak dodał, ma świadomość, iż taki program nie przypadnie do gustu wielu osobom.

– jeżeli ludzie, którzy mają prawo do legalnego pobytu w Szwecji, ale zasadniczo się nie integrują, nie docenią szwedzkiego stylu życia, to przynajmniej pomyślą o powrocie do swojego kraju ojczystego – dodał, ujawniajac tym samym, iż multi-kulti nie działa i niesie za sobą jedynie niepokoje społeczne.

Zmiana wejdzie w życie od 1 stycznia 2026 roku. Ulf Kristersson przyznał, iż nie wie, czy nowa oferta zadziała, ale stwierdził, iż trzeba coś zrobić, ponieważ Szwedzi mają duży problem z imigracją.

NASZ KOMENTARZ: Szwecja jest bogata, niczym Cesarstwo Wschodniorzymskie w V wieku. Wykupuje się od nachodźców, jak cesarz Teodozjusz II od najazdu Hunów Attyli w 447 roku. Czy haracz płacony nachodźcom doprowadzi do ich trwałego wyniesienia się z kraju? Mocno wątpimy. Prędzej dojdzie do jeszcze większego ich napływu, tylko po to by zainkasować tak ogromną sumę pieniędzy. Dość przypomnieć, iż opłacony przez cesarza Attyla nie zatrzymał się, ale już w 450 roku ruszył na czele koczowników w kierunku Cesarstwa Zachodniorzymskiego.

Zdjęcie poglądowe: Ulf Kristersson.

Polecamy również: 57 osób zmarło z głodu w Strefie Gazy

Idź do oryginalnego materiału