Mińsk, niedziela 26 stycznia. Ubiegający się o reelekcję i siódmą z rzędu kadencję prezydencką Alaksandr Łukaszenka majestatycznie wkracza do lokalu wyborczego. Za nim, z zachowaniem odpowiedniego odstępu, idzie grupka oficjeli, a wśród nich najmłodszy syn kandydata – 20-letni Kola. Dalej przesuwają się barczyste sylwetki ochroniarzy. Należnej powagi nie zachowuje tylko drepczący przy nodze Łukaszenki jego puchaty ulubieniec – biały szpic Umka. Zwierzak nagle zbacza na skraj czerwonego dywanu, podnosi tylną łapkę i obsikuje próg. Patrzący na całą tę scenę członkowie komisji choćby nie drgną, choćby się nie uśmiechną. Wyprężeni jak struna na baczność już czekają, aż do ich stołu podejdzie pan Umki.
Łukaszenka i siódma kadencja. Już choćby nie udaje, iż to demokracja

- Strona główna
- Polityka światowa
- Łukaszenka i siódma kadencja. Już choćby nie udaje, iż to demokracja
Powiązane
Koszmar przed szkołą. 14-latek zabił wychowawczynię
1 godzina temu
Strzelanina w szkole w Austrii. Europejscy politycy reagują
1 godzina temu
Wychowawczyni śmiertelnie ugodzona nożem przez ucznia!
1 godzina temu
Tragedia przed szkołą. 14-latek zabił nożem wychowawczynię
1 godzina temu
Polecane
Kradzież której nie było. Za to są zarzuty
23 minut temu
"Lover boy" za kratami. Padł wyrok za handel ludźmi
42 minut temu