Mińsk, niedziela 26 stycznia. Ubiegający się o reelekcję i siódmą z rzędu kadencję prezydencką Alaksandr Łukaszenka majestatycznie wkracza do lokalu wyborczego. Za nim, z zachowaniem odpowiedniego odstępu, idzie grupka oficjeli, a wśród nich najmłodszy syn kandydata – 20-letni Kola. Dalej przesuwają się barczyste sylwetki ochroniarzy. Należnej powagi nie zachowuje tylko drepczący przy nodze Łukaszenki jego puchaty ulubieniec – biały szpic Umka. Zwierzak nagle zbacza na skraj czerwonego dywanu, podnosi tylną łapkę i obsikuje próg. Patrzący na całą tę scenę członkowie komisji choćby nie drgną, choćby się nie uśmiechną. Wyprężeni jak struna na baczność już czekają, aż do ich stołu podejdzie pan Umki.
Łukaszenka i siódma kadencja. Już choćby nie udaje, iż to demokracja

- Strona główna
- Polityka światowa
- Łukaszenka i siódma kadencja. Już choćby nie udaje, iż to demokracja
Powiązane
Willa znana z "bunga-bunga" trafiła na sprzedaż
1 godzina temu
Prezydent będzie rozmawiać z Meloni o umowie Mercosur
1 godzina temu
Polecane
Tusk reaguje na pobicie Niedzielskiego. "Zero litości"
42 minut temu
65-latek ranił mężczyznę. Został zatrzymany
45 minut temu
"Pójdą siedzieć". Tusk reaguje na pobicie Niedzielskiego
53 minut temu
Polska w federacji z Salwadorem? Nayib Bukele prezydentem?
1 godzina temu
Polski kołtun wiecznie żywy
1 godzina temu