Polska powinna być wzorem dla Szwecji w kwestii wydatków na obronność, ocenił szwedzki minister obrony Pål Jonsson na wczorajszej konferencji prasowej. W tym roku nasz kraj chce wydać na cele obronne 4,7 proc. PKB.
Szwecja jest najnowszym członkiem NATO – przystąpiła do Sojuszu Północnoatlantyckiego 7 marca 2024 roku. Mimo to już teraz osiągnęła natowski minimalny próg 2 proc. PKB wydatków na obronność. W tym roku chce wydawać na wojsko już 2,4 proc. PKB.
Tymczasem Polska w ciągu ostatnich pięciu lat zwiększyła swoje wydatki na obronność z nieco ponad 2 proc. PKB do 4,12 proc., a w tym roku planuje osiągnąć prawie 5 proc.
Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz odwiedził wczoraj (20 stycznia) Szwecję i bazę morską Berga, aby rozmawiać ze swoim szwedzkim odpowiednikiem m.in. o bezpieczeństwie na Morzu Bałtyckim i obronie infrastruktury dna morskiego.
Tusk: Nie ma czasu w udawanie
Na temat potrzeby większych inwestycji w obronność w stanowczych słowach wypowiedział się premier Donald Tusk podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Warszawie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
– Europa musi stanąć na wysokości zadania. Ameryka, niezależnie od tego, kto jest prezydentem, ale szczególnie Ameryka prezydenta Trumpa będzie współpracować na rzecz wspólnego bezpieczeństwa, jeżeli będziemy serio traktować stojące przed nami wyzwania – powiedział.
– jeżeli chcemy, żeby Ameryka była zaangażowana w bezpieczeństwo Europy, przede wszystkim musimy być gotowi do takiego traktowania bezpieczeństwa, jak robi to dzisiaj Polska – zaznaczył Tusk.
– Nie ma już czasu w udawanie ze strony państw, które płacą na obronę 1 proc. czy 1.5 proc. To już jest wykluczone – stwierdził premier.
– Nie mówię iż wszystkie państwa muszą być tak ambitne jak Polska, chociaż my nie zmienimy planów i przez cały czas planujemy wydawać na obronność 4,7 proc. PKB, (…) ale jeżeli staniemy na wysokości zadania, to może zmienić się optyka Waszyngtonu – zaznaczył.
Dodał, iż „w jednym musimy się zgodzić z prezydentem (Donaldem – red.) Trumpem: Nikt już nie załatwi problemu europejskiego bezpieczeństwa za Europę”.
Rutte: Wydawać więcej i lepiej
Do zwiększania przez państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego wydatków na obronność wzywał też w Parlamencie Europejskim szef NATO Mark Rutte.
– Trzeba wydawać na obronność więcej, ale trzeba też wydawać lepiej i zwiększać produkcję sprzętu wojskowego – nie po to, by prowokować wojnę, ale właśnie po to, by jej zapobiec – wyjaśnił.
– Obecny dwuprocentowy cel wydatków NATO na obronę jest zbyt niski (…), abyśmy mogli pozostać bezpieczni. Państwa NATO będą musiały wydawać znacznie więcej – powiedział Holender.
– Wydawanie więcej na obronność oznacza wydawanie mniej na inne priorytety, ale przyniesie to dużą różnicę, jeżeli chodzi o nasze przyszłe bezpieczeństwo – zapewnił Rutte.
– Państwa europejskie wydają na ogół choćby ćwierć krajowego przychodu na emerytury, służbę zdrowia i systemy opieki społecznej, a potrzebujemy przekierować tylko małą część z tego na obronność, żeby być dużo bezpieczniejsi – zaznaczył.